W odpowiedzi na forsowną modernizację chińskiej armii oraz wzrost aktywności w Cieśninie Tajwańskiej – Japonia zmodernizuje posiadane pociski Cruise, zwiększając ich zasięg ze 100 do 1000 km, co pozwoli osiągać cele w Chinach, Korei Północnej i Rosji. Miejscem ich dyslokacji będzie archipelag Nansei.
Jak poinformował japoński minister obrony Jasukazu Hamada, tylko w tym roku jego kraj zakupi do 500 amerykańskich pocisków typu Tomahawk. Równolegle modernizowane będą rodzimej produkcji pociski przeciwokrętowe Surface-to-Ship Missile Typ 88. Mitsubishi Heavy Industries podejmie również produkcję nowoopracowanych pocisków rakietowych dalekiego zasięgu Mitsubishi Typ 12, które wejdą na wyposażenie okrętów podwodnych w roku 2027.
Program, którego wartość szacowana jest na 2,8 miliarda USD, obejmuje także balistyczne pociski manewrujące przeznaczone dla japońskiej artylerii. Wersja lądowa i morska o masie całkowitej 700 kg dysponuje zasięgiem do 200 km, natomiast lotnicza do 400 km. Wyrzutnie na podwoziu kołowym w układzie 8×8 będą przenosić po sześć pojemników transportowo-startowych.
Testy nowego uzbrojenia przeprowadzone zostaną w USA, co Japonia motywuje brakiem odpowiednich poligonów na swoim terytorium. Trwają rozmowy dotyczące prac nad pociskami hipersonicznymi nowej generacji w ramach zmodyfikowanej strategii obronnej Japonii, zakładającej możliwość wykonania uderzenia wyprzedzającego, co oznacza odstąpienie od powojennego zobowiązania, zakładającego ograniczenie sił samoobrony Japonii do obrony własnego terytorium.
Przeczytaj także:
- Japonia zwiększy wydatki na obronność
- Komentator Bloomberga: Japonia szykuje się na możliwą wojnę z Chinami w związku z Tajwanem
- Japonia staje się „normalnym krajem”. Szuka swojego miejsca w globalnym krajobrazie
Jak wynika z oświadczenia chińskiego MSZ (Chiny pozostają w sporze z Japonią o bezludne wyspy na Morzu Wschodniochińskim), działania Japonii przyczynią się do wzrostu napięcia w regionie i nie służą światowemu pokojowi.