Daniel Foubert na swoim blogu pt. The Warsaw Express opisał poziom polskiej debaty publicznej. A raczej jego brak. Wnikliwa analiza pt. „Polish Politics: Don’t Try This at Home” („Polska polityka, nie próbujcie tego w domu”), pokazuje bardzo wiele polskich problemów, o których w rodzimym dyskursie medialnym niemal się nie mówi.
Foubert wskazał na polaryzację mediów, które skupiają się na atakowaniu drugiej strony. W tym ujęciu media tworzą swoisty kartel, jedni wspierają tych, inni tamtych. Brakuje zwrócenia uwagi na realne problemy Polski. Chodzi jedynie o to, aby pokazać polityków nielubianej frakcji w jak najgorszym świetle. W tym zacietrzewieniu giną poważne wyzwania rozwojowe, z którymi jako państwa musimy się zmierzyć.
Tylko, aby do tego doszło, trzeba wreszcie odnosić się do realnych problemów, nie zaś żyć w świecie politycznej wojny. W tym kontekście Foubert sygnalizuje niezwykle niską jakość analiz politycznych, z jaką mamy do czynienia w Polsce. Trudno się z tym nie zgodzić. Politolodzy skupiają się na omawianiu prasowych doniesień, brakuje naukowego i merytorycznego podejścia. Akademicy zamiast podnosić wartość debaty utrzymują ją na tym samym poziomie, komentując osobiste cechy czy intencje polityków, do których przecież najczęściej nie mają żadnego dostępu. Są to zatem czyste spekulacje. Zwyczajne gdybanie profesorów czy doktorów, którzy chyba nie tym powinni się zajmować. Oczywiście nie wszyscy tak postępują. Jak wskazuje Foubert, niezależni analitycy polityczni nie są zapraszani do dyskusji w mediach.
W omawianym tekście uderza świetna diagnoza wyzwań rozwojowych przed jakimi stoi Polska. Niska wartość dodana rodzimego eksportu, wyzwania demograficzne, nastawienie w handlu międzynarodowym głównie na Niemcy. Jesteśmy jako państwo zdecydowanie poniżej swojego potencjału. Nie mamy silnych międzynarodowych marek, nie eksportujemy wysokoprzetworzonych towarów, nasz eksport koncentruje się głownie na dostawach do zachodniego sąsiada. Do tego kuleje infrastruktura, która dostoswana jest do transportu na linii wschód – zachód, z zupełnym pominięciem ruchu na kierunku północ – południe.
Foubert do bólu słusznie wskazuje na zaniedbanie kwestii ludobójstwo dokonanego na Polakach przez Niemców. Ten temat w ogólnie nie istniejew politycznej debacie, a polskie elity polityczne milczą. W tym kontekście występowanie o reparacje jest jedynie polityczną zagrywką, nie zaś realnym działaniem mającym zakończyć się sukcesem.
To niesamowite, że takie teksty niemal codziennie nie pojawiają się w polskich mediach. Bardzo celna diagnoza (można ją jeszcze uzupełnić o kilka punktów) wyzwań jakie stoją przed Polską w połączeniu z druzgocącą, acz trafną oceną stanu debaty publicznej nad Wisłą. Daje do myślenia i rodzi pytania, czemu tak mało rozmawiamy o tym, na co Foubert zwraca nam uwagę.