Tak jak wcześniej Sánchez nawoływał do przekazania Sahary Maroku, tak teraz sam oddał katalońskim separatystom nie tylko Katalonię, ale całą hiszpańską suwerenność narodową, a przy okazji także jedność hiszpańskiej jurysdykcji i sporą sumę z kieszeni Hiszpanów. Region kataloński otrzymał status państwa, czym przekreślono wcześniejszy stan, istniejący od pięciu wieków. Z takiego obrotu spraw z pewnością ucieszył się Władimir Putin, który ma w Katalonii znaczne wpływy. Katalonia, stając się niepodległa wobec Madrytu, została podległą Moskwie.
Moskwa od dawna interesowała się Hiszpanią
Według trzech oficjalnych raportów przygotowanych przez Parlament Europejski oraz Komisję Europejską Kreml mocno ingerował w demontaż Hiszpanii za sprawą Katalonii. Najważniejszą rolę w tym procesie odegrał Josep Lluis Alay, a zaangażowanie Moskwy dotarło nawet na sale sądowe w sprawie Voloh, którą „El Mundo” opisało w numerze z 4 listopada. Zresztą ta sama gazeta w wydaniu z 1 listopada opublikowała artykuł napisany przez Maite Pagazaurtundúy o wspomnianych unijnych raportach, jasno wykazujących, że w obalenie hiszpańskiej demokracji zaangażowany był Putin.
Moskwa ingerowała w hiszpańską demokrację już wcześniej. Na początku XX wieku współpracownikiem Kremla był Andreu Nin, twórca Hiszpańskiej Partii Komunistycznej oraz Robotniczej Partii Marksistowskiej Unifikacji (POUM), a potem dysydent Stalina. Republikańska Lewica Katalonii (ERC) i nacjonaliści z Estat Catalá zawsze bratali się z totalitarnymi reżimami, by wzmacniać swoją obecność w Hiszpanii.
Do tej pory jednak największym moskiewskim agentem działającym na rzecz katalońskiego separatyzmu był Władimir Antonow-Owsiejenko, który w czasach wojny domowej przybył jako konsul do Barcelony. To między innymi za jego sprawą w hiszpańską wojnę domową wmieszało się wojsko ZSRR, w tym trzy tysiące radzieckich doradców wojskowych, którzy uzyskali wpływ na hiszpańską politykę, poprzez Togliattiego (Ercoli), NKWD, GRU, PCE i PSUC. Józef Stalin zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że kataloński i baskijski nacjonalizm stanowią słabe punkty Hiszpanii i chętnie wykorzystywał je w walce z byłą zachodnią potęgą. Z tych samych powodów Putin chętne angażował się w politykę Katalonii.
Kim był Antonow-Owsiejenko
Władimir Antonow-Owsiejenko pochodził z Ukrainy, urodził się w 1883 r. w Czernihowie w carskiej rodzinie wojskowej. W 1903 r. wstąpił do Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji Włodzimierza Lenina, ale potem należał do skrzydła mienszewickiego i antyleninowskiego. Podczas nieudanego zamachu stanu z 1905 r. był jednym z przywódców rebeliantów m.in. w Sewastopolu. Został skazany na śmierć, ale uciekł z Syberii i podczas I wojny światowej działał w propagandzie. Jako szef „Głosu” i „Naszego słowa” utrzymywał kontakty z ojcami rosyjskiej socjaldemokracji, którzy odegrali istotną rolę w roku 1917, a później podczas wojny domowej w Hiszpanii.
Jak wspomniano, należał do skrzydła mienszewickiego, którego interpretacja marksizmu była bardziej ortodoksyjna niż Lenina, jednak przeszedł do bolszewików w wyniku nieudanych puczów w 1917 r. Podczas zamachu stanu przeciwko rosyjskiej demokracji w Piotrogrodzie pełnił stanowisko przywódcy wojskowego. Dowodził szturmem na Pałac Zimowy. W Armii Czerwonej Trockiego należał do najzacieklejszych komisarzy. Będąc rewolucjonistą i karierowiczem, został pierwszym komisarzem politycznym dużej operacji wojskowej, polegającej na zmiażdżeniu chłopskiego powstania w Tambowie.
