Waga i zasięg projektowanych reform uzasadniają potrzebę prowadzenia konsultacji z zainteresowanymi środowiskami, uwzględnianie w uzasadnieniach do projektów ustaw istoty rekomendowanych zmian. Co do oceny skutków regulacji, brakuje odniesień do wpływu na system prawny i gospodarkę, jako całość. To wybrane elementy z długiej listy zastrzeżeń podnoszonych przez prawników – zarówno praktyków, jak i teoretyków prawa w odniesieniu do rządowej legislacji.
Rządowe Centrum Legislacji i departamenty prawne w ministerstwach, wielokrotnie potwierdzały zarzuty co do procedowania, jak i finalnych efektów prowadzonych prac. Skrajne przypadki podnoszone przez RCL, opisane w urzędowej korespondencji dotyczą przypadku liczącego 256 stron projektu ustawy – licząc tylko objętość tzw. części normatywnej – przekazanego do konsultacji i oceny w dniu, kiedy Komitet Stały Rady Ministrów miał ostatecznie przyjąć projekt rządowego przedłożenia.
W poczuciu profesjonalnej odpowiedzialności prawnicy z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w piśmie do sekretarza Komitetu Stałego informują, że obszerność i złożoność materii wykluczają dokonanie oceny w zakreślonym czasie. Mowa o projekcie nowej ustawy podatkowej mającej stanowić integralną część systemowych zmian określanych mianem „Polskiego Ładu”. Także reprezentanci współgospodarza projektu, a mianowicie Ministerstwa Aktywów Państwowych w korespondencji sygnowanej przez podsekretarza stanu Andrzeja Śliwkę wskazują, że „kilka roboczogodzin uniemożliwia przeprowadzenie analizy i zgłoszenie uwag na Komitet Stały Rady Ministrów”.
Tego rodzaju otwarta krytyka ze strony wysokich ranga urzędników odpowiadających za sferę legislacji stanowi zjawisko bez precedensu, tak w każdym razie konstatują odpowiedzialni za współpracę w obszarze legislacji reprezentanci izb gospodarczych i związków branżowych. Opisane zjawiska to wiedza powszechnie dostępna, jako że przywołane oceny i uwagi opublikowano na oficjalnej stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Problem wydaje się o tyle istotny, że w obliczu wagi projektowanych zmian pozyskanie dla ich uchwalenia sejmowej większości będzie tym łatwiejsze, im bardziej profesjonalny, transparentny i przejrzysty będzie proces ich przygotowania, a procedowanie poprzedzą konsultacje – nieefekciarskie czy pozorne, lecz realne, poprzez przedstawicielstwo zainteresowanych środowisk zawodowych, grup społecznych i korporacji branżowych. Gwarantują to zarówno odpowiednie akty prawne, ład instytucjonalny, jak wola polityczna sejmowej większości. Mało tego, dla wielu spraw o wymiarze społecznym opozycja nie znajdzie argumentów, by sabotować rządowe projekty, chyba że sami ich autorzy dostarczą po temu argumentów.