fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

28.3 C
Warszawa
niedziela, 8 września, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Uderzenie w wartości. Olimpiada i społeczna homeostaza

Sportem nie interesuję się od dekad, jednak ostatnie wydarzenia na olimpiadzie, sprawiły, że skierowałem swoją uwagę na tę sferę aktywności i związane z nią tematy.

Warto przeczytać

Inauguracja wywołała niezliczone komentarze, które można sprowadzić do dwóch mianowników: afirmacji ze strony liberalno-lewicowej i niechęci (bądź otwartego oburzenia) ze strony przeciwnej. Nieco podobnie, chociaż dużo mniej intensywnie wyglądała sytuacja związana z konkursem Eurowizji, gdzie muzyka miała znaczenie raczej drugorzędne. Wydaje się, że celem samym w sobie było tutaj epatowanie kontrowersją. Te kontrowersje tworzą podziały między ludźmi, a ostatecznie miast wspólnoty, społeczeństwo mizantropów. Co jeszcze ciekawsze, doszło do rzeczy niebywałej, gdzie chrześcijanie i muzułmanie zaczęli przemawiać jednym głosem. Okazuje się, że powody religijne mogą połączyć – w tym przypadku wrogów.

O ile możemy być przekonani, że charakter przedsięwzięcia miał w swym zamierzeniu wywołać negatywne reakcje ze strony chrześcijańskiej, które (jak widać) łatwo było przewidzieć i przygotować odpowiednią narrację, to ewidentna ignorancja autorów, co do treści Koranu, może jednak zaskakiwać. A muzułmanie są znani z ostrych reakcji na szarganie swych świętości i nie znają czegoś takiego jak „swoboda wolności słowa” w zakresie swej religii. Jednak nie spodziewam się, żeby oburzenie przerodziło się w cokolwiek większego. Nie dotknięto przecież samego Mahometa, a „jedynie” Jezusa, mniejszego proroka.

Manipulacja i mężczyźni uznawani za kobiety

Siły postępu próbują przesuwać granice, dekonstruując istniejące wzorce kultury. Gorzej, że za procesem delikatnej destrukcji nie da się dostrzec żadnej pozytywnej myśli, przekazu. Nowoczesna sztuka kręci się jak pusty w środku bączek, korzystając z wcześniejszego impetu. Ludzie ją absorbują, przyzwyczajając się do kolejnych przełamanych barier.

Inną materią, która wywołuje znacznie szersze oburzenie, są starty biologicznych mężczyzn w sportach kobiecych, w których przewaga fizyczna ma duże znaczenie. Nie wydaje się, aby i tym razem mediom głównego nurtu udało się standardowo sprawę zamieść pod dywan. Nawet wyjaśnienia, że wszystko odbywa się w zgodzie z regulacjami MKOL (badania poziomu hormonów kobiecych/męskich), nie są w stanie przekonać zbyt wielu.

Gdy kilka lat temu wybuchł skandal spowodowany osadzeniem wielokrotnych gwałcicieli w więzieniach kobiet. Temat udało się spacyfikować politycznie i medialnie. Sprawa odżyła przy nominacji Bidena dla sędzi Sary Netburn. Trudno oczekiwać, że społeczeństwo będzie posiadać rozbudowane pokłady empatii względem przestępców, jednak postępujące kaskady dysonansów etyczno-prawnych są zauważalne. Podobnie dało się zauważyć negatywne reakcje, zezwalające biologicznym mężczyznom na korzystanie z toalet, pryszniców i przebieralni kobiecych. Jednak taktyka salami, pozwalająca na przyzwyczajenie się do kolejnych zaburzeń homeostazy społecznej, działała skutecznie. Każde poważne naruszenie wywołuje reakcję. Na przykład pożar powoduje, że sąsiedzi pomagają osobom dotkniętych nieszczęściem – raz zwalczyć pożar, dwa usuwać jego skutki. W naszym przypadku mamy zjawisko kropli drążącej skałę. Tego zjawiska większość nawet nie dostrzega, a jeżeli uda się to zauważyć, to jest to ignorowane. 

