Były prezydent Donald Trump w rozmowie z serwisem Breitbart News oświadczył, że po wygraniu wyborów wynegocjuje pokój między Rosją a Ukrainą, zanim jeszcze zostanie zaprzysiężony na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Chce bowiem, by ta wojna została rozstrzygnięta.
Trump uratuje ludzi, a Harris skaże miliony na śmierć
Trump powiedział, że zna obu prezydentów – Rosji i Ukrainy – i wierzy, że może wynegocjować pokój. „Bardzo dobrze znam prezydenta Putina. Chcę, aby śmierć się skończyła. Jest zabijanie i jest zniszczenie. Niszczą całą tkankę pewnej części świata. Chcę to wynegocjować i załatwić sprawę” – oświadczył.
Podkreślił, że Kamala Harris, w przypadku wygranej, zamiast zakończyć wojnę, utrzyma ją i przekaże setki miliardów dolarów z amerykańskich podatków do Ukrainy. Stwierdził, że jego przeciwniczka nie zrobi nic w sprawie pokoju. Rzucił też oskarżenie, że z powodu jej bezczynności „miliony ludzi zginą”, jeśli wygra ona wybory w listopadzie. Powiedział również, że nieudolność Harris może wciągnąć świat w globalną wojnę.
„Nie sądzę, by miała jakiekolwiek pojęcie” – stwierdził Trump. „W ogóle by sobie z tym nie poradziła. Nie sądzę, by cokolwiek zrobiła. Myślę, że to by po prostu trwało i zginęłyby miliony ludzi. Mogłoby to również przerodzić się w wojnę światową. Ona nie jest w stanie tego zrobić. Ja chcę to zrobić. Zawsze miałem bardzo dobre relacje z oboma mężczyznami i myślę, że jestem w bardzo dobrej sytuacji. Łatwiej mi byłoby to zrobić. Gdybym tam był, to nigdy by się nie zaczęło” – powiedział były prezydent.
Podkreślił również, że ma nadzieję, że będzie w stanie wynegocjować porozumienie pokojowe kończące wojnę w okresie między wyborami 5 listopada a inauguracją 20 stycznia 2025 r. Oczywiście, jeśli wygra.
Przeczytaj także:
- Co z debatą Harris – Trump?
- Trump w opałach? Harris stanęła do walki…
- Jak Amerykanie wybierają prezydenta?
Dalej rozwodził się nad zniszczeniami, do jakich doprowadziła trwająca wojna. „Spójrz na dziedzictwo tego kraju – miasta są w większości zniszczone” – powiedział. „Są całkowicie zrównane z ziemią. Widziałeś niektóre z tych miast? Nie ma tam ani jednego stojącego budynku. Kraj został zdewastowany. Więc chcę to rozwiązać i będę w stanie to zrobić. I chciałbym to zrobić, zanim dotrę do Białego Domu po tym, jak zostanę prezydentem elektem” – zadeklarował.