„Przemysłowcy nie biorą udziału w grze, odmawiają powrotu do stołu negocjacyjnego w celu wynegocjowania niższych cen” – poskarżył się francuski minister gospodarki, finansów, suwerenności przemysłowej i cyfrowej Bruno Le Maire w programie telewizyjnym „Quotidien” stacji TMC.
Chodziło o przemysłowców z branży spożywczej, których minister Le Maire nawołuje do współpracy przy ograniczaniu wzrostu cen żywności. Wygląda na to, że przy niechętnych producentach, minister lepiej „gra” z dystrybutorami.
Bruno Le Maire namawiał producentów do ponowienia negocjacji handlowych z dystrybutorami „w czasie, gdy ceny hurtowe spadają”. Choć minister nie podał nazwisk czy nazw firm, przyznał jednak, że podmioty odmawiające gry „to duże firmy przemysłowe, które mają bardzo wysokie obroty, kilka miliardów euro, z kilkoma tysiącami miejsc pracy”.
Przeczytaj także:
- Ile Francja traci na oszustwach podatkowych?
- Francja europejską obronność powinna budować z Polską
- Francja pracuje nad wprowadzeniem koszyka antyinflacyjnego
Przedstawicielom przemysłu spożywczego minister wypomniał: „Kiedy ceny wzrosły, wezwaliście mnie na ratunek. Odpowiedziałem i wszyscy grali w tę grę”. Wyraźnie rozczarowany obecną postawą graczy na rynku spożywczym, kontynuował: „Mówię do producentów: pomogliśmy wam, kiedy czasy były dla was trudne. Teraz apeluję do waszego poczucia odpowiedzialności”.
„Nie muszą wykorzystywać tego kryzysu” – stwierdził Le Maire.
Pogróżki premiera
„Kiedy ceny energii elektrycznej i gazu gwałtownie rosły, odzyskaliśmy nadwyżki zysków firm energetycznych, a jeśli teraz przemysłowcy nie chcą wykazać się poczuciem odpowiedzialności, zrobimy to samo dla przemysłowców” – ostrzegł minister. Wypowiedzi Le Maire poparł także Dominique Schelcher, dyrektor generalny Système U, który zdradził agencji AFP, że podczas spotkania z ministrem przedstawiciele sektora detalicznego „wspólnie poprosili rząd o podjęcie konkretnych działań w celu przyciągnięcia producentów do stołu negocjacyjnego”.
„Jeśli kiedykolwiek przemysł spożywczy odmówi przystąpienia do tych negocjacji, czego oczywiście nie mogę sobie wyobrazić, wykorzystamy wszystkie dostępne nam instrumenty, w tym instrument fiskalny, aby odzyskać marże, które byłyby nienależnymi marżami dokonanymi kosztem konsumentów” – już praktycznie groził Bruno Le Maire w czasie konferencji w drodze do Essonne.