fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

11.5 C
Warszawa
niedziela, 28 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Rosyjsko-chiński sabotaż na Bałtyku

Infrastrukturalny sabotaż na Morzu Bałtyckim może być sygnałem faktycznego zaangażowania Rosji i Chin w hybrydową wojnę z Zachodem – twierdzi „National Interest”.

Warto przeczytać

Chiński statek towarowy Newnew Polar Bear jest podejrzewany o to, że w nocy 7 października uszkodził przynajmniej dwa kable telekomunikacyjne oraz gazociąg na Bałtyku. Po wykonaniu zadania uciekł na rosyjskie wody. Nie do końca wiadomo, kto jest właścicielem tego statku, co w parze z zuchwałością przeprowadzonego sabotażu pokazuje, że Rosja i Chiny już współpracują, by razem osłabiać Zachód.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena milczy – a przynajmniej wypowiada się na ten temat zdecydowanie bardziej powściągliwie, niż należałoby się tego spodziewać, być może dlatego, że boi się ujawnić istotne informacje wywiadowcze. Inną możliwą motywacją jest chęć uniknięcia kolejnego kryzysu, na który trzeba by jakoś zareagować. Trzecia możliwość może mieć coś wspólnego z faktem, że w tym czasie, podczas szczytu APEC odbywającego się w San Francisco, prezydent Biden bardzo chciał spotkać się prezydentem Chin Xi Jinpingiem, a taka afera mogłaby temu przeszkodzić.

Inaczej sprawa wyglądała w amerykańskim Kongresie. Niektórzy jego członkowie wystąpili już z prośbą o udostępnienie tajnych informacji wywiadowczych na temat sabotażu. Warto, by amerykańscy decydenci lepiej pojęli naturę współpracy Putina z Xi, bo dzięki temu możliwe będzie opracowanie właściwej strategii powstrzymania ich hybrydowych ataków – zarówno przez USA, jak i ich sojuszników.

Na razie wiadomo, że wcześnie rano 8 października operatorzy systemów przesyłowych w Estonii i Finlandii zarejestrowali nagły spadek ciśnienia w Balticconnector – podbałtyckim gazociągu łączącym te dwa kraje. Przeprowadzono inspekcję, która wykazała, że rurociąg został uszkodzony. Jego naprawa zajmie przeszło rok.

Według fińskich urzędników uszkodzenie jest wynikiem „zewnętrznej działalności”.

Oprócz tego tej samej nocy uszkodzono podwodne kable telekomunikacyjne: jedno połączenie między Szwecją a Estonią i drugie z Estonii do Finlandii. Uważa się, że wszystkie te incydenty są powiązane.

Według szwedzkich, fińskich i estońskich śledczych, głównym podejrzanym o sabotaż jest statek Newnew Polar Bear. Znajdował się w pobliżu uszkodzonej infrastruktury w stosownym czasie. Mógł uszkodzić rurociąg i kable na przykład przeciągając kotwicę po morskim dnie.

I rzeczywiście niedługo po wskazaniu podejrzanego, niedaleko rurociągu Finom udało się znaleźć kotwicę. Tymczasem na nowych fotografiach statku Newnew Polar Bear wyraźnie widać brak kotwicy na lewej burcie.

Tej samej nocy w pobliżu znajdował się rosyjski statek towarowy Sevmorput, możliwe, że pomagał w sabotażu. Uszkodzony został też rosyjski kabel telekomunikacyjny Baltika, jednak mogło to być niezamierzonym skutkiem ubocznym.

Po znalezieniu kotwicy i ustaleniu podejrzanego Finowie nie mogli zatrzymać statku Newnew Polar Bear, gdyż znajdował się już na wodach międzynarodowych. Obecnie kieruje się do Chin, zmierzając Północnym Szlakiem Morskim. Eskortowany jest przez rosyjskie lodołamacze.

Norwegowie obawiają się, że ich podwodna infrastruktura także może stać się celem sabotażu, dlatego patrole ich staży przybrzeżnej dokładnie obserwowały zarówno Newnew Polar Bear, jak i Sevmorput, gdy przepływały wzdłuż zachodniego wybrzeża Norwegii.

Trudno jest ustalić właściciela statku Newnew Polar Bear. Teoretycznie pływa on pod banderą Hongkongu, jednakże pozwolenie na żeglugę Północnym Szlakiem Morskim otrzymała firma Torgmoll, którą zarejestrowano w Rosji, lecz jej biura znajdują się także w Szanghaju. Próba ustalenia tożsamości statku uwikłała śledczych w mętną sieć firm rosyjskich i chińskich, niektórych autentycznych, innych istniejących tylko formalnie. Wydaje się, że takie działanie było całkowicie celowe.

Ale to, czy właścicielem Newnew Polar Bear jest Rosjanin, czy może Chińczyk, nie ma właściwie większego znaczenia, ponieważ to oczywiste, że Putin i Xi współpracują ze sobą. I chociaż dochodzenie nie jest zamknięte, Finowie są już przekonani, że uszkodzenia zostały wywołane celowo. Nietrudno też zauważyć, że osłabianie kluczowej europejskiej infrastruktury jest na rękę zarówno Rosji, jak i Chinom.

Oczywiście już wcześniej wiadomo było, że Rosja jest zagrożeniem dla podmorskiej infrastruktury europejskiej. Już w maju ubiegłego roku przedstawiciele NATO informowali, że Rosjanie sprawdzają trasy podmorskich gazociągów i światłowodów. Wcześniej, w kwietniu, media w Danii pisały o rosyjskich statkach, które monitorowały farmy wiatrowe, gazociągi i światłowody u wybrzeży skandynawskich państw: Danii, Norwegii, Finlandii i Szwecji.

Przeczytaj także:

Możliwe więc, że mamy do czynienia z przykładem wojny hybrydowej, którą Rosja wespół z Chinami toczy z Zachodem. Przykładem nie pierwszym, a z pewnością też nie ostatnim. I chociaż amerykańska administracja może chcieć przymykać oko na takie incydenty, to Kongres USA powinien być bardziej zainteresowany faktycznym przebiegiem zdarzeń na Bałtyku. Bo jeśli okaże się, że to sabotaż, wtedy i Rosję, i Chiny należy pociągnąć do odpowiedzialności.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »