fbpx
20 maja, 2025
Szukaj
Close this search box.

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Im bogatsi, tym bardziej żądni pieniędzy

Koreański materializm zdumiewa nawet samych Koreańczyków. Dlaczego pieniądze przemawiają głośniej niż cokolwiek innego? – zastanawiają się. Zwłaszcza że w erze dobrobytu obsesja na punkcie bogactwa tylko rośnie – informuje „The Korea Herald”.
Redakcja
Redakcja

Nowy Świat 24 | Redakcja

W południowokoreańskim społeczeństwie funkcjonuje neologizm „terapia finansowa”. Termin ten szczególnie popularny jest wśród młodszych koreańskich pracowników. Uważają oni bowiem, że zysk pieniężny sam w sobie służy jako rodzaj terapii, będąc lekarstwem na wszelkiego rodzaju dolegliwości psychiczne i fizyczne. „Moje comiesięczne stypendium wydaje się mieć tajemniczą uzdrawiającą moc, która łagodzi stres. Z każdym mijającym rokiem czuję coraz głębszy wpływ pieniędzy na moje życie” – twierdzi 20-letni Oh Min-jae. Gromadzenie pieniędzy jest więc dla Koreańczyków głównym celem, a nie zwykłym efektem zarobkowania.

Koreańscy materialiści

Po wojnie koreańskiej w latach 1950-53 panowała w kraju bieda. Być może dlatego dziś w Korei mieszkańcy mają na punkcie pieniędzy większą obsesję niż jakikolwiek inny rozwinięty kraj. Mniej też od innych doceniają wartości niematerialne.

Potwierdza to globalne badanie wartości, jakim jest World Values Survey z 2018 r. – 45 proc. Koreańczyków określiło się jako materialiści, podczas gdy w Japonii jest ich ponad połowę mniej, bo 21,6 proc., we Francji 19,2 proc., a w USA 14,4 proc.

Zaskoczeni są tym niektórzy Koreańczycy. „Kiedyś byliśmy bez grosza, ale to nie powstrzymało nas przed założeniem rodziny i posiadaniem dzieci. To ironia losu, że Korea stała się o wiele bogatsza, ale ludzie wydają się bardziej zdesperowani w poszukiwaniu pieniędzy” – stwierdził 77-letni Lee Young-gi.

Praca tylko dla pieniędzy

Wiara w „leczenie finansowe” sprawia, że Koreańczycy stają się coraz bardziej przywiązani do swoich kont bankowych. Dochód determinuje ich wybory zawodowe.

Statistics Korea przeprowadził w ubiegłym roku ankietę. Jej wyniki potwierdzają sytuację. 35,7 proc. młodych Koreańczyków w wieku od 13 do 19 lat chce robić karierę głównie dla wypłaty. W ciągu dziesięciu lat nastąpiła wiec drastyczna zmiana w myśleniu. Dekadę temu 38,1 procent osób stawiało na pierwszym miejscu karierę opartą na ich indywidualnych pasjach i talentach. „Dla wielu z nas, w tym dla mnie, pasja nie jest siłą napędową naszej kariery. Szczerze mówiąc, motywują nas wysokie zarobki. Są one środkiem do celu, pozwalającym nam realizować nasze prawdziwe pasje poza pracą” – przyznała Song Ji-yeon, dwudziestokilkuletnia pracownica biurowa z Seulu.

Bogactwo sensem życia

Lee Eun-hee, profesor nauk konsumenckich na Uniwersytecie Inha, naświetliła rosnącą dychotomię między „dążeniami zawodowymi” a „dążeniami do samorealizacji” we współczesnym społeczeństwie koreańskim. „W erze, w której kariera na całe życie zanika, dla wielu osób pieniądze wydają się potwierdzać sukces i gwarantować osiągnięcie ich celów” – powiedziała.

Ciekawą ankietę przeprowadziło w 2021 r. Pew Research Center. Zapytano 19 tys. dorosłych z 17 rozwiniętych gospodarek, co nadaje ich życiu sens. Tylko około 6 proc. respondentów z Korei wskazało swoją karierę jako główne źródło sensu życia – był to najniższy odsetek wśród wszystkich badanych krajów. Ankietowani Koreańczycy przedkładali stabilność finansową ponad wszystko inne i stanowili najwyższy odsetek respondentów (19 proc.), którzy wybrali „dobrobyt materialny” jako źródło sensu życia.

Niezależny bezrobotny

Niektórzy Koreańczycy marzą o tym, by nie pracować w ogóle. Jednym z nich jest Jung Min-su. Ten trzydziestokilkuletni pracownik biurowy chciałby zostać „zamożnym baeksu”, czyli bezrobotnym. Jung wyjaśnia, że dla niego prawdziwą istotą bycia takim „włóczęgą” jest osiągnięcie niezależności finansowej, ponieważ „każdy aspekt życia wydaje się związany z pieniędzmi”.

Firma badawcza Gallup Korea na początku lipca opublikowała badanie, z którego wynika, że zawód lekarza po raz pierwszy znalazł się na szczycie listy zawodów preferowanych przez obywateli Korei. Jego popularność podwoiła się w ciągu pięciu lat, z 8 proc. w 2019 r. do 16 proc. w obecnym roku. Nie powinno to dziwić, gdyż zgodnie z oficjalnymi danymi w 2020 r. lekarze w Korei zarabiali średnio około 260 mln wonów (187 tys. dolarów) rocznie. Liczba ta była najwyższa wśród krajów członkowskich Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, gdzie średni roczny dochód medyków wynosił nieco tylko ponad 108 tys. dol.

