fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

5.6 C
Warszawa
sobota, 12 października, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Finlandia na celowniku Putina

1340 kilometrów granicy Rosji z krajem NATO, którym stała się Finlandia, to sól w oku Władimira Putina. Trudno dostępny teren, surowy klimat i skromne zasoby infrastrukturalne utrudniają skuteczne działania, zmierzające do neutralizacji hybrydowej wojny, gdzie tysiące imigrantów z Afryki stanowi narzędzie w rękach Federacji Rosyjskiej.

Warto przeczytać

W reakcji na te akty agresji Finlandia zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Rosją i wzmocniła dozór nad obszarem przygranicznym. Gęste lasy, jeziora oraz rozległe mokradła utrudniają efektywność takiej kontroli, mimo angażowania relatywnie znacznych sił i środków.

Rosja zapowiedziała także „odtworzenie leningradzkiego okręgu wojskowego”. Wedle wypowiedzi rosyjskich dyplomatów, w razie konfliktu zbrojnego z NATO „Finlandia ucierpi jako pierwsza”. Tego rodzaju agresywna retoryka nie jest niczym nowym, tyle że poziom społecznego poparcia dla przystąpienia do NATO i konsolidacja obywateli Finlandii sprawiają, że kremlowska propaganda jest w tym przypadku nieskuteczna.

Rosjan szczególnie irytuje fakt, że na podstawie bilateralnej umowy pomiędzy Finlandią i USA, Amerykanie uzyskali dostęp do obiektów i instalacji militarnych w bezpośrednim sąsiedztwie Federacji Rosyjskiej. Wcześniej Rosjanie ograniczali swoje działania przeciwko sąsiadowi jedynie do wspierania organizacji i stowarzyszeń prowadzących antyzachodnią i antyamerykańską agitację. Formalnie nie godziło to w neutralność Finlandii, lecz jako stały element wojny informacyjnej prowadziło do polaryzacji nastrojów społecznych.

Farmy trolli i czynne zaangażowanie w dezinformację osób w rodzaju Johana Backmana stanowiły przedmiot dziennikarskiego dochodzenia, które przed paru laty prowadziła Jessikka Aro. W jego rezultacie doszło do zmiany nastawienia Finów. Agresja na Ukrainę radykalnie odmieniła nastroje, co ostatecznie doprowadziło do członkostwa w NATO 4 kwietnia 2023 roku.

Retoryka agresji i przerzucanie w rejon granicy imigrantów z Afryki to próba destabilizowania sytuacji kraju, który dysponuje nieliczną armią – w czasie pokoju nieprzekraczającą we wszystkich rodzajach sił zbrojnych 32,5 tys. żołnierzy, ale w krótkim czasie dobrze wyszkoleni rezerwiści mogą zasilić jej szeregi do 280 tysięcy. Z kolei Straż Graniczna licząca 3800 funkcjonariuszy na wypadek wojny rozwinie się do 15 tysięcy ludzi, podległych bezpośrednio dowództwu wojskowemu. Czyni to z Finlandii realne wzmocnienie flanki NATO w strategicznie istotnym sąsiedztwie Arktyki.

Finlandia pozostaje także aktywna w ramach Wielonarodowych Połączonych Sił Ekspedycyjnych (JEF), wśród państw nordyckich i bałtyckich pod przywództwem Wielkiej Brytanii. Jak podkreśla minister spraw wewnętrznych Finlandii Mari Rantanen – „nie będziemy bronić się sami”. Jednocześnie ostrzegła, że wzorem działań prowadzonych na granicy z Polską, tysiące imigrantów czeka jedynie na zmianę pogody, by ruszyć na granice. Operacje nadzorują jednostki wydzielone w rosyjskich służbach specjalnych, które są odpowiedzialne za planowanie i wdrożenie działań sabotażowych.

Tysiące imigrantów przebywających w okolicach Petersburga, to zdaniem fińskiej polityk zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i stały element działań hybrydowych, wymierzonych przez Rosję przeciwko Finlandii. Jak komentuje Damian Szacawa z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UMSC w Lublinie, strach to groźna broń, którą stosuje Kreml w niewypowiedzianej wojnie przeciwko Zachodowi.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły