Premier Indii Narendra Modi poprowadzi w poniedziałek ceremonię poświęcenia nowej, wielkiej świątyni ku czci hinduistycznego boga Ramy, realizując obietnicę wyborczą złożoną przez jego partię polityczną ponad trzydzieści lat temu.
Budowa, która rozpoczęła się w 2020 r., budzi społeczne i polityczne kontrowersje, ponieważ świątynia powstaje w miejscu XVI-wiecznego meczetu zburzonego przez hinduski tłum w 1992 r. Wywołało to wówczas ogólnokrajowe zamieszki, w których zginęło 2 tys. osób, głównie muzułmanów.
Batalia prawna w sprawie budowy świątyni zakończyła się w 2019 r., kiedy Sąd Najwyższy Indii wydał decyzję o zezwoleniu na jej budowę pod warunkiem, że muzułmanie otrzymają inną działkę pod budowę meczetu.
Temat inauguracji świątyni jest w Indiach obecny wszędzie, we wszystkich prorządowych mediach i w internecie. Platformy muzyczne są wypełnione mnóstwem nowych piosenek nawołujących obywateli do uczczenia tej okazji. Pojawiły się nowe programy telewizyjne i filmy dotyczące Ramy. Najczęściej Rama pojawia się w mediach w towarzystwie premiera Modiego.
Muzułmanie, stanowiący w Indiach mniejszość (około 14 proc. z 1,42 miliarda ludności), obawiają się powtórzenia przemocy na tle religijnym, tak jak ponad 30 lat temu, kiedy hinduscy nacjonaliści zniszczyli XVI-wieczny meczet.
65-letni Maulana Badshah Khan powiedział CNN, że jego zdaniem obchody są wyraźnym sygnałem marginalizacji muzułmanów w kraju pod przywództwem Partii Bharatiya Janata (BJP) premiera Modiego.
„Rany po zburzeniu meczetu Babri zawsze pozostaną” – powiedział Khan i dodał: „Świątynia (Ramy) ma symboliczną wartość, pokazując muzułmanom ich miejsce w nowych Indiach”.
Modi doszedł do władzy w 2014 r., obiecując zreformować gospodarkę kraju i zapoczątkować nową erę rozwoju, ale jednocześnie mocno forsował ideologię głoszącą, że Indie powinny stać się “krajem Hindusów”.
Jedną z kluczowych obietnic Modiego złożonych wyborcom 30 lat temu była budowa świątyni Ramy na miejscu zniszczonego meczetu; dzisiaj daje mu to nadzieję na zwycięstwo w wyborach w tym roku, pisze CNN. (PAP)
wr/ mms/