Węgry sprzeciwią się planowanemu przez Komisję Europejską przeznaczeniu 90 proc. zysków z zamrożonych aktywów Rosji na zakup broni dla Ukrainy – zapowiedział w czwartek w Brukseli szef gabinetu politycznego premiera Węgier Balazs Orban (niespokrewniony z szefem rządu Viktorem Orbanem).
“Węgierskie stanowisko jest takie, że nie chcemy angażować się w wojnę, więc nie wysyłamy broni” – powiedział dziennikarzom polityk uznawany za prawą rękę węgierskiego premiera.
We wtorek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przedstawił założenia planu, zgodnie z którym UE miałaby przeznaczyć 90 procent dochodów z rosyjskich aktywów zamrożonych w Europie na zakup broni dla Ukrainy. Zdaniem Hiszpana podjęcie takiej decyzji, co należy do państw członkowskich, może oznaczać przekazywanie około 3 mld euro rocznie na rzecz Ukrainy.
W lutym przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w europarlamencie, że UE powinna rozważyć wykorzystanie zysków z zamrożonych rosyjskich aktywów na zakup dostaw wojskowych dla Ukrainy. “Nie może być silniejszego symbolu i lepszego wykorzystania tych pieniędzy niż uczynienie Ukrainy i całej Europy bezpieczniejszym miejscem do życia” – dodała.
Po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku kraje zachodnie zamroziły prawie połowę rezerw walutowych Moskwy, tj. około 300 miliardów euro. Około 200 miliardów euro znajduje się w Unii Europejskiej, głównie w Euroclear – międzynarodowej instytucji finansowej, która zapewnia bezpieczeństwo aktywów bankom, giełdom i inwestorom.
Euroclear ma siedzibę w Brukseli i specjalizuje się w obsłudze transakcji na rynkach kapitałowych.
Balazs Orban oznajmił, że jego kraj mógłby poprzeć plan, w którym albo udział wsparcia wojskowego zostałby zmniejszony “do zera procent”, albo Węgry zostałyby wyłączone z zakupów broni.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ mms/