Przypomnijmy, że tzw. koalicję samolotową na rzecz Ukrainy stworzyło kilkanaście państw NATO, przy czym samoloty F-16 dostarczą cztery kraje – Belgia, Dania, Norwegia i Holandia. Pozostałe kraje, w tym Polska, zaoferowały szkolenie ukraińskich pilotów i przygotowanie obsługi naziemnej, dostarczanie części zamiennych, przeszkolenie mechaników w zakresie remontów oraz serwisowania, a także wsparcie budowy skomplikowanej infrastruktury na ukraińskich lotniskach.
Jak poinformowała w środę 12 czerwca w wywiadzie dla ukraińskiego portalu „Europejska Prawda” holenderska minister obrony Kajsa Ollongren, pierwsze F-16 przeznaczone przez jej kraj dla wsparcia wysiłku obronnego Ukrainy trafią na Ukrainę latem tego roku.
Przełomowe znaczenie ma deklaracja rządu w Hadze dotycząca zgody na atakowanie z użyciem holenderskich maszyn z chwilą, gdy znajdą się w dyspozycji Ukraińców i będą nosiły znaki rozpoznawcze Ukrainy, celów nie tylko na okupowanych przez Rosjan terytoriach, ale także na obszarze Federacji Rosyjskiej.
Jedyne warunki sformułowane w przekazanej decyzji dotyczą zastrzeżenia, by ataki ograniczyć tylko do celów wojskowych, pozostających w bezpośrednim związku z rosyjską agresją. Tym samym Holendrzy odwołują się wprost do art. 51 Karty narodów Zjednoczonych definiującego kryteria samoobrony.
„Zawsze mówiliśmy, że tak długo, jak Ukraina odpiera ataki i przestrzega międzynarodowego prawa humanitarnego, może również uderzać w cele wojskowe po drugiej stronie granicy, jeśli jest to konieczne w samoobronie, wasze wojsko ma prawo podejmować takie decyzje” – cytuje wypowiedź Ollongren ukraiński portal.
Na marginesie, holenderska polityk poinformowała swoich rozmówców, że przygotowane przez jej kraj maszyny trafiać będą na Ukrainne sukcesywnie, tj. w kilku transzach. Poza względami natury logistycznej i bezpieczeństwa wynika to z faktu konieczności zapewnienia odpowiedniej infrastruktury, niezbędnej do obsługi i zabezpieczenia skomplikowanego technicznie sprzętu, który z pewnością Rosjanie chcieliby zniszczyć, zanim trafi do walki.
Kasja Ollongren zastrzegła przy tym; „Te myśliwce będą nadchodziły stopniowo. Ich efektywność pokaże wykorzystanie bojowe. Znacząco wzmocni to Siły Powietrzne Ukrainy i w pewnym momencie może doprowadzić do przewagi powietrznej. Nie może to jednak nastąpić od razu po otrzymaniu pierwszych F-16. Jeśli więc ktoś oczekuje natychmiastowego efektu, radzę mu bardziej realistyczne podejście”.
Przeczytaj także:
- Czy F-16 pomogą Ukrainie wygrać z Rosją?
- Tarcza Wschód, plecak ewakuacyjny i kampania zamiast strategii
- Generał Mieczysław Bieniek o wzmacnianiu zdolności obronnych Polskiej Armii
Ponadto holenderska minister obrony uchyliła się od wskazania konkretnego terminu pierwszej dostawy, motywując to względami bezpieczeństwa, dodała jednak, że pierwszym krajem, z którego maszyny bojowe F-16 trafią na Ukrainę, będzie Dania.