Dzień Wolności Podatkowej jest symbolicznym momentem, gdy przestajemy pracować dla rządu, a zaczynamy pracować dla siebie i dla naszych rodzin. Późniejsze obchody Dnia Wolności Podatkowej w 2023 roku wynikają wprost ze skokowego zwiększenia udziału wydatków publicznych. W zeszłorocznym Wieloletnim Planie Finansowym Państwa zakładano ich udział w PKB w 2023 roku na poziomie 43,6 proc., a w tegorocznym planie zakłada się je już na poziomie 46,6 proc.
W ciągu roku pracujemy, jednocześnie zarabiamy i płacimy podatki oraz składki bez rozdzielania tych czynności. Gdybyśmy jednak umownie od początku roku w pierwszej kolejności opłacali wszystkie podatki zapłacone w ciągu całego roku, to dzień, w którym pieniądze po wcześniejszym opłaceniu wszystkich nałożonych na nie obciążeń byłyby symbolicznym Dniem Wolności Podatkowej.
Do obliczenia Dnia Wolności Podatkowej służy relacja udziału wszystkich wydatków sektora publicznego (tj. budżetu państwa, wydatków samorządów, rządowych funduszy celowych itp.) do Produktu Krajowego Brutto.
Tabela 1. Dni wolności podatkowej w Polsce w latach 1994–2023
Rok | Dzień wolności podatkowej |
1994 | 1 lipca |
1995 | 6 lipca |
1996 | 4 lipca |
1997 | 28 czerwca |
1998 | 22 czerwca |
1999 | 16 czerwca |
2000 | 16 czerwca |
2001 | 18 czerwca |
2002 | 24 czerwca |
2003 | 28 czerwca |
2004 | 24 czerwca |
2005 | 23 czerwca |
2006 | 24 czerwca |
2007 | 16 czerwca |
2008 | 14 czerwca |
2009 | 14 czerwca |
2010 | 23 czerwca |
2011 | 24 czerwca |
2012 | 21 czerwca |
2013 | 22 czerwca |
2014 | 14 czerwca |
2015 | 11 czerwca |
2016 | 15 czerwca |
2017 | 9 czerwca |
2018 | 6 czerwca |
2019 | 8 czerwca |
2020 | 10 czerwca |
2021 | 22 czerwca |
2022 | 13 czerwca |
2023 | 21 czerwca |
Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, przypomniał, że z inicjatywy Krzysztofa Dzierżawskiego, eksperta Centrum im. Adama Smitha, właśnie Centrum wylicza i prezentuje Dzień Wolności Podatkowej nieprzerwanie w Polsce od 1994 roku. „Misją Centrum oraz moim marzeniem i jego ekspertów jest doprowadzenie do uruchomienia w Polsce najbardziej konkurencyjnego systemu podatkowego, który podobnie jak tzw. ustawa Wilczka w roku 1988 uwalniająca polską pracę i przedsiębiorczość wywołałby dziś podobny efekt. W systemie podatkowym w Polsce w roku 2023 jest już tak źle, jak w gospodarce w roku 1988, zdezorganizowanej absurdalnym systemem regulacyjnym i ideologicznym. Jednak to coraz bardziej skomplikowane oraz rażąco niemoralne podatki najłatwiej zmienić na konkurencyjny na początek w ramach Unii Europejskiej system podatkowy. Zarówno system demokratyczny, jak i sama Unia nie przymuszają Polski do pogarszania swojej podatkowej konkurencyjności, ani nie przeszkadzają do wprowadzenia najlepszego z możliwych we wspólnocie państw europejskich systemu podatkowego. Jeżeli udało się w Polsce doprowadzić do wycofania wojsk Związku Sowieckiego, to nieporównywalnie łatwiejsze jest wycofanie się ze złego systemu podatkowego. W każdej chwili można zamienić podatki w naszym państwie, które dziś są źródłem dodatkowej destabilizacji aktywności społecznej oraz gospodarczej uniemożliwiającej bezpieczne i przewidywalne zarówno życie i prowadzenie działalności gospodarczej na jeden z głównych przewag konkurencyjnych Polski na arenie europejskiej”.
Zdaniem prof. Konrada Raczkowskiego, dyrektora Centrum Gospodarki Światowej UKSW, „Dzień Wolności Podatkowej jest dobrą figurą retoryczną przypominającą nam z jednej strony, jakie funkcje pełnią lub powinny pełnić podatki, z drugiej zaś, że przejaw konkretnych stawek i tytułów podatkowych nie jest zgodny z naszą wolą. Obywatele poprzez swoje głosy wybierają swoich przedstawicieli w wyborach parlamentarnych, a utworzony na tej podstawie kolegialny organ władzy wykonawczej, jakim jest egzekutywa, w bardziej efektywny lub bardziej ułomny sposób określa politykę społeczno-gospodarczą, narzucając nie zawsze zgodnie z linią swoich wyborców, prawa i obowiązki obywateli. Przyjęta linia polityczno-gospodarcza tworzy beneficjentów i przegranych przyjętych rozwiązań, próbuje tworzyć wzrost gospodarczy oparty na efektywnej produktywności i innowacjach lub kreowanym zadłużeniu publicznym, które w dalszej perspektywie ogranicza dochody przyszłych emerytów, a obecnie pracującym funduje wyższe podatki.
Polska gospodarka posiada silne podstawy gospodarcze budowane przez ostatnie 33 lata, a polska przedsiębiorczość dowiodła, że skumulowany rozwój gospodarczy w tym czasie na poziomie 1106 proc. był najwyższy w Europie. Jednak mimo silnej bazy należy pamiętać, że w ostatnich dwóch stuleciach nawet tak przodujące obecnie potęgi gospodarcze, jak Wielka Brytania i Chiny bankrutowały 4 razy, a USA zaliczyły bankructwo 5 razy, ocierając się przy okazji o bankructwo w roku 2023, kiedy sekretarz skarbu tego państwa Janet Yellen ogłosiła przekroczenie pułapu zadłużenia i brak od 1 czerwca pieniędzy na jego funkcjonowanie, jeżeli limit zadłużenia nie będzie podniesiony. Przykłady te pokazują, jak krucha jest stabilność państwa i jak cienka jest granica pomiędzy prosperity a ubóstwem i technicznym bankructwem, jeżeli polityka fiskalna nie jest trzymana w ryzach produktywności wydatków”.
Natomiast O. Dr Jacek Gniadek, SVD, ekspert Centrum im. Adama Smitha, zauważył, że „Błogosławiony Antonio Rosmini pisał, że podatki są złem samym w sobie, ponieważ są konsumpcją i niszczeniem bogactwa. Narzekamy dzisiaj na kryzys demograficzny, a nie zauważamy, że to własność prywatna jest czynnikiem jedności rodziny i umocnieniem jej trwałości. Rodzina i własność rodzinna mają pierwszeństwo jako instytucja pierwotna w stosunku do państwa. Źródłem tego porządku też jest natura. A. Rosmini pisał, że osoba ludzka jest pierwszym i najważniejszym bytem w porządku naturalnym i nie może w swojej istocie być podporządkowana lub (co gorsza) – być własnością jakiejkolwiek innej osoby czy instytucji”.