Jak można było się spodziewać, eksperci Goldman Sachs obniżyli prognozowany wzrost gospodarczy dla tych krajów azjatyckich, w których poziom szczepień przeciwko koronawirusowi jest niski, między innymi Indii. Ale obniżyli go także Australii oraz USA. Jednocześnie wyższy poziom prognozowany jest dla Meksyku i Brazylii. Globalny wzrost gospodarczy w tym roku zdaniem Goldman Sachs wyniesie 6,4 proc, to tylko o 0,3 proc. więcej niż prognozuje Wall Street.
W swoim uzasadnieniu bank wskazał, że wyższa zakaźność wariantu Delta koronawirusa przekłada się na wolniejsze wygaszanie nowych ognisk COVID-19. Do rządowych obostrzeń doszła jeszcze kwestia faktycznych zachowań ludzi i podejmowanych przez nich indywidualnych środków ostrożności.
„Odsetek Amerykanów, którzy zawsze unikają wysoce kontaktowych działań, zmniejszył się, ale pozostaje bliski 50 proc. w przypadku transportu publicznego i dużych wydarzeń, a 30 proc. w przypadku podróży”, wyjaśniają eksperci, powołując się na dane YouGov. „Dalszy powrót do zdrowia będzie wymagał nie tylko zwiększenia liczby szczepień i usprawnień medycznych związanych z omawianą chorobą, ale także czasu, w którym ludzie będą mogli poczuć się bardziej komfortowo i bezpiecznie”.
Eksperci Goldmana zaznaczają, że USA należy do krajów o najmniejszej skłonności do ryzyka, jeśli chodzi o ograniczenia dotyczące zgonów. Podkreślają jednak, że „wysoka awersja Chin do ryzyka może spowodować dłuższe utrzymanie kwarantanny i kontroli podróży oraz opóźnić ożywienie w gospodarkach turystycznych takich jak Wietnam, Tajlandia i Singapur”.
Wpływ na zmianę nastawienia analityków miał zapewne nowy raport Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, w którym zakaźność wariantem Delta koronawirusa postawiono na tym samym poziomie, co w przypadku ospy wietrznej.