Czterdzieści pięć osób zostało aresztowanych w czwartek w południowym Londynie, gdy grupa aktywistów uniemożliwiła przeniesienie azylantów z hotelu na zacumowaną w porcie w południowej Anglii barkę “Bibby Stockholm”. W trakcie trwającego wiele godzin protestu doszło do starć z policją.
Ok. 8:40 miejscowego czasu duża grupa aktywistów otoczyła autokar stojący przed hotelem w Peckham w południowym Londynie, którym siedmiu azylantów miało zostać przewiezionych na barkę. Wielu z nich miało zasłonięte twarze, część siedziała na jezdni, skąd byli siłą usuwani przez policjantów. Ok. godz. 15:00 autokar odjechał sprzed hotelu bez pasażerów.
Policja przekazała, że podczas protestu niektórzy z funkcjonariuszy zostali zaatakowani przez aktywistów. Poinformowała, że powodem aresztowań było szereg przestępstw, w tym utrudnianie ruchu drogowego, utrudnianie pracy policji i napaść na funkcjonariuszy.
“Zawsze będziemy szanować prawo do pokojowych protestów, ale jasno mówimy, że w przypadku poważnych zakłóceń i przestępczości podejmiemy zdecydowane działania. Z wielkim smutkiem stwierdzam, że wielu funkcjonariuszy zostało napadniętych w trakcie pełnienia obowiązków służbowych w czasie dzisiejszego incydentu w Peckham, gdzie starali się zapewnić przestrzeganie prawa” – oświadczył zastępca wicekomisarza londyńskiej policji metropolitalnej Ade Adelekan.
Z kolei minister spraw wewnętrznych James Cleverly napisał na platformie X: “Zakwaterowanie migrantów w hotelach kosztuje brytyjskiego podatnika miliony funtów każdego dnia. Nie pozwolimy tej małej grupie studentów, pozujących w mediach społecznościowych, powstrzymać nas od robienia tego, co jest słuszne dla brytyjskiego społeczeństwa”.
Zacumowana w porcie w Portland w hrabstwie Dorset barka “Bibby Stockholm” jest używana jako miejsce zakwaterowania azylantów od sierpnia zeszłego roku. Ma ona w zamyśle brytyjskiego rządu być jednym ze sposobów – obok deportacji do Rwandy – na zniechęcanie potencjalnych nielegalnych imigrantów do podejmowania prób przedostania się do Wielkiej Brytanii, gdyż warunki zakwaterowania na niej są znacznie skromniejsze niż w wynajmowanych przez rząd hotelach, dokąd trafia spora część nowo przybyłych.
Brytyjski rząd chce odejść od umieszczania azylantów w hotelach i MSW zapowiedziało, że do początku maja zamierza zwolnić 150 hoteli, znajdując azylantom alternatywne miejsce zakwaterowania. Koszt wynajmowania hoteli to ok. 8 mln funtów dziennie.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ sp/