Izraelski profesor nadal żyje, wykłada na Uniwersytecie Bar-Ilan w pobliżu Tel Awiwu. David Passig jest pierwszym prawdziwym futurystą w Izraelu, z tytułem doktora w dziedzinie studiów nad przyszłością z University of Minnesota. Czternaście lat temu szczegółowo opisał wielką wojnę na Bliskim Wschodzie. Twierdził, że wybuchnie ona dekadę później i że wtedy pociski z Libanu spadną na miasta w Izraelu. Przewidywał, że izraelskie wojska wejdą głęboko na terytorium wroga i przed końcem wojny znajdą się głęboko w Syrii.
Wówczas opowieści Passiga brzmiały jak bajka o żelaznym wilku i wydawały się mało wiarygodne. Dziś widać, jak wiele racji miał profesor, że jego prognozy były nadzwyczaj trafne i że scena geopolityczna zmienia się zgodne z tym, co mówił. Dokładność przewidywań, które spełniły się od tamtego czasu, jest oszałamiająca.
Spełniające się przepowiednie
Regionalna wojna na szeroką skalę jeszcze nie wybuchła, ale wszystko szybko zmierza w tym kierunku. Za to przewidziana przez profesora w 2006 r. wojna domowa w Syrii stała się faktem. W swojej książce z 2010 r. ostrzegał, że napięcia na linii USA-Rosja będą narastały i że Moskwa stanie się bardziej dominującą siłą.
Wojna na Bliskim Wschodzie miała co prawda wybuchnąć około 2020 r. i prawdopodobnie doszłoby do tego, gdyż region był na dobrej drodze do megakonfliktu. Jednak w związku z pandemią koronawirusa, co innego zaprzątnęło głowy światowych przywódców.
Metodologia
Passig w swoich przewidywaniach korzysta ze złożonych modeli matematycznych, przyznaje przy tym, że przyszłość zawsze pozostaje niepewna. Profesor opiera się też na cyklach historycznych, które bada. Oblicza także częstotliwość wojen globalnych, regionalnych i lokalnych. Odkrył, że wszystkie trzy cykle zbiegają się w okolicach roku 2020, kiedy to Izrael zaangażuje się w wojnę z implikacjami regionalnymi i globalnymi.
Już w 2019 r. premier Benjamin Netanjahu powiedział starszym oficerom, że IDF musi przygotować się do walki na wielu frontach. Rok później armia przeprowadziła największe od lat ćwiczenia wojenne, skupiając się na froncie północnym.
Izrael prowadził także intensywną kampanię bombardowań, aby powstrzymać rozbudowę irańskiej armii w Syrii. Bacznie też obserwował projekt nuklearny Teheranu.
Przeczytaj także:
- Czy Hamas i Izrael razem staną przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym? Tego chce prokurator
- Izrael stosuje zbrodnicze praktyki wobec Palestyńczków
- Liban/ Hezbollah niecelnie ostrzelał Izrael w odwecie za zabicie jednego z dowódców
- Wybory nowego prezydenta Iranu pogrzebały nadzieję na reformy
Dziś widzimy, jak wysokie jest ryzyko większej wojny w regonie. Rośnie ono na naszych oczach. Wszystko zmierza w kierunku eskalacji konfliktu między Izraelem a Hezbollahem i Iranem.