Zakończenie wojny zależy od Putina
Marhuenda zauważa, że jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy żyli tragedią Afgańczyków. Był to główny temat porządku obrad, a informacje o „niepowstrzymanym marszu talibów i haniebnym wycofaniu się Stanów Zjednoczonych” zalewały gazety. Szczycący się demokracją decydenci porzucili Afgańczyków na rzecz bezwzględnych, skorych do wojny i skrajnie radykalnych wyznawców islamu. A „historia pokazuje nam, że demokracji trzeba bronić z bronią w ręku przed tymi, którzy chcą narzucić tyranię” – pisze Marhuenda. […]