Pieniądze ważniejsze od relacji międzyludzkich

Profesor nauk konsumenckich Lee dodatkowo wyjaśnił dominujący w Korei sposób myślenia zorientowany na pieniądze.

„W przeciwieństwie do poprzednich pokoleń współcześni koreańscy rodzice w wieku 40 lat otwierają rachunki bankowe dla swoich dzieci, aby zapewnić im wczesne doświadczenie inwestycyjne. Ten trend podkreśla rosnące znaczenie akumulacji bogactwa” – zauważył Lee.

Pieniądze miewają w Korei pierwszeństwo nawet w sferze interakcji. W przeciwieństwie do 14 innych krajów, w których „rodzina i dzieci” zajmowały pierwsze miejsce jako źródło sensu życia, w Korei więzi rodzinne zajmowały trzecią pozycję, za dobrobytem materialnym oraz zdrowiem fizycznym i psychicznym.

Dla Oh pieniądze są niezbędne do utrzymania dobrych relacji. „Miłość do rodziny jest czymś oczywistym, ale pieniądze ułatwiają sytuację. Rozwiązują większość konfliktów rodzinnych” – powiedział. Nie dziwi go więc, że jego rodzice z okazji świąt i urodzin wolą dostawać prezenty pieniężne niż inne drobiazgi.

Wybór partnera życiowego, z którym chce się stworzyć rodzinę, jest oczywiście też zdeterminowany czynnikiem pieniężnym.  „Małżeństwo to rzeczywistość” – to koreańskie powiedzenie przytoczyła Hur, dwudziestokilkuletnia studentka. Dla niej czym innym jest beztroskie randkowanie, a czym innym małżeństwo, w którym miłość nie może rozkwitnąć bez zapewnienia rodzinie stabilności finansowej. W końcu za coś trzeba wychować dziecko i kupić dom. „Nie wyobrażam sobie zawiązania węzła nawet z osobą, którą kocham, jeśli nie mogłaby ona zapewnić pewnego poziomu bezpieczeństwa finansowego na przyszłość. Standardy finansowe pomagają mi zawęzić krąg potencjalnych partnerów, ponieważ sama miłość nie wystarczy” – stwierdziła. Według niej zgodność finansowa jest jednym z jej najważniejszych kryteriów podczas umawiania się na randkę w ciemno.

Faktem jest, że Korea jest najdroższym krajem, jeśli chodzi o wychowywanie dziecka do 18. roku życia. Całkowite koszty wynoszą ponad 300 mln wonów, czyli około 7,8-krotność produktu krajowego brutto na mieszkańca, według badania przeprowadzonego w 2022 r. przez YuWa Population Research Institute w Chinach. Chiny zajęły drugie miejsce, ze średnim kosztem prawie 6,3-krotności PKB na mieszkańca, a tuż za nimi uplasowały się Włochy z 6,28-krotnością PKB na mieszkańca. „Poświęcenie własnego życia dla rodzicielstwa przy tak wysokich kosztach wydaje się straconą szansą” – zauważa Hur.

Silne nastawienie na pieniądze również doprowadziło wielu Koreańczyków, zwłaszcza młodsze pokolenia, do wyboru inwestycji lewarowanych – pożyczania pieniędzy na inwestycje i wykorzystywania zysków do spłaty pożyczki. Ich rodzice skupiali się w ich wieku na oszczędzaniu lub próbach zwiększenia zarobków.

Według Służby Nadzoru Finansowego Koreańczycy zgromadzili 476,9 bln wonów długu w okresie 12 miesięcy od lipca 2022 r., z czego niemal jedną trzecią pożyczyły osoby w wieku 20-30 lat. Te pieniądze przeznaczano głównie na inwestycje mieszkaniowe i giełdowe.

Winny konfucjanizm i odejście od religii?

Według socjologa Cheong Soo-boka takie podejście w jego kraju do pieniędzy wynika z połączenia wpływu koreańskiego konfucjanizmu i braku wiary u większości Koreańczyków. Zjawisko to opisuje szerzej w swojej książce z 2007 r. „Cultural Grammar of Koreans”. Argumentuje w niej, że koreański konfucjanizm, z jego naciskiem na hierarchię, przekształcił się z czasem w ideologię utrzymania władzy i porządku od epoki Joseon (1392-1910) przez japońską okupację kolonialną (1910-45) po autorytarne reżimy okresu nowożytnego. Według Cheonga przy idealizmie moralnym skoncentrowanym na obecnej egzystencji i braku wiary w życie pozagrobowe najważniejsze stało się osiągnięcie w tym życiu sukcesu, którego wyznacznikiem są dobra materialne.

Z kolei profesor Lee postrzega tę kwestię jako ściśle związaną z koncentracją życia w niezwykle drogim Seulu, w którym trudno osiągnąć bezpieczeństwo finansowe. Zgadza się z tym Hur. Jednak w jej przypadku niczego to nie zmienia. Nie może się ona bowiem wyprowadzić do innego miasta, ponieważ to tutaj znajduje się jej uniwersytet oraz większość dużych instytucji i korporacji pozwalających na zrobienie jakiejkolwiek kariery.

Studentka dostrzega jednak konieczność przeprowadzenia zmian w kraju. Uważa, że w dłuższej perspektywie, Korea musi uczynić życie poza obszarami metropolitalnymi bardziej opłacalnym i atrakcyjnym. Tam życie nie musiałoby być tak skoncentrowane na pieniądzach.

Przeczytaj także:

NAJNOWSZE: