Royal United Services Institute (RUSI) – brytyjski think tank – podał informację o statku „Angara”, który od sierpnia ubiegłego roku zajmował się najprawdopodobniej transportem północnokoreańskiej amunicji do rosyjskich portów. Przewiózł do tej pory tysiące kontenerów, ale od lutego zakotwiczony jest w chińskiej stoczni we wschodniej prowincji Zhejiang.
To pokazuje, z jakimi wyzwaniami mierzą się Stany i ich sojusznicy próbujący zdławić wsparcie dla Rosji. Niedawno Stany Zjednoczone wydały kolejne ostrzeżenie, w którym precyzowały, co uważają za pomoc w odbudowywaniu rosyjskiego wojska po stratach ponoszonych podczas walk na Ukrainie.
Wsparcie, jakie Chiny zapewniają Rosji, będzie najprawdopodobniej jednym z najistotniejszych punktów rozmów prowadzonych przez sekretarza stanu Antony’ego Blinkena podczas wizyty w Pekinie.
Kurt Campbell, dyplomata z Departamentu Stanu, zapowiedział niedawno, że w przypadku chińskiego wsparcia dla Rosji Amerykanie „nie będą siedzieć z założonymi rękami”. Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu przyznał, że z wiarygodnych doniesień wynika, iż „Angara” cumuje obecnie w chińskim porcie, a kwestia ta została już podjęta w rozmowach z tamtejszymi władzami. „Wzywamy wszystkie państwa członkowskie do wypełnienia swoich zobowiązań wynikających z rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2397” – powiedział amerykański urzędnik, mając na myśli rezolucję ONZ dotyczącą ograniczenia handlu z Koreą Północną. Ta sama rezolucja wymaga od państw należących do ONZ wyrejestrowania wszelkich statków zaangażowanych w nielegalną działalność.
„Kiedy sekretarz Blinken spotka się ze swoimi odpowiednikami z Chin, poruszy szereg kwestii, w tym wojnę Rosji z Ukrainą i stosunki Rosja-Korea” – poinformował rzecznik.
RUSI uzyskał zdjęcia satelitarne od niezależnych firm, w tym Planet Labs PBC z siedzibą w San Francisco. Widać na nich, jak statek „Angara” stacjonuje w stoczni Zhoushan Xinya w Zhejiang. Na stronie internetowej stoczni można znaleźć informację, że jest ona największą chińską firmą prywatną zajmującą się naprawą statków.
Statek udało się rozpoznać dzięki unikalnemu transponderowi systemu automatycznej identyfikacji (AIS). Został on na chwilę włączony, kiedy rzeczony statek przepływał przez ruchliwy odcinek Cieśniny Koreańskiej, zapewne ze względów bezpieczeństwa.
Z danych RUSI wynika, że przed przybyciem do Chin statek „Angara” dokował w portach Północnej Korei i Rosji, choć jej transponder był wówczas wyłączony. Po przybyciu do Chin system również dezaktywowano.
