Unia Europejska powinna być wolnym rynkiem, na którym wszystkie państwa członkowskie konkurują ze sobą na równych zasadach. Hiszpania może być tu wzorem dla innych, a jednym z przykładów jest liberalizacja kolei, która doprowadziła do wejścia na rynek takich firm, jak Iryo i francuski SNCF, który poprzez Ouigo już konkuruje z Renfe w segmencie szybkich kolei.
Niestety, wygląda na to, że inne kraje nie odwzajemniają się w podobnym stopniu. Co więcej, gdy to hiszpańska firma chce wejść na zagraniczny rynek, rzucane są jej kłody pod nogi.
Z wieloma problemami Hiszpanie spotykają się w Niemczech, ale jeszcze bardziej we Francji. W przypadku tej drugiej, z powodu francuskiej biurokracji, hiszpańskie przedsiębiorstwo kolejowe Renfe musi opóźnić swoje wejście nad Sekwanę, co najmniej do 2024 r. Francja też blokuje i uniemożliwia budowanie „Korytarza Śródziemnomorskiego”, czyli priorytetowych sieci transportowych mających na celu ułatwienie komunikacji osób, towarów i usług w całej Unii Europejskiej, gdyż nadal nie dostosowała torów do hiszpańskiej kolei dużych prędkości. To samo dzieje się z połączeniami elektrycznymi, ponieważ Francja odmawia ich przedłużenia.
Co więcej, uruchomienie produkcji samochodów Peugeot e-208 w Hiszpanii bardzo nie spodobało się Paryżowi, który zaatakował tę firmę motoryzacyjną. Minister gospodarki Bruno Le Maire wezwał do „patriotyzmu”, a jako środek nacisku wykorzystał m.in. pomoc publiczną, jaką producent otrzymał od Francji.
Widać więc wyraźnie brak wzajemności Francji wobec Hiszpanii. To niedopuszczalny protekcjonizm, który jest sprzeczny z zasadami i celami Unii Europejskiej.
Jest oczywiste, że Komisja Europejska powinna podjąć odpowiednie działania i promować uczciwą konkurencję między krajami.