Przed trzema laty Białoruś się zmieniła, powróciła na mapę polityczną świata – oświadczyła liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska w środę wieczorem podczas obchodów w Wilnie Dnia Solidarności z Białorusią, w trzecią rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich w tym kraju.
„Białoruś się zmieniła raz i na zawsze. Nasz kraj powrócił na mapę polityczną świata. Dzięki wam, zwykłym i niezwykłym Białorusinom, dzięki waszej odwadze, waszej uczciwości, waszej kreatywności cały świat dziś mówi o Białorusi” – powiedziała zwracając się do zebranych Cichanouska, która przed trzema laty, 11 sierpnia, została zmuszona do opuszczenia Białorusi i przybyła do Wilna.
Liderka białoruskiej opozycje wskazała: „Możemy być dumni z naszego narodu, który zademonstrował wolę bycia wolnym i w ciągu trzech lat ta wola nie zniknęła, bez względu na represje i wymuszoną emigrację”.
W obchodach Dnia Solidarności z Białorusią na wileńskim placu Katedralnym wzięło udział kilkaset osób z flagami biało-czerwono-białymi, skandujących: „wierzymy, możemy, zwyciężymy”. Z palcu Katedralnego uczestnicy obchodów udali się pod ambasadę Białorusi, by przypomnieć przedstawicielom reżimu w Mińsku o jego ofiarach.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda napisał w środę na platformie X, dawnym Twitterze, że „Litwa wierzy w demokratyczną i wolną Białoruś”, oraz zapewnił, że litewskie „wsparcie dla Białorusinów poszukujących wolności pozostanie niezachwiane”.
“Białoruski reżim musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko własnemu narodowi i za zbrodnie wojenne na Ukrainie, by mogła istnieć wolna Białoruś i (zapanował) pokój w Europie” – napisała premier Ingrida Szimonyte.
“Przed trzema laty (Alaksandr) Łukaszenka ukradł wybory i stłumił pokojowe protesty. Teraz przetrzymuje 1500 więźniów politycznych i jest wspólnikiem w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie” – stwierdziła premier, oceniając politykę białoruskiego dyktatora.
Wybory prezydenckie na Białorusi odbyły się 9 sierpnia 2020 roku. Według oficjalnych wyników wygrał je Łukaszenka, natomiast białoruska opozycja oceniła, że zostały sfałszowane; Zachód nie uznał ich wyniku. Po wyborach, a także przed nimi, na Białorusi odbywały się liczne demonstracje, wiele osób zostało zatrzymanych.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mms/