„Sound of Freedom” opowiada historię Tima Ballarda, byłego agenta federalnego. Rzucił pracę w rządzie USA, aby ratować dziecięce ofiary handlu ludźmi i obnażyć prawdę o walce z siatkami pedofilskimi.
Oparty na prawdziwej historii obraz, został wyprodukowany przez Angel Studios i wyreżyserowany przez Meksykanina Alejandro Monteverde.
Brudne ręce amerykańskich władz
Bohater filmu Ballard wsławił się ujawnieniem zmowy rządu USA z kilkoma największymi na świecie siatkami pedofilskimi. Jest założycielem Operation Underground Railroad (OUR), organizacji non-profit zajmującej się zwalczaniem handlu ludźmi w celach seksualnych.
Produkcji filmu podjął się meksykański aktor o prawicowych przekonaniach Eduardo Verástegui. Obraz powstał też z niewymienioną pomocą Mela Gibsona, który sam niedawno współpracował z Timem Ballardem, aby rozbić grupę handlującą ludźmi na Ukrainie.
W główną rolę wcielił się 54-letni Jim Caviezel, najlepiej zapamiętany z roli Jezusa w „Pasji” i bliski przyjaciel Gibsona. Aktor uznał tę rolę za jedną z najważniejszych w karierze i podkreśla, że jest z niej dumny. „W rzeczywistości powiedziałbym, że jest to drugi najważniejszy film, jaki zrobiłem po Męce Pańskiej” – stwierdził.
Nie jest on jednak jedyną gwiazdą obsady. Zdobywczyni Oscara Mira Sorvino i nominowany do nagrody Emmy Bill Camp również znaleźli się w czołówce filmu, który wszedł na ekrany kin w USA 4 lipca.
W walce ze złem
Film opowiada o początkach organizacji OUR. Mówi też o momencie, gdy Ballard postanowił całkowicie zmienić swoje życie, gdy podczas misji dla rządu USA w Kolumbii, spotkał siedmioletniego chłopca, który ujawnił mu świat politycznych i ekonomicznych uwikłań, ułatwiających pedofilię.
Po tym spotkaniu agent całe swoje życie dosłownie wywrócił do góry nogami, rezygnując z dotychczasowej pracy, by wyruszyć w pojedynkę w głąb kolumbijskiej dżungli dla ratowania porwanej siostry siedmiolatka.
Ta dramatyczna, obfitująca w sceny akcji, historia zmusza widza do myślenia. „To, co widzimy w filmie, oparte jest na prawdziwej operacji o nazwie Triple Take” – poinformował były agent CIA Matt Osborne. „Ballard zrezygnował z pracy w DHS, aby móc wyruszyć na osobistą misję ratowania setek dzieci wykorzystywanych seksualnie. Próbował to zrobić za pośrednictwem właściwych kanałów, aby złożyć skargę do swoich przełożonych, ale nikt nie zwrócił na to uwagi. Nie z powodu zaniedbania, ale z powodu wzajemnych interesów i skrajnej korupcji” – powiedział.
Gibson głównym promotorem filmu
Jednym z największych promotorów filmu jest Mel Gibson, który przed premierą zachęcał widzów do obejrzenia obrazu w kinach. „Jednym z najbardziej niepokojących problemów współczesnego świata jest handel ludźmi. A w szczególności handel dziećmi” – powiedział w nagraniu opublikowanym na oficjalnym internetowym koncie meksykańskiego producenta. „Naszą przyszłością są nasze dzieci. Pierwszym krokiem do wyeliminowania tego przestępstwa jest świadomość” – podkreślił.