Karmienie ludzi emocjami

Sport, podobnie jak polityka, opiera się na identyfikacji oraz emocjach. Wspieram moją drużynę, ulubionego sportowca, podobnie jak wspieram wybraną partię, ulubionego polityka. Poczucie skrajnej niesprawiedliwości wywołuje skrajne emocje, niesprawiedliwe zachowanie sędziego, to coś, czego doświadczył chyba każdy kibic i co zapewne bardzo przeżył.

Olimpiada dostarcza nam podobnych przeżyć. Ludzie niezaangażowani w sprawy społeczne, nagle dostrzegają atak na poczucie sprawiedliwości, który powodowany jest nie ludzkim błędem, a pobudkami ideologicznymi.

Oczywiście w żadnej mierze nie oznacza to, że społeczeństwo oburzone wyjdzie na ulice, żeby zaprotestować. Bo o ile ceremonia otwarcia olimpiady, jako prowokacja, wywołała zaprojektowane reakcje, to raczej nie spodziewano się, że przystępujący do zawodów biologiczni mężczyźni – posiadający według badań krwi oczekiwane parametry hormonalne, wygrywający z kobietami – pozwolą osobom w najmniejszym stopniu niezaangażowanym politycznie na dostrzeżenie noża przycinającego kolejne plasterki salami.

W tym miejscu właściwym wydaje się przytoczenie za profesorem Marianem Mazurem: „homeostaza społeczna to intencjonalne działania ludzi, które prowadzą do przywrócenia równowagi, kluczowe jest tutaj to, żeby społeczność zauważyła jej naruszenie. W katalogu czynności potrzebnych dla sprawnej dekonstrukcji konieczne są: ograniczenie wiadomości, ograniczenie wypowiedzi i decyzji, ograniczenie konsumpcji, ograniczenie działalności – lub wymuszanie niechcianych: wiadomości, wypowiedzi i decyzji, konsumpcji, działalności”.

Przewaga liberalno-lewicowych mediów

Gdy uwzględnimy informacyjną przewagę mediów stosujących wyżej wspomniane zabiegi, możemy zrozumieć, jak trudnym dla zwykłego obywatela jest dostrzeżenie zabiegu, polegającego na zmianie jego sposobu myślenia i postaw.

Działania sąsiadów oprócz przyczyn empatycznych są jednocześnie egoistyczne, gdyż pożar może się przenieść i również dotknąć ich samych, lub w innym terminie i u nich wybuchnąć.

Faktem jest, że powolny proces przyrostu świadomości jednak zachodzi. Potwierdza to postępujący spadek zaufania do tradycyjnych mediów, będących w zdecydowanej większości liberalno-lewicowymi.

Co warto zauważyć emocje, jakie pojawiły się przy okazji występów zawodników męskich w kobiecych zmaganiach, potrafiły wzburzyć osoby, którym poglądy konserwatywne były do tej pory obce. Nie wiemy, czy proces otwierania oczu i przywracania homeostazy zakończy się sukcesem. Niewątpliwie jakaś świadomość stosowania inżynierii społecznej się pojawiła. Oczywiście nie dopatrywałbym się tutaj jakiegoś buntu. Jednak ziarno myśli, iż „w imię demokracji”, sufluje się niesprawiedliwe rozwiązania (w imię pobudek ideologicznych, pogłębiane elementami cenzorskimi), w jakimś stopniu kiełkować będzie.

Paradoksalnie, możemy pokusić się o odrobinę optymizmu. Kolejne akcje strony postępowej, nie wywołały (jak do tej pory), tak masowej reakcji. Nawet protesty przeciwko przestępczości imigrantów były jedynie lokalnymi, oderwanymi od siebie i powiązanymi z konkretnym przestępstwem zdarzeniami. W tym przypadku mamy do czynienia ze zjawiskiem o dużo szerszej skali i niezamkniętym do ograniczonej grupy.

Przeczytaj takżę:

Deterministyczna apokaliptyka, płynąca z prawej strony jest niestety niekonstruktywna, raczej powinna ona wspierać procesy pozyskiwania świadomości procesów w społeczeństwie, czego ostatnie wydarzenia są doskonałym przykładem. Co więcej, szermowanie przez stronę liberalną wyższością moralną proponowanych rozwiązań, a prowadzącą do niesprawiedliwości, jest jedynie niezbyt subtelną grą na emocjach, którą dosyć łatwo jest podważyć.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię