fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

16.6 C
Warszawa
czwartek, 19 września, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Tusk chce przeprosin od Scholza za Nord Stream

The Wall Street Journal pisze, że Warszawa odmówiła Berlinowi pomocy w aresztowaniu domniemanego sprawcy eksplozji, w wyniku której doszło do uszkodzenia gazociągu Nord Stream 2.

Warto przeczytać

Wcześniej o sprawie informowały niemieckie Süddeutsche Zeitung, Die Zeit i ARD w związku z nakazem aresztowania ukraińskiego instruktora nurkowania, ostatnio zamieszkałego w podwarszawskim Pruszkowie, wydanym przez tamtejszą prokuraturę.

W reakcji na prośbę o pomoc prawną prokuratura polska dopatrzyła się uchybień formalnych we wniosku, czemu strona niemiecka zaprzecza, następnie poinformowała, że sprawą zajmuje się Agencja bezpieczeństwa Wewnętrznego. W międzyczasie Wołodymyr Z., bez przeszkód opuścił nasz kraj.

Przy okazji międzyrządowych konsultacji, które odbywały się w Warszawie, Niemcy podjęli interwencję w związku z jakoby niejasnym postępowaniem polskich śledczych. Niemieccy ministrowie prosili nawet swoich polskich odpowiedników, aby nakaz aresztowania niemieckiej prokuratury został wykonany. Nic takiego nie nastąpiło, a wysoki rangą polski urzędnik miał nieoficjalnie stwierdzić, że każdy kto przyczynił się do eksplozji, zasługuje na medal.

Tymczasem Wołodymyr Z. przebywa zapewne na terytorium Ukrainy, dokąd udał się samochodem, jeszcze 6 lipca. W momencie, gdy sprawa stała się głośna, Donald Tusk stwierdził, że lepiej będzie, jeśli Niemcy „przeproszą i będą siedzieć cicho”. Oficjalna informacja z prokuratury dotarła na piśmie w ubiegłym tygodniu do wnioskodawców wraz z zapytaniem, czy niemiecka prokuratura zainteresowana jest przeszukaniem pruszkowskiego mieszkania Ukraińca, co odebrano jako rodzaj zniewagi.

W ostatnią sobotę 17 sierpnia polski premier na platformie X umieścił wpis treści następującej; „wszystkim inicjatorom i patronom Nord Stream 1 i 2 radzę – jedyne, co powinniście dzisiaj zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho”. Rzecz ma swój kontekst wewnętrzny, bo obecna opozycja wielokrotnie wskazywała, że Tusk stawia interesy Berlina przed Warszawą.

Wall Street Journal już wcześniej wiązał Ukraińców z eksplozją gazociągu Nord Stream 2, czemu oficjalnie zaprzeczył doradca Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Jeszcze dalej idzie były szef BND – niemieckiej służby wywiadu zagranicznego August Hanning, który na łamach Die Welt stwierdził, że za zgodą prezydentów Polski i Ukrainy doszło do ataku na gazociąg, przy polskim wsparciu.

Trzy z czterech magistrali gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone jeszcze we wrześniu 2022 roku. Przed eksplozją, do której doszło na dnie Bałtyku, na głębokości 80 m, Nord Stream 1 przez lata dostarczał do Niemiec znaczną część importu rosyjskiego gazu.

Pomimo że Polska i inne kraje regionu wielokrotnie krytykowały geopolityczne następstwa omijania naszej części Europy w tranzycie gazu do Niemiec i dalej – nasi zachodni sąsiedzi pozostawali głusi na tego rodzaju głosy i apele o europejską solidarność energetyczną.

Przeczytaj także:

W czasie, gdy trwa agresja Rosji w Ukrainie, tego rodzaju oskarżenia nie tylko szkodzą relacjom bilateralnym na linii Berlin – Warszawa, ale rodzą uzasadnione obawy o losy dalszego wsparcia Ukraińców ze strony Niemiec. Zapewnienia kanclerza Scholza, że nic się w tej sprawie nie zmieni, należy traktować niezmiernie ostrożnie.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły