Zanim Rosja uderzyła na Ukrainę, wśród militarnych analityków panowało przekonanie, że czołgi należą do wojskowej przeszłości i ich rola na współczesnych polach bitew będzie stopniowo maleć. Tymczasem po dwóch latach zmagań w Europie Wschodniej widzimy, że czołgi nadal dobrze odnajdują się w nowoczesnej przestrzeni bitewnej, dając dużą elastyczność operacyjną i spore wsparcie dla piechoty. Nawet jeśli koncepcja czołgów ma już ponad sto lat, to nowoczesne czołgi nadal trudne są do wyeliminowania i wydaje się, że posłużą armiom przez kolejne dekady.
Nie powinno więc dziwić, że rozbudowa arsenału czołgów jest jednym z priorytetów ukraińskiej armii. Składają się na niego różne pojazdy otrzymane od Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec, w tym M1A1 Abrams, Leopard 2 i Challenger. Ale ważne miejsce w ukraińskim arsenale zajmuje też rodzimy T-84, w którego dodatkowe sztuki Kijów postanowił zaopatrzyć swój korpus pancerny. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow osobiście testował główny czołg bojowy ukraińskiej produkcji – Oplot.
Historia modelu
W czasach zimnej wojny Związek Radziecki opracował trzy serie czołgów: T-72, T-64 i T-80. Ich ogólne możliwości były podobne, jednak składały się z odmiennych komponentów, przez co produkcja mogła postępować szybciej. Z tej trójki T-80 oceniany był jako najbardziej wyrafinowany, jednak zużywał dużo paliwa. Z tego powodu Charkowsko-Morozowskie Biuro Projektowe (KMDB) opracowało wariant T-80U, który wyposażono w 1000-konny silnik wysokoprężny 6TD-1. Nowy model był tańszy – zarówno w produkcji, jak i w utrzymaniu, ponieważ spalał dużo mniej paliwa. Zaprezentowano go na moskiewskiej paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w 1990 r. i wdrożono w 4 Gwardyjskiej Dywizji Czołgów i 2 Gwardyjskiej Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych.
Kiedy Związek Radziecki się rozpadł, producent T-80U, KMDB, znalazł się w obrębie ukraińskich granic. W ciągu kilku lat opracowano projekty nowych modeli T-84 i T-84U. Mogły poruszać się z prędkością ponad 70 km/godz., co znacznie przewyższało prędkość radzieckich czołgów.
T-84U robił wrażenie, mimo to ukraińskie wojsko nie chciało wydawać zbyt wiele i zamówiło tylko kilka egzemplarzy. W 1999 r. zamówiono tylko 10 sztuk. Do 2003 r. należały one do 92. ukraińskiej brygady zmechanizowanej. Później cztery z nich odsprzedano Stanom Zjednoczonym, zostawiając w ukraińskiej armii tylko sześć sztuk.
Wyposażenie T-84U
Ukraiński czołg wyposażony jest w działo gładkolufowe KBA-125 mm, współosiowy karabin maszynowy KT-7,62 i przeciwlotniczy karabin maszynowy KT-12,7.
„Army Technology” tłumaczy przy tym, że główne działo tego czołgu może również wystrzeliwać pociski kierowane laserowo przeciwko czołgom, helikopterom i innym pojazdom opancerzonym: „Oplot posiada 46 sztuk amunicji do działa głównego, z czego 28 sztuk umieszczonych jest w automatycznej ładownicy. Inne rodzaje przenoszonej amunicji to 1250 nabojów do karabinu maszynowego KT-7,62, 450 nabojów do karabinu maszynowego KT-12,7 i 450 nabojów do pistoletu maszynowego AKS”.
Czołg ten posiada pakiet pancerza reaktywnego (ERA) Kontakt-5. To bardzo cenny typ pancerza, zdolny minimalizować penetrację pocisków przeciwpancernych z odrzucanym sabotem. W modelu Oplot-M na wyposażeniu jest najnowocześniejszy Duplet ERA, który może przetrwać tandemowe głowice przeciwpancerne.
Na pokładzie nowych T-84U znajduje się także zaawansowana radiostacja R-163-50K, komputer balistyczny 1V528-2, nowy system dowodzenia i kontroli oraz system nawigacji lądowej 1 KRNA.
Porównanie z rosyjskim T-90
Ukraiński T-84U i rosyjski T-90 mają podobne systemy. Czołg ukraiński jest jednak szybszy, lepiej opancerzony i może transportować większą ilość amunicji.
Mankamentem ukraińskiej maszyny jest jednak brak 125-mm pocisków przeciwpancernych z sabotem, które są potrzebne do przebicia przedniego pancerza nowszych rosyjskich czołgów, w tym T-90.
Transport dodatkowych czołgów z krajów zachodnich spowolnił nieco produkcję dodatkowych egzemplarzy ukraińskiego T-84U.