fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

6.6 C
Warszawa
niedziela, 13 października, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Nasączone przemocą, brutalne prześladowanie chrześcijan

Od kar więzienia po napady ze skutkiem śmiertelnym. Ataki na chrześcijan nasilają się w różnych częściach świata – donosi „Hispanidad”

Warto przeczytać

„Plugawi chrześcijanie!” – krzyczał pakistański tłum, który zaatakował rodzinę broniącą swoich praw. Dwa kościoły zostały zbezczeszczone i zajęte przez armię w Myanmar. Prześladowania chrześcijan się nasilają.

W irańskim mieście Karaj lokalne władze skazały trzech byłych muzułmanów, a aktualnie chrześcijan na trzy lata więzienia. Zmianę wyznania uznano za antypaństwową propagandę. Article18 – aktywistyczna organizacja pozarządowa – donosi, że chodzi o trzech konwertytów: Milada Goudarzia, Ameena Khaki i Alirezę Nourmohammadiego. Skazano ich za „szerzenie fałszywej propagandy” oraz „dewiacyjną działalność edukacyjną, sprzeczną z islamem”, ale chodziło po prostu o wyznawanie wiary innej niż islam.

Irańskie prawo zakłada bowiem, że ewangelizacja, działalność misyjna i próby nawracania na chrześcijaństwo są przestępstwem, za które można trafić do więzienia nawet na 10 lat. Nielegalna jest także dystrybucja literatury chrześcijańskiej w języku perskim. Do 1994 r. kodeks karny zawierał także artykuł, na mocy którego skazać można było za samą apostazję (odejście od islamu), został jednak usunięty, jednak jeszcze w 1990 r. wykonano ostatnią egzekucję z tego tytułu. Niemniej jednak porzucenie islamu nadal jest karane w oparciu o fatwy – religijne edykty wydane przez znawców islamskiego prawa.

W pobliskim Pakistanie zaatakowano w tym czasie chrześcijańską rodzinę. 20-osobowy tłum pobił nie tylko mężczyzn, ale także kobiety i dzieci, w tym dziewczynę na wózku inwalidzkim. Jednocześnie próbowano zmusić kobiety do wycofania wcześniej zgłoszonej na policję skargi.

Ataki na pakistańską rodzinę rozkręciły się, kiedy ich córka wróciła do szkoły po kilkudniowej chorobie. Stała się ofiarą kolegów z klasy, którzy wyzywali ją od „córki padlinożerców” i grozili, że wyrzucą ją ze szkoły. Gdy dziewczynka poskarżyła się muzułmańskiej nauczycielce, ta również ją zaatakowała, uznając sprawę za „nie jej problem”, a jej nieobecność – spowodowaną chorobą – została ukarana chłostą. W trakcie wymierzania kary dziewczynie złamano palec, jednak reakcja nauczycielki znów była gwałtowna i wroga, kiedy ze skargą przyszła ciotka uczennicy. Kilka godzin później zaatakowano całą rodzinę w ich własnym domu.

Ojciec rodziny Shakeel Masih zeznał później, że podczas bicia wyzywano ich od „brudnych chrześcijan”. Powiedział mediom, że choć zgłosił sprawę policji i nawet podał nazwiska niektórych agresorów, nic w tej sprawie nie zrobiono i nikogo nie zatrzymano.

W Myanmarze, azjatyckim państwie zwanym także Birmą, żołnierze armii zajęli i zbezcześcili dwa chrześcijańskie kościoły, zamieniając je w koszary.

Z jednej z parafii wyrzucono katolickiego proboszcza Johna Aunga, który powiedział później w mediach: „To jest godne potępienia. Wojsko zarekwirowało kościół na swoje potrzeby. Otworzyli tabernakulum, wzięli konsekrowane hostie, rzucili je na podłogę i podeptali. Włamali się do wszystkich zamkniętych szafek”.

Shane Aung Maung, chrześcijanin z lokalnej wioski, relacjonował wydarzenia: „żołnierze zniszczyli nasze Biblie, święte meble, generatory elektryczne i wzmacniacz dźwięku. Piją alkohol wewnątrz budynku kościelnego. Zabijają bydło, a w kościele gotują mięso. Tatmadaw (regularna armia birmańska) destabilizuje kraj, atakując ludzi i własność kościołów chrześcijańskich, zabijając nieuzbrojonych i pokojowo nastawionych cywilów oraz paląc wioski i domy. Jesteśmy naprawdę zszokowani”.

David Hmun, miejscowy katolicki ksiądz, także mówi o wstrząsie, jaki doznało społeczeństwo. „To jest naprawdę nie do pomyślenia. Wojsko Myanmaru nie jest już armią narodu, ale brutalną bojowniczą grupą terrorystyczną wymierzoną w niewinnych cywilów”.

Do opisanych wydarzeń doszło w momencie nasilenia się walki między wojskiem a cywilnymi grupami oporu (Chinland Defence Force, CDF) w części stanu Czin, gdzie większość stanowią chrześcijanie. 

Do ataku w ostatnim czasie doszło również na Haiti. 70-letni ksiądz André Sylvestre został napadnięty po wyjściu z banku. Grupa napastników dotkliwie go pobiła i raniła, księdza przewieziono do szpitala, ale zmarł na sali operacyjnej. Prowadził parafię Matki Bożej Miłosierdzia w Robillard i był lubiany wśród swoich parafian. Oprócz tego prowadził sierociniec i ośrodek pomocy bezdomnym.

Ponieważ w ubogich krajach księża często bardzo pomagają ubogim, są uważani za nietykalnych przez miejscowe społeczności. Jednak w ostatnich miesiącach także oni stali się ofiarami przemocy. Cap-Haïtien, drugie co do wielkości miasto na Haiti, uchodziło dotychczas za najbezpieczniejsze w tym kraju.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię