Ministerstwo spraw wewnętrznych Białorusi uznało „osoby połączone za pośrednictwem zasobów internetowych Radia Swaboda za formację ekstremistyczną” – poinformował resort w czwartkowym komunikacie.
Wcześniej za „ekstremistyczne” uznane zostały treści rozpowszechniane przez Radio Swaboda i jego sieci społecznościowe.
Radio Swaboda do lata 2020 roku, kiedy odbyły się nie uznane przez Zachód wybory prezydenckie na Białorusi, było jednym z czołowych białoruskojęzycznych mediów. Praca redakcji jest finansowana przez Kongres USA.
Po wyborach dostęp do portali mediów niezależnych został na Białorusi zablokowany, a ich treści uznane za ekstremistyczne. Oznacza to, że za ich rozpowszechnianie grozi odpowiedzialność administracyjna – kara grzywny lub aresztu.
16 lipca br. w redakcji Radia Swaboda odbyła się rewizja. Troje pracowników radia – Alesia Daszczyńskiego, Inessę Studzińską i Aleha Hruzdziłowicza – zatrzymano; po odbyciu kary aresztu wypuszczono ich, jednak mają oni status podejrzanych w postępowaniu karnym.
25 listopada na Białorusi zatrzymano współpracownika Swabody, Andreja Kuznieczyka. W czwartek jego krewni poinformowali, że mężczyzna został objęty postępowaniem karnym.
Na Białorusi za „ekstremistyczne” uznano ponad 300 kanałów w Telegramie i innych sieciach społecznościowych. Wśród nich są kanały należące do mediów niezależnych.
Różnica pomiędzy „treściami ekstremistycznymi” a „formacją ekstremistyczną” jest istotna. W pierwszym przypadku jako wykroczenie karane jest rozpowszechnianie treści. W drugim – według zapowiedzi władz – wobec twórców i aktywnych uczestników „zasobów internetowych” może zostać wszczęte postępowanie karne; artykuł zagrożony karą do siedmiu lat więzienia.
Wśród mediów niezależnych za „formacje ekstremistyczne” uznano dotychczas finansowaną przez Polskę telewizję Biełsat oraz agencję informacyjną BiełaPAN.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)