Antonow-Owsiejenko był zawsze posłuszny rozkazom partii, dzięki czemu przetrwał rządy Stalina. W 1936 r. jako jeden z najbardziej doświadczonych oficerów w Związku Radzieckim przybył do Barcelony. Został koordynatorem wojny z POUM i CNT w Fets de Maig. Jednak po wypełnieniu swojej misji, stał się ofiarą wielkiej czystki z 1937 r. Aresztowano go i skazano rok później, ale kontakty na Kremlu pozwoliły mu się uratować. Jednak nie na długo, bo w 1939 r. został rozstrzelany. W 1956 r. został pośmiertnie zrehabilitowanych przez Nikitę Chruszczowa i dziś pojawia się w hiszpańskich książkach historycznych, jako istotna postać wojny domowej, choć zwykle pomija się fakt, że był okrutnym agentem sowieckiego terroru.
Moskiewskie wpływy w Katalonii
Wspomniany artykuł Maite Pagazaurtundúy zbiera wiele ważnych danych. Wynika z nich, że Aleksandr Ionow, który obecnie jest sądzony w USA za podobną działalność, rozpowszechniał fałszywe wiadomości o procesie w mediach finansowanych przez Moskwę, takich jak „Sputnik” i „Russia Today”. Pomagali mu wszyscy hiszpańscy agenci Putina – zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej.
We wrześniu 2016 r. „Sputnik” po raz pierwszy oznajmiał: „Niepodległa Katalonia uzna Krym za rosyjski”. Były rosyjski deputowany Siergiej Markow potwierdził w 2019 r. na łamach „El Periódico”, że zaoferował Katalończykom wsparcie w uzyskaniu niepodległości, jeśli w zamian za to uznają rosyjską przynależność Krymu.
Kiedy prezydentem rządu regionalnego Katalonii był Jordi Pujol i Soley, dla separatystów sztandarowym modelem niepodległości stał się Izrael. W tym czasie Pilar Rahola żarliwie głosił swoją przyjaźń wobec Żydów w Argentynie, jednocześnie na swoim podwórku broniąc apartheidu i prześladowań osób mówiących po hiszpańsku. Jednak, gdy w Konwergencji Demokratycznej Katalonii (CDC) zabrakło Pujola, partia zwróciła się w stronę Moskwy.
W 2018 r. aresztowano Victora Terradellasa będącego szefem od spraw międzynarodowych oraz Fundacji Catmon. Terradellas miał rzekomo transferować publiczne pieniądze do nacjonalistycznych ugrupowań. W 2022 r. jako podejrzany zeznawał w sprawie Voloh, a pod koniec tamtego roku przyznał we francuskiej telewizji, że Moskwa zaproponowała 10 tys. żołnierzy, którzy mieli wspierać bunt przeciwko Hiszpanii.
Konsorcjum dziennikarskie OCCRP potwierdziło ofertę wsparcia Katalończyków 10 tys. żołnierzy, którzy najprawdopodobniej mieli pochodzić z Grupy Wagnera. Oferta pochodziła od Nikołaja Sadownikowa, agenta Putina zajmującego się tajnymi operacjami. Sadownikow i Siergiej Motin spotkali się z Jordi Sardá Bonvehím 26 października 2017 r., czyli dzień przed tym, jak Carles Puigdemont ogłosił niepodległość. Ceną za wsparcie militarne i finansowe dla niepodległej Katalonii miało być uchwalenie ustaw ułatwiających rozwój systemu kryptowalut używanych przy finansowaniu tajnych operacji Moskwy.
Przeczytaj także:
W roku 2019 separatystyczny polityk kataloński Josep Lluis Alay oraz sam Puigdemont przyznali na łamach „New York Timesa”, że od zamachu stanu kilkakrotnie podróżowali do Moskwy, a jeden z tych wyjazdów finansowany był przez Generalitat. Celem podróży były „sprawy ważne dla utworzenia niepodległego państwa w przyszłości”. To dziś jest ta przyszłość.
Putin kontroluje republikę oddaną właśnie przez Sáncheza w ręce katalońskich separatystów, którzy dołączają do osi Moskwa-Pekin-Teheran-Puebla. Nawet bez wsparcia Sáncheza międzynarodowy projekt zniszczenia Hiszpanii będzie kontynuowany – a z nim pójdzie tylko łatwiej.