fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

15.7 C
Warszawa
poniedziałek, 20 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Głos filozofa z Ukrainy (4). Złoto

Warto przeczytać

Ukraiński filozof Konstantyn Sigow przedstawia ciekawe porównanie jakości zasad aksjologicznych oraz jakości pieniądza. Mówi: „Wraz z ukraińskim doświadczeniem dotykamy czegoś niezwykle ważnego dla przyszłości Europy i świata. Na Zachodzie obserwujemy bezwład fundamentalnych wartości europejskich, na których zasadzają się nasze społeczeństwa. Używamy ich jak pieniądza bez pokrycia w złocie. (…) Obecny kryzys w Europie, we Francji także, bierze się właśnie stąd, że te wartości wydają się całkowicie zdewaluowane. Polityka stała się zwykłym skrawkiem papieru. Jednakże dzięki oporowi Ukrainy uzyskaliśmy dostęp do owej rezerwy złota, gwaranta naszych wartości. Widzimy bowiem, że istnieją ludzie gotowi położyć życie na szali w ich obronie (Narodziny nowej Europy, Warszawa 2023, s. 69).

Choć tekst wygłaszanych deklaracji może być ten sam, jednak istnieje zasadnicza różnica pomiędzy tym, co w gruncie rzeczy wszystkim jest obojętne i czego nikt nie zamierza realizować, a tym, w obronie czego są ludzie gotowi położyć na szali swoje życie. Zdewaluowany banknot może zachwycać pięknym rysunkiem na papierze, jednak jego wartość jest niewielka bądź wprost żadna. A gdzie indziej możemy mieć do czynienia z walutą budzącą szacunek, jednak nie za sprawą umieszczonej na nim grafiki, lecz siłą stojącej za tą walutą gospodarki. Sigow porównuje to z wartościami. Mówi: „Gdy horyzont jest klarowny, a nasze schematy poznawcze są szerokie, takie pojęcia jak praworządność i Powszechna deklaracja praw człowieka nabierają znaczenia witalnego (s. 115). Witalnego, czyli pełnego życia. W wielu miejscach świata ludzie nie mają żadnych praw, i tak się dzieje pomimo oficjalnych zapisów konstytucyjnych. Prawa człowieka są tam martwe. Natomiast nabierają one życia tam, gdzie w ich obronie stają osoby służące prawdzie i sprawiedliwości.

Dlaczego możemy wątpić w europejską witalność Powszechnej deklaracji praw człowieka? Sigow mówi: „Trzeba zobaczyć, jak przebiega zderzenie Europy Wschodniej i Europy Zachodniej na kanwie wartości. Piękne słowa o przemocy intelektualnej nie wystarczają. Doświadczenie życia zmienia wszystko. Na co komu mowy oderwane od rzeczywistości, kiedy do niego strzelają. Ukraińcy uważają, że potrzebujemy nowej solidarności ludzi dobrej woli. W przeciwnym przypadku wszystko może zostać podważone, wszystkiemu grozi niebezpieczeństwo – domostwom, rodzinom” (s. 63). Ilekroć Zachód waha się, czy wesprzeć Ukrainę w jej walce o wolność, tylekroć kwestionuje witalność Powszechnej deklaracji praw człowieka. Aksjologia, to jest nauka o wartościach, ma rację bytu tylko tam, gdzie stoi za nią działanie, chęć wcielania owych wartości w życie. To działanie jest dla wartości tym samym, czym dla papierowych banknotów pokrycie w złocie. Samo działanie jest złotem. Właśnie działanie jest w stanie odwrócić sytuację i w miejsce bezwładu fundamentalnych wartości europejskich wprowadzić ich witalność w postaci tryskającego, owocnego życia.

