fbpx
12 listopada, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Na Litwie o bezpieczeństwie w regionie Bałtyku

Janusz Grobicki
Janusz Grobicki

Nowy Świat 24 | Redakcja

Spotkanie ministrów obrony Grupy Północnej (gov.pl)

Litwa, Łotwa i Estonia wspólnie tworzą „bałtycką linię obrony”. Jak zadeklarował obecny na spotkaniu wiceminister obrony Cezary Tomczyk, intencją Polski jest połączenie tego projektu z inicjatywą „Tarczy Wschód”. „Chcemy, żeby to była całość. To znaczy, żeby bałtycka linia obrony łączyła się z „Tarczą Wschód” i dawała nam nie tylko poczucie, ale też gwarancję bezpieczeństwa” – powiedział polski polityk.

Warszawa zainteresowana jest tym, w jaki sposób Litwa, Łotwa i Estonia zamierzają zbudować „bałtycką linię obrony”. Wedle zapowiedzi Donalda Tuska rządchciałbypołączyć „Tarczę Wschód” z umocnieniami budowanymi na terenie państw bałtyckich. Jeszcze w styczniu tego roku Litwa, Łotwa i Estonia podjęły decyzje o budowie umocnień obronnych na granicy z Rosją i Białorusią. Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis ocenił wówczas, że owa inwestycja „jest przygotowaniem do tego, co się może wydarzyć”. Z kolei Estonia zapowiedziała, że na granicy z Rosją zbuduje 600 bunkrów obronnych. Pierwsze z nich powstaną w przyszłym roku.

Litwa chce rotacyjnej obrony przestrzeni powietrznej

W trakcie spotkania litewski minister obrony Laurynas Kasčiunas zadeklarował, że jego kraj podjął intensywne zabiegi na rzecz opracowania i wdrożenia w życie skutecznego modelu rotacyjnej obrony powietrznej. „Przygotowaliśmy w tej sprawie wraz z ministrami obrony Łotwy i Estonii list do sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. Współpraca na rzecz tego projektu obejmuje także szczeble dyplomatyczne” — podkreślał litewski polityk. Kasčiunas akcentował również znaczenie dla kwestii bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej w regionie Bałtyku i wskazywał konieczność współpracy na rzecz jej ochrony.

W pracach Grupy Północnej na rzecz wspólnej obrony i bezpieczeństwa uczestniczy 12 państw: pięć nordyckich (Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia i Szwecja), trzy bałtyckie (Litwa, Łotwa i Estonia), jak również Polska, Wielka Brytania, Niemcy i Holandia. Międzynarodowa inicjatywa, utworzona z inicjatywy Wielkiej Brytanii w 2010 r., ma na celu pogłębianie i koordynację współpracy na rzecz bezpieczeństwa w Europie. Między innymi sprzyja rozwojowi inicjatyw politycznych i wojskowych podejmowanych w ramach NATO i Unii Europejskiej.

Co na to Polska?

Dzień wcześniej – w środę 23 maja Władysław Kosiniak-Kamysz, informując w Sejmie o założeniach programu „Tarcza Wschód” deklarował, że na granicy z Białorusią i Rosją skoncentrowany zostanie różnego rodzaju sprzęt fortyfikacyjny, zaawansowane technologie sensory i detektory, służące do monitoringu i działań rozpoznawczych, skuteczne efektory ogniowe, naturalne przeszkody terenowe i wodne, a także zalesienia. W odpowiedzi, jego poprzednik na stanowisku ministra obrony Mariusz Błaszczak wskazał, że to jedynie zabieg propagandowy stanowiący w istocie kontynuację decyzji podjętych jeszcze za rządu PiS, co potwierdzają umowy podpisane np. z partnerami francuskimi.

Z kolei poseł Marcin Przydacz, wcześniej wiceminister spraw zagranicznych, argumentował, że zabiegi PR-owe nie zastąpią faktycznych działań, a rządy obecnie sprawujące piecze nad naszą obronnością zanotowały już istotne opóźnienia w realizacji wcześniej przyjętych zamierzeń i planów w obszarze obronności.

Także Prezydent Andrzej Duda wskazał, że CPK ma również istotny wymiar w obszarze obronności i nie wolno nam zarzucić tego projektu. Polska potrzebuje ambitnych, dużych inwestycji infrastrukturalnych – powiedział.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: