Około 15 tys. osób zebrało się w piątek wieczorem w centrum Bratysławy na antyrządowym proteście w obronie mediów publicznych. Mówcy zarzucali rządzącym chęć zawłaszczenia Radia i TV Słowacji (RTVS) poprzez planowaną zmianę prawa. 3,5 tys. osób protestowało też w Koszycach.
Tłum w Bratysławie skandował: “Nie oddamy Słowacji” i “Fico do więzienia” – pod adresem premiera Roberta Fico. Krytykowano także faworyta w mających odbyć się za tydzień, w sobotę, wyborach prezydenckich Petra Pellegriniego, który jest szefem partii współtworzącej koalicję rządową. Występujący na wiecu politycy opozycji ani razu nie wymienili nazwiska jego głównego konkurenta, którego popierają – Ivana Korczoka, ale w tłumie nie brakowało transparentów z okularami symbolizującymi tego kandydata.
Występujący na podium przedstawiciele opozycji zwracali uwagę, że polityka rządu Ficy przesuwa kraj na Wschód, a teraz premier chce przejąć media publiczne. Powszechnie znana na Słowacji była aktorka i dyplomatka, między innymi ambasador w Warszawie, Magda Vaszaryova powiedziała, że przed kilkoma laty premier Węgier Viktor Orban spotkał się z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim i przekazał mu „receptę na rządzenie”: najpierw przejęcie sądu konstytucyjnego, później przejęcie mediów publicznych i likwidacja społeczeństwa obywatelskiego. Jej zdaniem to, co Orbanowi zajęło dziesięć lat, a Jarosław Kaczyńskie zrobił w osiem, premier Fico chce zrealizować w ciągu trzech miesięcy lub zaledwie kilku tygodni.
Na demonstracji odczytano listy od szefów czeskich elektronicznych mediów publicznych w obronie niezależności podobnej instytucji na Słowacji, co spotkało się z okrzykiem „dziękujemy”. Owacyjnie przyjęto też reprezentantkę RTVS, która przedstawiła podpisywaną przez pracowników i współpracowników mediów publicznych petycję do władz z żądaniem wycofania z prac projektu ustawy zmieniającej kierownictwo i zasady funkcjonowania RTVS. Słowackie media informowały w piątek, że petycję podpisało ponad 1000 pracowników i współpracowników radia i telewizji spośród 1600 zatrudnionych. Główne dzienniki zwróciły uwagę na pojawiający się wśród pracowników postulat strajku protestacyjnego. Media zwróciły też uwagę, że opozycji udaje się utrzymać wysokie poparcie dla trwających od grudnia 2023 r. antyrządowych protestów. Dotyczyły m.in. forsowanych przez rząd zmian w prawie karnym. Teraz zapalnikiem protestów jest projekt ustawy o mediach publicznych.
Ministerstwo kultury chce zmian w mediach publicznych, zarzucając im, że w obecnym kształcie ograniczają możliwość wypowiedzi i ograniczają je czasami tylko do jednej opcji. Zmiany mają – zdaniem resortu – zapewnić pluralizm w mediach publicznych.
Piotr Górecki (PAP)
ptg/ kar/
