fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

3.2 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Europa zrezygnowała z energetycznego uniezależnienia się od Rosji – donosi „El Economista”

Europa mogłaby uniezależnić się od rosyjskich dostaw gazu. We wschodniej części Morza Śródziemnego odkryto bowiem duże jego złoża. Amerykańska służba geologiczna (US Geological Survey) szacuje, że zaspokoiłyby one nawet przez 76 lat zapotrzebowanie całej Unii Europejskiej.

Warto przeczytać

Region, w którym prace poszukiwawcze prowadzone są od 2009 r., posiada 122 bln stóp sześciennych gazu oraz 1,7 mld baryłek ropy naftowej. Główne złoża to Tamar, Lewiatan, Afrodyta, Zohr, Kalipso i Glaucus.

Jednym z najaktywniejszych w poszukiwaniach surowca jest Izrael, który zagospodarował złoże Tamar. Egipt wykonuje natomiast odwierty w swojej wyłącznej strefie ekonomicznej. Mając niedobory gazu, wstrzymał jego eksport. Z kolei dzięki odkryciom u wybrzeży Grecji i Cypru utworzono tzw. Wschodniośródziemnomorskie Forum Gazowe, którego celem jest budowa regionalnego rynku gazu i koordynacja polityk w tym zakresie.

Jednak Europa zrezygnowała z takiej możliwości uniezależnienia się od Rosji.

EastMed bez poparcia USA

Gaz ze wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego miał prawdziwą szansę stać się alternatywnym źródłem dla gazu rosyjskiego. Ostatecznie uniemożliwiła to zmiana administracji w Stanach Zjednoczonych, która wycofała poparcie dla podmorskiego rurociągu EastMed mającego zoptymalizować koszty zagospodarowania megazłoża.

Eksperci firmy prawniczej Dentons przygotowali raport, z którego wynika, że Izrael, Grecja i Cypr podjęły wysiłki w celu przezwyciężenia przeszkód handlowych i politycznych na drodze do sprowadzenia gazu do Europy, aby sfinansować rozwój swoich zasobów. W 2016 r. te trzy kraje ogłosiły zamiar budowy gazociągu, który dostarczałby gaz z wód izraelskich do Europy przez Grecję i Cypr. Planowano go ukończyć do 2025 r. Koszt budowy miał wynieść 6 mld euro. Na etapie opracowywania koncepcji Unia Europejska udzieliła wsparcia, przeznaczając ponad 34,5 mln USD na przeprowadzenie badań technicznych, ekonomicznych i środowiskowych.

W 2019 r. Komisja Europejska nazwała EastMed projektem będącym przedmiotem wspólnego zainteresowania. Wówczas też administracja Donalda Trumpa poparła koncepcję dywersyfikacji dostaw energii do Europy i zmniejszenia napięć granicznych w tym regionie.

Wszystko dobrze wyglądało do stycznia 2020 r. Poczyniono w tym czasie spore postępy. W sprawie bezpieczeństwa obiektu i wspólnego systemu podatkowego zostało podpisane „historyczne porozumienie” między Izraelem, Grecją i Cyprem. Sprzeciwiały się jedynie, nienależące do forum gazowego, Turcja i Liban.

Śmiertelny cios dla gazu?

Trwająca dwa lata pandemia zmieniła wiele w sprawie budowy EastMed. Kraje przyspieszyły bowiem realizację planów transformacji energetycznej. Priorytetowym stało się wprowadzenie obowiązkowych kryteriów zrównoważonego rozwoju. To wpłynęło na decyzję Rady Europejskiej, która w połowie grudnia postanowiła nie wspierać już nowych projektów związanych z gazem ziemnym i ropą naftową. Obecnie, fundusze programu „Łącząc Europę”, nie mogą być wykorzystywane na budowę gazociągów. Uniemożliwiło to również budowę innego gazociągu – Midcat, który miał przedłużyć trasę przesyłu gazu algierskiego do Europy przez Hiszpanię.

Przeczytaj także:

Co prawda Komisja Europejska ostatecznie dopuściła gaz ziemny do taksonomii, ale jedynie jako energię przejściową. W związku z tym projekty związane z budową nowych gazociągów nie mogą otrzymać wsparcia w postaci funduszy europejskich.

W połowie bieżącego roku Bruksela zamierza przedstawić pakiet leżących we wspólnym interesie projektów. Stawia jednak na wodór. Oczekuje się, że kraje członkowskie zdecydują się na poszukiwanie systemów samozaopatrzenia, co pozwoli im uniezależnić się od dostaw zewnętrznych. Chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy Europejczycy, chociaż uniezależnią się od Rosji, to popadną w zależność od trójki krajów śródziemnomorskich. Muszą jednak dotrwać do momentu, gdy gaz będzie można zastąpić wodorem, co oznacza konieczność poradzenia sobie w okresie przejściowym, który może się przeciągnąć nawet do roku 2050.

Podwodny kabel

Stany Zjednoczone wspierają natomiast budowę EuroAsia Interconnector. Jest to połączenie HVDC pomiędzy grecką, cypryjską i izraelską siecią elektroenergetyczną za pośrednictwem najdłuższego na świecie podmorskiego i lądowego kabla energetycznego o łącznej mocy 2000 MW i długości 1 208 km. W przyszłości umożliwi on eksport energii elektrycznej wytwarzanej z odnawialnych źródeł energii. Uruchomienie planowane jest na 2024 r. EuroAsia, zanim jeszcze rozpoczęła się budowa, otrzymała 100 mln euro z planu naprawczego i 657 mln euro z unijnego instrumentu „Łącząc Europę”, a jej całkowity koszt szacuje się na 2,5 mld euro.

Ta strategiczna zmiana skłoniła na przykład Izrael do ogłoszenia zawieszenia poszukiwań gazu, aby skupić się na odnawialnych źródłach energii.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »