fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

14.8 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Wprowadzane przez hiszpański rząd zmiany destabilizują rynek „zielonej energii”

Hiszpanie wracają do węgla. Po nowym rozporządzeniu mają problem z rentownością farm wiatrowych – donosi „La Razón”

Warto przeczytać

Hiszpańskie wiatraki w ostatnim czasie nie kręcą się już tak jak dawniej. Niektóre farmy wiatrowe utrzymują je w ruchu tylko po to, aby utrzymać pracę maszyn bez ich uszkadzania i wytwarzać moc równą zużywanej. Jednak przestoje w produkcji „zielonej energii” widać wyraźnie. Hiszpański rząd powziął środki, by rozwiązać tamtejszy problem cen prądu. Efekt? Produkcja spadła o przeszło 10 proc.

W pierwszym tygodniu października produkcja energii wiatrowej w Hiszpanii wyniosła 1 088 GWh. W całym kraju ze wszystkich źródeł pozyskano 4 736 GWh, więc farmy wiatrowe wyprodukowały 22,9 proc. całości. Można porównać te statystyki z ubiegłym rokiem: wtedy farmy wiatrowe wyprodukowały 1 602 GWh z 4 822 GWh całości, zatem 33,22 proc. Oczywiście należy wziąć pod uwagę to, że wydajność farm zależna jest od siły wiatru, a także pewnym zmianom ulega samo zapotrzebowanie na energię, jednakże tak duża skala różnicy nie jest przypadkowa.

Spadek udziału produkcji prądu z farm wiatrowych o ponad 10 proc. wynika z cięć rządowych dla dużych firm energetycznych. Zresztą przyznał to niedawno sam prezes firmy Iberdrola, największego producenta energii wiatrowej w Hiszpanii. Jego zdaniem chaotyczne zachowania rządu tworzą sytuacje, których „nikt nie chce, takie jak przestoje w farmach wiatrowych czy fotowoltaicznych”, spowodowane tym, że „nie są one konkurencyjne wobec nowych regulacji”. Energetyka wiatrowa i fotowoltaika zaczęły przynosić straty po ogłoszeniu królewskiego dekretu z mocą ustawy 17/21.

Za sprawą wspomnianego rozporządzenia między 16 września 2021 a 31 marca 2022 r. wynagrodzenie za działalność, polegającą na wytwarzaniu energii elektrycznej przez zakłady wykorzystujące technologie nieemitujące gazów cieplarnianych, będzie pomniejszone o kwotę proporcjonalną do większego dochodu uzyskanego przez te zakłady w wyniku uwzględnienia, w cenach energii elektrycznej na rynku hurtowym wartości ceny gazu ziemnego przez technologie emisyjne. Ucierpią na tym instalacje wykorzystujące odnawialne źródła energii, które stają się mniej rentowne i w niektórych przypadkach zaprzestają produkcji.

Z rozporządzenia wynika, że nadwyżka wynagrodzenia będzie przeliczana co miesiąc na podstawie średniej ceny gazu na hiszpańskim rynku, o ile przekroczy ona 20 euro za MWh, a także z uwzględnieniem cen energii elektrycznej ustalanej przez elektrownie pracujące w cyklu kombinowanym.

Całość wydała się na tyle zagmatwana, że Ministerstwo Transformacji Ekologicznej musiało wydać odpowiednią notę wyjaśniającą, z której wynikało, że energia wymieniona w ramach umowy PPA, umowy dwustronnej lub forward hedge nie będzie podlegała obniżeniu wynagrodzenia, pod warunkiem, że sprzedawana jest po stałej cenie, nie jest indeksowana do ceny puli, a umowa została podpisana przed opublikowaniem dekretu. Gdyby było inaczej, niektórzy producenci energii, zwłaszcza ci z sektora energii odnawialnej, musieliby produkować ją ze stratą, dopłacając do produkcji energii, do której zobowiązali się we wcześniejszych kontraktach.

Wyłączenie umów dwustronnych dla tej samej grupy przedsiębiorstw oznacza, że obniżce podlegałyby duże przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Skarżą się one też na to, że duża część energii elektrycznej jest już objęta umowami dwustronnymi, PPA, umowami na dostawy lub kontraktami terminowymi, więc może się szybko stać tak, że będą one musiały płacić za wytwarzanie.

Spróbujmy zilustrować to przykładem. Jeśli farma wiatrowa sprzedaje wytworzoną energię na rynku, to zazwyczaj ma zabezpieczoną zdecydowaną większość swojej produkcji kontraktami terminowymi itp. Jeśli te kontrakty ustaliły cenę około 40 euro za MWh – taka była przeciętna cena na rynkach terminowych w ubiegłym roku – a obecnie cena energii podniesie się do poziomu 180 euro za MWh ze względu na wysokie ceny gazu, to zgodnie z nowym dekretem farma wiatrowa musi zwrócić przeszło 100 euro za każdą MWh. To oczywiście przekłada się na ujemne wyniki sprzedaży.

Skutkiem tego może być zatrzymanie „zielonej transformacji”, którą wspierać miał minister ds. Transformacji Ekologicznej Teresa Ribera. Iberdrola już teraz ostrzega, że zagrożonych jest 7 mld euro inwestycji, jakie miały znaleźć się do 2025 r. dla odnawialnych źródeł energii, ponieważ wprowadzane przez rząd zmiany destabilizują rynek.

Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej ogłosiła raport na temat Hiszpanii, z którego wynika, że pod koniec 2020 r. kraj ten był ósmy na świecie pod względem produkcji zielonej energii na świecie, w Europie wyprzedzany tylko przez Niemcy i Holandię. Podjęty przez Hiszpanię Krajowy Zintegrowany Plan Energetyczno-Klimatyczny (PNIEC) zakładał przejście na energię odnawialną w 74 proc. w ciągu najbliższej dekady, co miało zapewnić spełnienie wymogów europejskich dyrektyw. Osiągnięcie tego miało być możliwe dzięki unijnym funduszom Next Generation – łącznie ponad 72 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat, z czego 37 proc. na projekty sprzyjające zielonej transformacji.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »