fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

8.9 C
Warszawa
niedziela, 13 października, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Ideały, legenda i mit

Każda grupa, każde społeczeństwo potrzebuje mitów, tych, które jednoczą, podtrzymują wyjątkowość. Tak, jak goebbelsowski „Untermensch” miał być człowiekiem doskonałym, zdolnym do podbicia świata, a „człowiek sowiecki”, mimo potwornych klęsk zadanych przez Wermacht, stał się z czasem rosyjskim odpowiednikiem nadczłowieka. Co więcej, do dzisiaj legenda Wielkiej Wojny Ojczyźnianej cementuje postsowieckich Rosjan.

Warto przeczytać

U nas ostatnią dekadę kształtowało wiele mitów, które pozwalały na tworzenie grup, wobec siebie wrogich.

Takim najsilniejszym mitem założycielskim prawej strony stał się „Nowy Katyń”, po stronie liberalnej było to wpasowanie się w oczekiwania i model Zachodu.

Dzisiejsi pięćdziesięcio i sześćdziesięciolatkowie, gdy po raz pierwszy mieli okazję porównać siermiężną komunę z krajami Zachodu, czuli nieodpartą potrzebę znalezienia się tam, gdzie dotarli wcześniej Niemcy czy Francuzi. Inni za najważniejsze uważali przywrócenie pamięci historycznej i jej odkłamanie. Elementem tego były obchody w Katyniu i wspominany wcześniej mit prawej strony.

Jak pokazuje praktyka, świat widziany oczami „dziadersów” jest często obcy i nieczytelny dla dzisiejszych młodych ludzi.

Legendy mentalne ich matek i ojców nie działają, oczywiście możemy wiele usłyszeć na temat prymitywizmu, infantylności „pokolenia płatków śniegu”, kto je stworzył? Ci sami, „dziaderscy” rodzice oraz zmieniona rzeczywistość.

Dla dzisiejszego dwudziestolatka czy trzydziestolatka wizyta we Francji nie wywołuje kulturowego szoku. Owszem zauważa on, że statystyczny Francuz ma więcej w portfelu od Polaka, ale gdy widzi samo urządzenie kraju, może porównać i stwierdzić, że jedne rzeczy są lepiej rozwiązane w Paryżu, a inne w Warszawie. Znowu, życie historią taki młodzian odbiera jako puste i nudne, nie może pamiętać tego, co z naszą historią robiono „za komuny” i nie ma potrzeby jej „naprawiania”.

Czy to oznacza, że młodzi są gorsi? Są inni, wyrośli wśród rodziców, którzy starali się dać swym dzieciom to, czego sami od swych rodziców dostać nie mogli.

Młodzi potrzebują swej własnej legendy – idei, wokół której będą się mogli jednoczyć. Oczywiście wyrośli w nowej rzeczywistości są bardziej egocentryczni, ale też pozbawieni kompleksów, które stworzyły mentalność ich rodziców.

Wydaje się, że młodzi nie potrzebują już tego, by być jak inni. Chcą czegoś, co pokaże, że też mogą być pokoleniem wyjątkowym. Takim, które będzie tworzyć „coś”, czym jako Polacy będą mogli się pochwalić.

Być może odpowiedzią mogą być wielkie projekty, takie jak CPK, miliony młodych widzów, oglądających i komentujących audycję Stanowskiego (symptomatyczne, że nie w telewizji, ale w internecie) pokazują, że chcą czegoś wielkiego. CPK ma być lepsze niż niemiecki hub, a nie jego mikro-kopią. Od strony socjologicznej, obserwacja młodych i ich zapatrywań da nam odpowiedź, jakiej chcą i jaka będzie Polska, bo to oni, a nie pięćdziesięciolatkowie za 20 lat będą decydować o jej obliczu i to oni będą wspominać, że coś w młodości wspierali lub że czegoś się wstydzą.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły