Rzecz cała odbywa się bez uzgodnień i aprobaty strony włoskiej. Obecnie w tym procederze bierze udział osiem jednostek pływających, finansowanych przez Berlin. Na pytanie skierowane przez Musk’a bezpośrednio do niemieckich władz; czy wie o tym niemieckie społeczeństwo? – tamtejszy MSZ w oficjalnym oświadczeniu napisało; „Tak – to się nazywa ratowanie życia”.
W reakcji na to oświadczenie Elon Musk stwierdził w kolejnym wpisie; „Interesujące. Szczerze mówiąc, wątpię by większość niemieckiego społeczeństwa to popierała”. Dalej biznesmen zastanawia się, czy fakt transportowania nielegalnych imigrantów na terytorium Włoch nie narusza, aby suwerenności tego państwa.
Jeszcze w miniony piątek wicepremier Antonio Tajani kierujący włoskim MSZ, wyraził zaniepokojenie informacją, że w kierunku Lampedusy zmierza kilka jednostek należących do organizacji pozarządowych, finansowanych przez rząd w Berlinie, a pływających pod niemiecką banderą.
Rząd Włoch od dawna protestuje przeciwko temu, że nielegalni imigranci podejmowani przez jednostki należące do organizacji pozarządowych z różnych państw są wysadzani na ląd, jedynie na włoskich wybrzeżach. Świadomi tego faktu przemytnicy nasilają proceder wysyłania ludzi na Morze Śródziemne.
Jak informują niemieckie media, konsultacje obu zainteresowanych rządów w tej sprawie nie przyniosły rezultatu. Potwierdziła to niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, po spotkaniu ze swoim włoskim odpowiednikiem Antonio Tajanim. „Pozostajemy przy swoim stanowisku” – stwierdziła niemiecka polityk i dodała: „Niemcy będą nadal finansować statki organizacji pozarządowych, zajmujące się ratowaniem migrantów na Morzu Śródziemnym”.
Ani słowa o tym, jak owi nieszczęśliwi desperaci tam się znaleźli – bez kontroli, dokumentów, zweryfikowania statusu, kraju pochodzenia i przyczyn migracji, ale także bez jakichkolwiek zasobów materialnych, te bowiem stały się własnością gangów, które z haniebnego procederu uczyniły dochodowy interes.
W odniesieniu do Niemiec kwestia moralnej odpowiedzialności za finansowanie działań, które pod pozorem słusznych co do zasady intencji (wszak trudno kwestionować ratowanie ludzkiego życia), jedynie nasilają ten nielegalny proceder, ma szczególną wymowę. Zwłaszcza, że w opisywanej sytuacji, dokonuje się wstępna selekcja, bo na pokłady przemytników trafiają młodzi, silni mężczyźni, podczas gdy kobiety i dzieci pozostają na wybrzeżach Tunezji czy Libii, gdzie padają ofiarami handlu ludźmi. W przypadku, gdy państwo, które jak Niemcy, poszanowanie prawa zapisało w konstytucji, lekceważenie norm prawa międzynarodowego oraz racji partnera w UE i sojusznika w NATO, którym są Włochy, nie da się usprawiedliwić argumentami natury humanitarnej. W tych okolicznościach nie oznaczają nic innego jak, tylko hipokryzję.