Ukraina boleśnie doświadczyła, czym są papiery bez pokrycia. W Memorandum Budapesztańskim z grudnia 1994 Stany Zjednoczone i Wielka Brytania gwarantowały Ukrainie integralność terytorialną, po czym bezsilnie patrzyły, jak Rosja zagarnia Ukrainie część jej ziem. Dziś sama Ukraina daje Europie dobry przykład mocnego zaangażowania, ze świadomością, iż tylko ten otrzyma pomoc, kto sam potrafi stanąć do walki. Jeżeli Zachód przysypia przejadając swe zasoby, sam zostanie zaatakowany. Sigow przytacza słowa zapisane jeszcze w roku 1839 przez francuskiego podróżnika po Rosji, markiza de Custine: „Rosja widzi w Europie łup, który zdobędzie wcześniej czy później dzięki naszym niesnaskom. Podsyca w nas anarchię w nadziei wykorzystania wspomaganego przez nią rozkładu, bo on sprzyja jej celom” (s. 164). Jeśli wierzyć przenikliwej obserwacji markiza de Custine, to rozliczne szaleństwa osłabiające siłę Europy już od dziesięcioleci są finansowane z Kremla. Nie patrzmy na to, co przychodzi z Brukseli, jako na nieuchronną nowoczesność, ale jako na owoc obcych intryg oraz przygotowania poprzedzające najazd. Ale też owe rozliczne szaleństwa same w sobie są papierami bez pokrycia. Gdy zechcemy, to pozbędziemy się ich jednym dmuchnięciem.

Złotem, którego dziś Europa potrzebuje jako pokrycie dla swych walut, jest ludzkie działanie. Sigow pisze: „Dzień po dniu widzimy, jak ludzie ryzykują życiem, jak ofiarują życie, aby być sobą. Aby w tym właśnie zasadniczym aspekcie pomagać innym, to znaczy Wam i nam. Dla wolności Twojej i mojej” (s. 166). A parę stron dalej: „Nie możemy wyjaśnić, w imię czego poświęcają się najlepsi z naszych. Ci, których to pytanie dotyczy, są natychmiast rozpoznawalni. Odpowiedź, którą się zwykło dawać idzie głębiej niż preferencje polityczne czy różnice wieku i wykształcenia. Natychmiast rozpoznajemy tego, kto nosi w sobie to pytanie i kto odpowiada na nie całym swoim jestestwem. Czy są to twarze przyszłej Europy?” (s. 171).

Europa ma przyszłość, jeżeli znajdzie pokrycie w ludzkim złocie dla swych wartości – tradycyjnych, choć stale wymagających aktualizowania i rozwijania stosownie do wyzwań nowych czasów. Ludzkie złoto wznosi się ponad preferencje polityczne czy różnice wieku i wykształcenia. Gdy odkrywamy paraliżujące nas wewnętrzne podziały, domyślajmy się, iż sfinansowane one zostały z Kremla i nie traktujmy tych podziałów jako nieuchronne. Mamy swoje europejskie problemy wynikające z braku zaufania oraz niesłychanie zaburzonej komunikacji pomiędzy elitami a społeczeństwem. Popatrzmy choćby na to, jak wzdłuż i wszerz Europy rządzący unikają odwoływania się do referendum. Ale też narasta tłuszczowa tkanka społeczna bezwolnej masy klienckiej, wpatrzonej w realne czy też mityczne zasiłki i korzyści socjalne. Na wszystkie te problemy odpowiedzią jest ludzkie złoto, czyli wzrost poziomu człowieczeństwa, poziomu godności, zdolnej do osiągania pełni życia.

Konstantyn Sigow jest filozofem i w swej książce wspomina o toczących się debatach sięgających „solidarności wstrząśniętych”. Wstrząśnięcie dla człowieka i dla społeczeństwa może być błogosławieństwem wybudzającym z letargu i zmuszającym do wysiłku rozwojowego. Stąd, jak pisze, dla filozofii wojna może być „niegasnącym żarem koncentrującym wszystkie kwestie, które ją pochłaniają – moralność, nieśmiertelność, przemoc, śmierć, odpowiedzialność, cena życia” (s. 169). Niegdyś alchemicy marzyli o wytrącaniu złota podczas operacji odbywających się w próbówkach. Dzisiaj złoto ukazuje się naszym oczom w tle wysiłku wojennego Ukrainy. Jeśli Europa to dostrzeże, jest jeszcze przed nią przyszłość.

Marek Oktaba

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »