fbpx
19 czerwca, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Czy Trójkąt Weimarski pomoże Europie?

Janusz Grobicki
Janusz Grobicki

Nowy Świat 24 | Redakcja

Minister Adam Szłapka podczas spotkania Ministrów ds. Europejskich państw Trójkąta Weimarskiego. (www.gov.pl)

Poziom społecznego wsparcia dla naszego członkostwa jest nadal relatywnie wysoki (wg. ostatnich badań 77 proc.), nie zmienia to jednak faktu, że pytań (a nawet wątpliwości) o fundamentalnym znaczeniu nie ubywa. Przeciwnie, na gruncie wartości opisanych w Traktatach Rzymskich jest ich znacznie więcej.

Dziękując swoim partnerom, Adam Szłapka stwierdził; „razem jesteśmy silniejsi, bogatsi, bezpieczniejsi”. Co do zasady trudno to kwestionować, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nawet w kontekście wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Rozmiar i zakres pomocy, jakiej udziela Polska, z racji naszego położenia nie może być tożsamy ze wsparciem naszych partnerów.

Tyle że rozmiary gospodarek, poziom zamożności, zaawansowanie technologiczne, a nawet rezerwy, przemawiają zdecydowanie na korzyść Francji i Niemiec. Te ostatnie, zresztą dość długo zajmowały niejednoznaczną postawę wobec rosyjskiej agresji, a z kolei Francja stała się niekwestionowanym liderem, gdy idzie o proklamacje, jakże często niemające pokrycia w rzeczywistości.

Wróćmy jednak do wartości, na których Unię ufundowano. Wszak nie przypadkiem flaga Wspólnoty po raz pierwszy załopotała na wieży katedry w Strasbourgu, a gwiazdy na błękitnym tle nawiązują do Korony Maryjnej. Nie przypadkiem też to dwujęzyczne miasto jest dzisiaj drugą obok Brukseli europejską stolicą i siedziba PE.

To do czegoś zobowiązuje. Także w formacie Trójkąta Weimarskiego. W tym kontekście deklaracja wspólnych inwestycji w odczuwającej presję Rosji Mołdawii jest z pewnością ważnym sygnałem, ale nasze doświadczenie z czasów np. inwestycji przed polsko-ukraińskim Euro nakazują ostrożność. Tam, gdzie inni zarabiali krocie, polscy podwykonawcy nierzadko bankrutowali.

Ważna deklaracja

W kontekście aktualnych wydarzeń, na uwagę zasługuje fakt, że ministrowie ds. europejskich Polski, Niemiec i Francji Adam Szłapka, Anna Lührmann i Jean-Noël Barrot podpisali dokument nazwany Wspólną Deklarację Weimarską. Wzywają w nim m.in. do „zdwojenia wysiłków” w walce z „operacjami dezinformacyjnymi”, prowadzonymi przez zagraniczne podmioty, w tym powiązane z Rosją. Zaapelowano także o wpisanie owej kwestii do porządku posiedzenia unijnej Rady Spraw Ogólnych (GAC) zaplanowanej na 21 maja. To GAC odpowiada za przygotowywanie sesji Rady Unii Europejskiej.

W tym kontekście warto przytoczyć niedawne doniesienia, które napłynęły z Paryża. Na początku lutego francuska stolica informowała, że francuska agencja zajmująca się walką z zagraniczną ingerencją cyfrową – Viginum odkryła „ustrukturyzowaną i koordynowaną” siatkę podmiotów szerzących rosyjską propagandę w Europie i USA. Sieć ta, nazwana „Portal Kombat”, liczyła wówczas 193 portale.

Jak informował francuski minister Barrot Viginum nadal kontynuuje dochodzenie w tej sprawie i dotąd zidentyfikowało „31 nowych nazw domen utworzonych w czasie pomiędzy 20, a 26 marca i należących do tej samej sieci: Portal Kombat”. Nowo wykryte w ostatnim okresie domeny siatki obrały za cel kraje unijne – dziewiętnaście, sześć kraje Europy nienależące do UE, trzy – afrykańskie, a kolejne trzy – państwa azjatyckie.

Za francuską AFP powołującą się na źródła z ‘otoczenia Barrota”, aktualnie struktura ta liczy 224 „cyfrowe portale informacyjne”, i — co ustaliła agencja Viginum — jej „szczegółowo opracowane informacje mają trafiać do odbiorców w prawie wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej, i to na kilka tygodni przed wyborami europejskimi w czerwcu 2024 roku”.

Oby współpraca okazała się skuteczna

W wydanym wspólnie oświadczeniu ministrowie trzech państw wskazują na role współpracy organów bezpieczeństwa, tak jak miało to miejsce podczas wspólnej akcji czeskich służb z ABW, podczas której w wyniku przeszukań doprowadzono do wielu zatrzymań, ujawnienia osób, sprzętu i środków finansowych nakierowanych na sianie dezinformacji, także o charakterze dywersyjnym.

„Te środki operacyjne ujawniły rosyjską siatkę prowadzącą działania dezinformacyjne oraz inne operacje wpływu w ramach portalu Voice of Europe” – napisano w deklaracji Barrota, Luehrmann i Szłapki. Ministrowie zdefiniowali cele rosyjskich operacji jako „osłabienie wsparcia dla Ukrainy i dyskredytowanie wizerunku UE”. „Będziemy nadal czujni i zdeterminowani, by ujawniać takie szkodliwe operacje” – czytamy w oświadczeniu.

W tym kontekście jedyne sformułowanie, które ciśnie się na usta, to „trzymamy za słowo”.

Jeżeli Europa ma pozostać, jak to ujął w orędziu z dnia 30 kwietnia prezydent Andrzej Duda – „Europą Ojczyzn Wolnych Narodów” – depozyt, który stanowi obrona wartości, musi pozostać niewzruszony. Eksperymenty natury obyczajowej czy opresyjne próby zmiany tradycyjnej struktury kulturowej, z pewnością temu nie posłużą.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: