Tuż przed końcem października minister spraw zagranicznych Tajwanu Joseph Wu wraz z delegacją biznesową przebywał w Pradze. To kolejny krok w stronę ocieplenia stosunków między krajem członkowskim Unii Europejskiej a tajwańskim rządem.
Odwiedziny ministra Wu zapowiadane wcześniej przez tajwańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Europie Środkowej i Wschodniej (w Czechach, na Słowacji oraz Litwie) były formą okazania wdzięczności za wsparcie w czasie epidemii koronawirusa, w tym za przekazywanie szczepionek przeciwko COVID-19.
Wraz z ministrem podróżowała delegacja biznesowa, na której czele stanął Kung Ming-hsin, kierownik Narodowej Rady Rozwoju, która odpowiada za tajwańską politykę rozwoju przemysłowego. Delegacja wzięła udział w serii spotkań poświęconych współpracy na polu zaawansowanych technologii.
Wizyta spotkała się z krytyką Chin, podobnie jak wcześniejsze odwiedziny czeskiego parlamentarzysty Milosa Vystrcila w Tajpej we wrześniu ubiegłego roku, ponieważ Pekin nadal uważa, że Tajwan jest zbuntowaną częścią Chin i nie uznaje jego niepodległości.
Przyjęcie tajwańskiej delegacji w Czechach jest szczególnie ważne, ponieważ państwo to było do tej pory dużym sprzymierzeńcem Pekinu. Jednak w ostatnich jesiennych wyborach czescy komuniści nie zdobyli miejsc w parlamencie – a to właśnie oni byli największym sojusznikiem Chin. Delegacja nie została jednak przyjęta przez czeskiego prezydenta, ponieważ stan zdrowia Milosa Zemana jest poważny i nie jest on w stanie pełnić obowiązków służbowych.