Rosyjski rząd oznajmił, że prowadzi rozmowy z talibskimi przywódcami. Prace nad usunięciem talibów z listy organizacji terrorystycznych rozpoczęły się po tym, jak w wyniku zamachu terrorystycznego podczas koncertu w Rosji zginęło około 140 osób. Choć początkowo Rosjanie chcieli winą obarczyć Ukrainę, do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, a wywiad USA i innych zachodnich państw, jako winnych wskazał afgański oddział tej organizacji, znany jako ISIS-Khorasan Province lub w skrócie ISIS-K.
ISIS-K walczy od dłuższego czasu z rządem talibów. Organizacji udało się przejąć kontrolę nad jedną z twierdz w Afganistanie. Na dzień przed zamachem w Rosji bojownicy ISIS-K zabili trzech Afgańczyków i ranili dziesiątki w Kandaharze. Mając wspólnego, agresywnego wroga, talibowie i Rosjanie postanowili podjąć współpracę. Będzie wymierzona zarówno przeciwko ISIS-K, jak i Stanom Zjednoczonym, które dla obu stron jawią się jako zagrożenie.
„Kiedy terroryści atakują Rosję, Rosjanie mają tendencję do wierzenia, że terroryści są potajemnie wspomagani lub wspierani przez USA” – powiedział w wywiadzie Barnett Rubin, dyrektor Centrum Współpracy Międzynarodowej na Uniwersytecie Nowojorskim, a także doradca rządu USA ds. Afganistanu i Pakistanu. Warto tu przypomnieć, że Stany Zjednoczone kilka dni przed zamachem ostrzegały Rosję przed możliwością przeprowadzenia operacji terrorystycznej na jej terenie przez grupę z Afganistanu.
Rubin zaznaczył, że talibowie bardzo chcą lepszych relacji z USA, ale nie są skłonni do ustępowania amerykańskim żądaniom. Wobec tego zachowanie Rosji pasuje do ich celów. „Wyobrażam sobie, że talibowie patrzą na Rosjan jak na wiarygodnych partnerów, którzy starają się trzymać USA z dala od swoich granic” – powiedział.
Zardasht Shams, były afgański dyplomata w Pakistanie, powiedział natomiast, że takie posunięcie Moskwy wzmocni pozycję talibów w regionie. „Usunięcie z listy z pewnością podniesie morale talibów i ich międzynarodowy prestiż, a także rzuci wyzwanie amerykańskiemu porządkowi świata, który tradycyjnie decyduje o tym, kto jest dobry, a kto zły” – zauważył Shams.
Sojusz Rosjan z talibami może jednak nie wystarczyć, by pozbyć się ISIS-K z Afganistanu. Od 2021 r., kiedy Stany Zjednoczone wycofały się z tego kraju, oddając władzę talibom, siły ekstremistyczne w regionie wydają się rosnąć. Jest to także wina talibów, bo – jak zauważyli przedstawiciele ONZ – utrzymują oni zażyłe stosunki z takimi grupami jak Al-Kaida czy Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP).
„Talibowie po cichu zwrócili się z prośbą o wsparcie wywiadowcze i logistyczne w walce z ISIS-K, oferując siebie jako partnera w walce z terroryzmem. Biorąc pod uwagę bliskie relacje talibów z Al-Kaidą, TTP i innymi grupami terrorystycznymi, istnieje znaczne ryzyko, że pozwolimy talibom określić, przeciwko którym grupom terrorystycznym będą działać, a przeciwko którym nie” – czytamy w raporcie ONZ dotyczącym ISIS-K z maja ubiegłego roku.
Najeeb Nangyal, dawny reprezentant Afganistanu w Waszyngtonie, zauważył, że kraj ten pod rządami talibów znalazł się w błędnym kole, ponieważ nie są oficjalnie uznawani na arenie międzynarodowej. „W takiej sytuacji, gdy talibowie nie są uznawani przez nikogo, Afgańczycy bardzo cierpią z powodu problemów ekonomicznych, Afganistan będzie cierpiał dalej. Czy talibowie tego chcą, czy nie, organizacje terrorystyczne będą miały bezpieczne schronienie w Afganistanie” – powiedział.
Przeczytaj także:
- Konsekwencje i niekonsekwencje sankcyjnej wojny z Rosją
- Białoruś/ Łukaszenka: terroryści z Moskwy początkowo chcieli uciec na Białoruś, nie na Ukrainę
- Islamski terroryzm – plaga „odosobnionych przypadków”
Analitycy w większości uważają, że porozumienie talibów z Moskwą nie oznacza wysłania rosyjskich żołnierzy do Afganistanu. „Nie sądzę, by Rosja utworzyła wspólne siły z talibami przeciwko ISIS-K” – skomentował ten wątek Nangyal. „Talibowie również tego nie zaakceptują, ponieważ kwestionowałoby to ich niezależność i sprawę religijną. ISIS-K uznałoby ich za sojuszników Rosji i innych krajów niemuzułmańskich, wykorzystując to przeciwko nim do rekrutacji żołnierzy” – dodał.
Decyzja Rosji o wykreśleniu talibów z listy organizacji terrorystycznych ma jednak silne konsekwencje wizerunkowe i to na razie może wystarczyć.