Według koordynatora ONZ ds. humanitarnych na okupowanych terytoriach palestyńskich rośnie nadzieja na zwiększenie dostaw żywności do Strefy Gazy. Izrael zobowiązał się bowiem do działań, ułatwiających transport żywności przez instytucje pomocowe.
Koordynator ONZ ds. humanitarnych na okupowanych terytoriach palestyńskich Jamie McGoldrick ocenił, że misja ONZ w Gazie, mająca na celu powstrzymanie kryzysu żywnościowego, posunęła się naprzód. Jak podkreślił w wypowiedzi dla “UN News”, wysiłki pomocowe Narodów Zjednoczonych mają na celu ratowanie życia i nic więcej.
McGoldrick odnotował fakt, iż “izraelskie władze zobowiązały się zwiększyć przepływ pomocy humanitarnej po naciskach ze strony Waszyngtonu – choć nie jest jasne, kiedy się pojawią jakiekolwiek zmiany w polityce”. Jego zdaniem presja polityczna w Izraelu oraz rosnące międzynarodowe potępienie po zabiciu siedmiu wolontariuszy i pracowników World Central Kitchen w połączeniu z miesiącami działań ONZ powinny przekładać się na zwiększenie pomocy dla mieszkańców Strefy Gazy.
W opinii koordynatora ONZ, Izraelczycy “wolno, ale systematycznie” zdają sobie sprawę z rozmiarów kryzysu humanitarnego, szczególnie na północy Strefy Gazy. Wyraził też nadzieję na rychłe uruchomienie znacznych dostaw żywności oraz innych artykułów pierwszej potrzeby.
Komentując doniesienia o wycofaniu się izraelskich wojsk z regionu Chan Junis w południowej Strefie Gazy, McGoldrick ocenił, że na tych obszarach będzie znacznie bezpieczniej i być może zaczną wracać tam ludzie. Nie krył jednak obaw, że wojska izraelskie mogą częściowo wycofać się z niektórych rejonów palestyńskiej enklawy, aby przegrupować siły i przygotować się do planowanej ofensywy na Rafah.
Za najważniejsze w sprawie zwiększenia pomocy dla Strefy Gazy przedstawiciel ONZ uznał otwarcie większej liczby przejść granicznych na tereny palestyńskie. “Mamy czynne tylko jedno główne przejście do Rafah, którym jest Kerem Szalom. Pozwala to nam na wysyłanie 250 ciężarówek z pomocą dziennie. Musimy zwiększyć tę ilość do ponad 500. W tym celu trzeba uruchomić więcej przejść” – oświadczył McGoldrick.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ san/