Zielony wodór nie jest jeszcze opłacalnym biznesem w Hiszpanii, ale możliwe, że stan ten się zmieni. Fundusz KKR nawiązał współpracę z firmą energetyczną Ignis, której przedmiotem jest właśnie produkcja wodoru na rynek hiszpański i zagraniczny.
KKR to wysoce spekulacyjny fundusz amerykański, który planuje zainwestować aż 400 mln euro, aby wraz z Ignis uruchomić spółkę joint venture 50/50, która rozwijać będzie zielony wodór, ale też ekologiczny amoniak, metanol, e-paliwa (paliwa syntetyczne produkowane z wychwyconego CO2 i zielonego wodoru), a do tego projekty SAF (zrównoważone paliwo lotnicze) do zastosowań przemysłowych w sektorach trudnych do dekarbonizacji. Oprócz tego w portfolio spółki mają znaleźć się projekty wiatrowe i słoneczne powiązane z zielonym wodorem i amoniakiem.
Posunięcie KKR wydaje się nieco podejrzane, ponieważ wkracza w inwestycje w momencie, kiedy zielony wodór nie jest opłacalny. Co więcej, KKR jednocześnie wchodzi w branżę… festiwalową. KKR zapłacił 1,3 mln euro funduszowi Providence za grupę Superstruct, która realizuje ponad 80 festiwali w Europie i Australii. Jednak w portfolio funduszu znajdują się także tak kontrowersyjne przedsięwzięcia, jak kupiony za 3 mld euro Instituto Valenciano de Infertilidad (IVI) zajmujący się zapłodnieniami in vitro.
Dzięki środkom KKR firma Ignis będzie mogła uruchomić platformę Power-to-X (P2X) mającą budować i rozwijać projekty związane z czystymi technologiami. Już teraz w jej portfelu znajduje się 20 tys. megawatów (MW), a kolejne 10 tys. dostarczone będzie przez kolejne projekty będące obecnie na różnych etapach rozwoju.
Przeczytaj także:
- Świat zwraca się w stronę atomu. Tylko nie Hiszpania
- Zielona energia w Hiszpanii – nie tak szybko
- 350 mln euro z Unii dla hiszpańskiej energetyki
KKR będzie miał kontrolę tylko nad połową spółki, pozostałe 50 procent Ignis P2X będzie kontrolowane przez firmę energetyczną Ignis – największego niezależnego menedżera energii w Hiszpanii. W 2021 r. akcjonariat Ignis zasilił egipski fundusz EFG Hermes, który objął 32,7 proc. kapitału. Miał zainwestować aż 625 mln euro, ale „El Mundo” donosi, że wniósł tylko połowę deklarowanej kwoty.