fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

10.3 C
Warszawa
sobota, 27 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Woda na wagę złota

Przez wieki motywem do prowadzenia wojen były ziemia, zasoby naturalne, potrzeba rąk do pracy, żywność, a nawet wiara. Wydaje się, że w obecnej dobie dobrem pożądanym i bardzo rzadkim, staje się nasza poczciwa woda.

Warto przeczytać

Tak w każdym razie wynika z najnowszego raportu o wodzie na rok 2023, przygotowanego pod auspicjami UNESCO. Mimo że jej spożycie stale rośnie, dwa miliardy ludzi pozbawionych jest dostępu do wody pitnej, którą można by uznać za bezpieczną. Co więcej, wody zaczyna brakować tam, gdzie jeszcze niedawno był jej nadmiar.

Jak prognozuje United Nations World Water Development Report deficyt wody będzie narastał, także w Afryce Środkowej, Wschodniej Azji, części Ameryki Południowej, a więc w rejonach bogatych dziś w wodę. Cóż dopiero w krajach Sahelu, czy na Bliskim Wschodzie. Jakie to rodzi konsekwencje? Woda pitna to jedno. Bezpieczne urządzenia sanitarne to drugie. Tymczasem już dzisiaj 3,6 miliarda mieszkańców Ziemi pozbawionych jest dostępu do tego cywilizacyjnego udogodnienia. W ujęciu statystycznym tylko w bieżącym roku brak wody pitnej przez minimum jeden miesiąc, może dotknąć nawet 3 miliardy ludzi.

Wody gruntowe na granicy wydolności

Jak wspomnieliśmy, spożycie wody stale wzrasta (w ujęciu statystycznym) na przestrzeni minionych 40 lat w tempie 1 proc. rocznie. To z pozoru niewiele, ale rośnie gospodarka, populacja i zmieniają się trendy konsumenckie. Jeśli nawet założyć, że dotychczasowa dynamika wzrostu nie ulegnie zmianie do roku 2050, to problemy z dostępem, a zwłaszcza jakością wody będą systematycznie narastać. Warto o tym pamiętać, że blisko połowa wody zużywanej w gospodarstwach domowych pochodzi ze źródeł podziemnych, a jedna czwarta zasila nawadnianie pól.

O ile w krajach o niskim dochodzie na głowę mieszkańca problem stanowią oczyszczalnie ścieków, to w krajach zamożnych, w tej liczbie silnie uprzemysłowionych, źródłem zanieczyszczenia wód gruntowych pozostaje rolnictwo. Co więcej, ponieważ na polu gospodarki wodnej operuje szereg podmiotów, a ich kompetencje nie tylko się nakładają, ale bywają sprzeczne z racji odmiennych zadań, jakie realizują, brak współdziałania, czy choćby tylko koordynacji sprawia, że lokalnie i globalnie uszczuplamy zasoby wody lub pogarsza się jej jakość. Poczynając od tak banalnej, zdawałoby się kwestii, jak nawadnianie pól, czy ochrona obszarów wodonośnych, zaopatrujących w wodę aglomeracje miejskie. W efekcie np. w Hiszpanii rolnicy na skalę masową wiercą nielegalnie studnie.

Lepiej późno…

Wedle konferencji debatującej do minionego piątku w Nowym Jorku nad raportem, dostęp do wody i urządzeń sanitarnych stanowi prawo człowieka. Szkoda tylko, że ONZ obchodzący od roku 2023 dzień 22 marca jako „Światowy Dzień Wody”, ostatni raz debatował o wodzie w roku 1977! Tymczasem nawet 10 proc. mieszkańców planety doświadcza wysokich bądź krytycznych niedoborów wody.

Dyskutując o inflacji, cenach pomidorów, papryki, a nawet pospolitej cebuli, zdajemy się zapominać, że bez wody ich uprawa jest ograniczona, a nawet niemożliwa. Cóż z tego, skoro zdaniem Richarda Connora, jednego z autorów raportu, w krajach rozwijających się, co w tym przypadku brzmi jak oksymoron, nawet 99 proc. ścieków trafia do środowiska bez filtrowania.

Trzydniowa konferencja pod przewodnictwem króla Holandii Wilhelma – Aleksandra i prezydenta Tadżykistanu Emomali Rahmona z udziałem reprezentantów 171 państw, z czego 100 w randze ministra, rekomendowała w konkluzjach poprawę zarządzania zasobami wodnymi, ochronę ekosystemów wodnych oraz zwiększenie ponownego jej wykorzystania i współpracę transgraniczną.

Ambitny cel sformułowany przez ONZ w horyzoncie roku 2030 to zapewnienie całej ludzkości dostępu do czystej wody pitnej oraz urządzeń sanitarnych. Szacunkowy koszt realizacji projektu to nie mniej niż 600 miliardów USD a wedle innych modeli nawet bilion dolarów amerykańskich.  Jak bardzo to realne pokaże czas, ale już dzisiaj odnotowaliśmy spadek odnawialnych źródeł wody o 20 proc. na przestrzeni lat 2000-2018!

W tej sprawie Europa z 3 proc. udziałem wydaje się uprzywilejowana w porównaniu np. Z Ameryka Północną – spadek o 26 proc., Centralną Azją -30 proc., czy Afryką Subsaharyjska -41 proc. Tymczasem negocjacje klimatyczne, problem zaopatrzenia w wodę zupełnie ignorowały! Skoro przywołaliśmy szacunki w zakresie koniecznych nakładów finansowych na wodę, warto wiedzieć, że jej niedobór generuje spadek PKB nawet o 6 proc. i oddziałuje bezpośrednio na rolnictwo zdrowie, dochody, migracje a w perspektywie konflikty.

Cudze chwalicie… Także w Warszawie 22 marca w ramach Światowego Dnia Wody Komitet Gospodarki Wodnej przy Prezydium PAN wraz z Instytutem Geofizyki PAN zorganizowały konferencję poświęconą raportowi. Zaprezentowano na niej także potencjalne korzyści z synergii „małych działań w ramach retencji leśnej Polski”, rolę wody w pomocy humanitarnej i rozwojowej, a także obywatelskie badania rzek i kanałów w Polsce. Wnioski i rekomendacje znajdziecie Państwo na stronie internetowej IGF PAN, gdyż ich omówienie przekroczyłoby ramy tego opracowania.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »