Wspierany przez partie lewicowe Zielony Pakt i Agenda 2030 są od miesięcy oprotestowywane przez rolników i hodowców zwierząt, którzy wychodzą na ulice całego Kontynentu. Niekontrolowany napływ imigrantów, z którymi nie radzą sobie poszczególne rządy, budzi coraz większe obawy mieszkańców Europy o ich przyszłość i tożsamość. To wszystko sprawia, że wyborcy coraz bardziej sympatyzują z prawicą.
Lewica traci
Sondaże przedwyborcze wskazują na znaczny spadek poparcia dla lewicy. Jeśli chodzi o liczbę mandatów, w porównaniu z wynikami z 2019 r. Socjaliści (137-140) straciliby 25 według marcowego sondażu Europe Elects lub 28 według szacunków Politico. EPL, która wygrałaby wybory, straciłaby od jednego do czterech (178-181), a Liberałowie (Renew) straciliby odpowiednio 26 i 27 (81-82).
Konserwatywni zyskują
Partie, które deklarują silny patriotyzm, opowiadające się za Europą suwerennych narodów współpracujących na rzecz wolności, odnotowały silny wzrost w sondażach. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), do której należą między innymi VOX, Fratelli d’Italia oraz Prawo i Sprawiedliwość, zdobyłaby 83 posłów do PE (o 21 więcej niż ma obecnie) według Europe Elects i 79 według Politico. To największy wzrost.
Przeczytaj także:
- Niemiecki rząd staje do ostrej walki z kpiącą z niego „skrajną prawicą”
- Dlaczego prawica nie mogła wygrać hiszpańskich wyborów?
- Zachodnia prawica dzieli się i rozdrabnia
ID, grupa Lega we Włoszech, AfD i grupa Marine Le Pen, która głosuje tak samo jak ECR w kwestiach takich jak obrona granic lub przeciwko rujnującym przepisom klimatycznym, uzyskałaby 19 mandatów więcej (do 92) lub 12 więcej (do 85). Niezrzeszeni (NI) zmniejszyliby swoją siłę o 13 lub 12 mandatów (do 44-45).