Cyfrowa Infrastruktura Publiczna (DPI) ma objąć cyfrowe identyfikatory (zwane też „cyfrowymi ID”), paszporty szczepionkowe i cyfrowe waluty banku centralnego (CBDC). Ten szeroko zakrojony projekt popiera Światowe Forum Ekonomiczne, Bill Gates, Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska.
Tim Hinchliffe, redaktor „The Sociable”, skomentował pomysł słowami: „Zwolennicy DPI są przekonani, że jest ona niezbędna do uczestnictwa w rynkach i społeczeństwie – tak jak widzieliśmy to w przypadku paszportów szczepionkowych – tylko w znacznie szerszym zakresie. Jeśli DPI odniesie sukces, da rządom i korporacjom uprawnienia do wdrażania systemów kredytu społecznego, które będą mogły określać, gdzie i jak możesz podróżować, co możesz konsumować i jak będziesz mógł dokonywać transakcji za pomocą swoich programowalnych pieniędzy”. Hinchliffe obawia się, że wprowadzenie takiego systemu ułatwi zwolennikom „wielkiego resetu” narzucanie kolejnych zmian społecznych, a także monitorowanie indywidualnego śladu węglowego, tworzenie stref ultraniskiej emisji i emitowania wirtualnych walut, których sposób wydawanie będzie regulowany.
Czym jest kampania „50 na 5”?
Kampania „50 na 5” określana jest przez jej organizatorów jako „kampania promocyjna”, którą prowadzą poszczególne kraje biorące udział w programie. W ramach kampanii „50 na 5” określone w nazwie 50 krajów ma otrzymać pomoc w zaprojektowaniu, uruchomieniu i skalowaniu elementów cyfrowej infrastruktury publicznej.
Można powiedzieć, że te 50 krajów to poligon doświadczalny, na którym będzie testowane DPI. W pierwszej kolejności wprowadzi się ją w Afryce (szczególnie Afryce subsaharyjskiej) oraz Indiach, jednak do 2030 r. cyfrowe identyfikatory miałyby już objąć wszystkie kraje należące do ONZ.
Kampania „50 na 5” jest też platformą współpracy Fundacji Billa i Melindy Gatesów, Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, Digital Public Goods Alliance i Co-Develop. Ta ostatnia została założona przez Fundację Rockefellera, Fundację Billa i Melindy Gatesów, Nilekani Philanthropies i Omidyar Network. Digital Public Goods Alliance, także ma powiązania z fundacją Gatesów i Rockefellerami, a jej priorytety stanowią „działania, które rozwijają cyfrowe dobra publiczne”.
DPI są reklamowane jako sposób na integrację finansową, poprawę opieki zdrowotnej, zwiększenie wygody i przyspieszenie postępu ekologicznego. Trudno jednak uniknąć wrażenia, że to taka „fraza all-inclusive stosowana do zbliżającego się technokratycznego systemu zarządzania, opartego na trzech podstawowych elementach: cyfrowym identyfikatorze, płatnościach cyfrowych, takich jak waluty cyfrowe banku centralnego (CBDC), i masowym udostępnianiu danych”.
Światowe Forum Ekonomiczne i ochrona dzieci
We wrześniu Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) opublikowało serię artykułów dotyczących DPI i wagi, jaką stanowi dla globalnej przyszłości. WEF zagrało tu między innymi kartą „pomyślmy o naszych dzieciach”, pisząc między innymi: „Prawa dzieci na całym świecie można zwiększyć, inwestując w cyfrową infrastrukturę publiczną”.
WEF przypomniało przy okazji, że rok 2023 to półmetek realizacji celów zrównoważonego rozwoju wyznaczonych przez ONZ. Ich zdaniem do doskonała okazja do „oceny i ponownej kalibracji” wysiłków podjętych na rzecz realizacji praw każdego dziecka. Z najnowszego raportu UNICEF („Dla każdego dziecka zrównoważona przyszłość”) wynika jednak, że wytyczone cele przy obecnym tempie osiągnie do 2030 r. tylko 60 krajów, w których mieszka zaledwie jedna czwarta populacji dzieci.
Według Światowego Forum Ekonomicznego problemy wynikają z nieprzewidzianej w 2015 r. (kiedy wyznaczono cele) pandemii. Jednocześnie WEF widzi rozwiązanie tych problemów właśnie w cyfrowej infrastrukturze publicznej, która jest „kluczową transformacją wymaganą do przyspieszenia działań i wyników celów zrównoważonego rozwoju dla dzieci do 2030 r.”.
O ochronie praw dzieci czy trosce o ich bezpieczeństwo, globaliści mówili już wiele razy wcześniej przy okazji promowania technokratycznych systemów mogących de facto odebrać wszystkie prawa jednostkom – w tym dzieciom.
Przeczytaj także:
- USA, Chiny, UE i Big Tech w walce o kontrolę nad cyfrowym światem
- COVID-19 zapoczątkował transformację ludzkości w kierunku jej unifikacji i zniewolenia
„Reclaim the Net” uważa, że w najlepszym przypadku DPI mogą pomóc w szeroko rozumianym rozwoju. Jeśli odrzucić modne frazesy i korporacyjną nowomowę, po którą tak chętnie sięgają organizacje zaangażowane w ten globalny projekt, ławo dopatrzyć się w nim podstępu mającego na celu przyspieszenie wprowadzenia cyfrowych identyfikatorów, a także cyfrowych płatności jeszcze przed 2030 r. Swoje rozważania podsumowują pesymistycznie: „Jeśli jesteś obywatelem państwa członkowskiego ONZ, a twój rząd (tj. podatnicy) przyczynia się do różnych wysiłków ONZ i czujesz się albo niespokojny, albo po prostu niewystarczająco poinformowany o tym wszystkim… cóż, szkoda. Oni i tak idą naprzód”.