Napięcie na Morzu Czerwonym wzrasta. W odpowiedzi na ataki jemeńskich rebeliantów na statki, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły ataki na obiekty Huti.
Ta sytuacja na Morzu Czerwonym niepokoi Unię Europejską, gdyż może się ona odbić na gospodarce. Istnieją obawy, że wpłynie m.in. na wzrost cen energii. Wypowiedział się na ten temat Paolo Gentiloni, unijny komisarz ds. gospodarczych. „Wiemy, że zaczynamy ten rok z umiarkowanym wzrostem, kilkoma dobrymi wiadomościami na temat rynku pracy, ale także rosnącymi obawami o ryzyko związane z napięciami geopolitycznymi” – powiedział tuż przed spotkaniem ministrów finansów UE w Brukseli.
Przeczytaj także:
- Huti nie zaatakują Chińskich i Rosyjskich jednostek
- Wojna w Strefie Gazy wzmacnia regionalną pozycję Iranu
I dodał: „To, co dzieje się na Morzu Czerwonym, na razie nie wydaje się mieć wpływu na ceny energii i inflację. Uważamy jednak, że musimy bardzo uważnie się temu przyglądać, ponieważ konsekwencje te mogą się zmaterializować w nadchodzących tygodniach”.