Zapowiedź Berlina o wprowadzeniu kontroli granicznych wywołała żywą reakcję premiera Donalda Tuska, który określił ją jako „nie do zaakceptowania” dla Polski i (jak to określił) „faktyczne zawieszenie Strefy Schengen na dużą skalę”.
„Działania podjęte przez Niemcy, jak i forma ich wprowadzenia, budzą bardzo duży niepokój. Takie postępowanie może nawet zagrażać funkcjonowaniu całej Strefy Schengen, która jest bardzo ważna dla obywali UE i jest niewątpliwym sukcesem” – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
„Polska w najbliższych godzinach zaproponuje odbycie konsultacji z państwami UE graniczącymi z Niemcami w celu zastanowienia się nad potencjalną reakcją, również na poziomie UE” – zapowiada MSWiA.
Premier jeszcze w ubiegły wtorek informował, że Polska będzie chciała rozpocząć konsultacje na temat decyzji Niemiec z innymi sąsiadami tego kraju. W wypowiedzi zabrakło jednak konkretów dotyczących szczebla, na jakim będą prowadzone rozmowy, czy będą miały charakter bilateralny i czy ich celem będzie wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie tak bulwersującej nie tylko elity polityczne, ale zwykłych obywateli.
Z kolei niemiecki kanclerz Olaf Scholz z niezmąconym spokojem obstawał w środę 11 września przy dotychczasowej linii swego rządu w zakresie polityki migracyjnej, a w szczególności bronił decyzji o kontrolach granicznych, które zgodnie z zapowiedzią wejdą w życie w najbliższy poniedziałek tj. 15 września.
„Będziemy kontynuować to właściwe podejście […], chociaż z naszymi sąsiadami jest coraz trudniej” – deklarował w Bundestagu, dodając, że „… istnieje konieczność przerwania sporów w tej sprawie”.
Niemcy wprowadziły kontrole na granicach z Polską, Czechami, Austrią i Szwajcarią w ramach zatwierdzonego wyjątku od zasad Schengen. Niemieckie MSW podkreśla przy tym, że wprowadzenie częściowych kontroli potwierdziło sukces w walce z nielegalną migracją.
Czy upór Niemiec wpłynie na i tak trudne relacje z Polską?
Spór wokół kontroli granicznych z pewnością nie poprawi i tak trudnych w ostatnich tygodniach relacji między Polską a Niemcami. Jak przypomina niemiecki „Die Welt” – w czerwcu niemiecka policja odesłała do Polski grupę afgańskich imigrantów bez konsultacji ze stroną polską, co polski rząd stanowczo potępił.
Zdaniem polskiej opinii publicznej wyglądało to tak „jakby Niemcy bez żadnych konsultacji odesłali nielegalnych imigrantów” – czytamy w komentarzu niemieckiego dziennika.
W razie wdrożenia postulatu opozycyjnej CDU zakładającego niewpuszczanie imigrantów na terytorium Niemiec bez procedury sprawdzającej, który kraj jest faktycznie odpowiedzialny za ich przyjęcie, Polska musiałaby „miesiąc po miesiącu” przyjmować tysiące imigrantów – na co, jak wskazuje „Die Welt” – trudno oczekiwać zgody Warszawy na tego rodzaju pomysły.
„Polska jest w stałym kontakcie ze stroną niemiecką w kwestii takiego zarządzania granicą, aby stanowiło to jak najmniejsze utrudnienia dla ruchu osobowego i towarowego” – zapewnia MSWiA.
„Strona polska przypomina, że wprowadzenie kontroli granicznej zawsze powinno być ostatecznym krokiem, bardzo dobrze uargumentowanym, ponieważ wpływa na funkcjonowanie całej Strefy Schengen” – tej treści oficjalne stanowisko naszego kraju zostanie (jak informuje MSWiA) przedstawione w Brukseli.