fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

14.1 C
Warszawa
piątek, 26 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Które kraje mogą zastąpić Rosję w roli dostawcy gazu dla Europy?

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad siedmiu tygodni i przez ten czas diametralnie zmienił się obraz europejskiej i światowej energetyki oraz bezpieczeństwa energetycznego. Kwestia uzależnienia od rosyjskich surowców jest ogromnym problemem, a pytanie, jak odciąć się od tamtejszego gazu bez wywołania poważnego kryzysu energetycznego i recesji gospodarczej, pozostaje bez odpowiedzi.

Warto przeczytać

Które państwa mogłyby w przyszłości zastąpić Rosję i zaopatrywać Europę w niezbędną ilość ropy i gazu? Takie kraje musiałyby w pierwszej kolejności wykazać się wystarczającym poziomem produkcji oraz zasobami, a także odpowiednią infrastrukturą. Powinien to być również partner wiarygodny i niezawodny. Dobrym kandydatem wydaje się być Izrael. Jego zalety to nie tylko bliskość i serdeczne relacje z Europą, ale też duże rezerwy morskie.

Zdaniem izraelskiego Ministerstwa Energii na obszarze basenu Morza Śródziemnego, który podlega kontroli Jerozolimy, znajduje się 26 mld baryłek ropy naftowej i około 7,7 bln metrów sześciennych gazu ziemnego. Jednak rurociąg EastMed, który poprzez Cypr i Grecję miałby łączyć podmorskie rezerwy Izraela z kontynentem europejskim, stracił w styczniu poparcie Stanów Zjednoczonych i nawet przy natychmiastowym rozpoczęciu jego budowy na pełną skalę nie zostałby ukończony przed 2027 r.

Tymczasem Komisja Europejska planowała zmniejszenie do końca roku zapotrzebowanie na rosyjski gaz, aż o dwie trzecie. W tym kontekście pojawia się więc druga opcja, a jest nią Azerbejdżan. Kraj pod przywództwem prezydenta Alijewa stara się aktywnie działać na polu stosunków dyplomatycznych nie tylko z najbliższymi sojusznikami, jak Turcja, ale także Izrael, państwa Zatoki Perskiej, Unia Europejska, czy nawet Rosja, z którą azerski rząd dąży do poprawy relacji. Takie same próby podejmowane są w odniesieniu do wrogiej od wielu lat Armenii. Ta regionalna stabilizacja w połączeniu z właściwymi mocami produkcyjnymi oraz przystosowaną infrastrukturą czynią z tego państwa wiarygodnego partnera.

Przeczytaj także:

Zbiór rurociągów znany jako Południowy Korytarz Gazowy (SGC) łączy Baku z Włochami za pośrednictwem Gruzji (Gazociąg Południowokaukaski), Turcji (Gazociąg Transanatolijski) oraz Grecji (Gazociąg Transadriatycki). Rozważa się również podłączenie pod ten system przesyłu izraelskiego gazu, co pozwoliłoby zaoszczędzić pieniądze i czas.

SGC działa od 2021 r. i od samego początku osiągnął wysoki transfer, przepompowując w pierwszym roku istnienia 16 mld m3 gazu. Turcja otrzymała z tego 6 mld m3, reszta zaś trafiła do Europy. W chwili rozpoczęcia obecnej wojny Azerbejdżan zadeklarował możliwość natychmiastowego dostarczenia na Stary Kontynent dodatkowych 0,5 mld m3 gazu.

Także położenie tego państwa po zachodniej stronie Morza Kaspijskiego stanowi atut. Łączy bowiem Europę z Turkmenistanem i Kazachstanem, dwoma znaczącymi producentami węglowodorów po wschodniej stronie morza. Zwłaszcza pierwszy z tych krajów jest bardzo dobrze przygotowany do dostarczania dużych ilości surowca.

Od momentu rozpadu Związku Radzieckiego Turkmenistan boryka się z problemami natury politycznej. Łamanie standardów demokratycznych oraz dyktatorskie rządy kolejnych prezydentów nie przeszkodziły temu państwu stać się jednym z najbogatszych w regionie. Jednak sprzedaż gazu uzależniona była od Rosji i Chin.

Obecnie Turkmenistan, posiadający około 10 proc. światowych zasobów surowca ma szansę podjąć udaną współpracę w zakresie eksportu gazu do Europy. W ciągu kilku miesięcy mogłaby zostać uruchomiona krótka linia o długości 78 km łącząca podmorskie pole naftowe Magtymguly w Turkmenistanie z już istniejącymi instalacjami do gromadzenia gazu na wodach Azerbejdżanu. Ten dodatkowy rurociąg zacząłby działać w okresie od 4 do 6 miesięcy od zatwierdzenia i dostarczać dodatkowe 10 mld m3 gazu.

Mniej oczywista jest sytuacja z Kazachstanem. Kraj posiada duże rezerwy surowców, ale jest również mocno powiązany z Moskwą. Styczniowe tłumienie protestów przez prezydenta Tokajewa zakończyło się pomocą ze strony rosyjskich wojsk, a oprócz wielu zabitych i rannych do więzienia trafiło też wielu polityków cieszących się akceptacją na Zachodzie, jak były premier Kärym Mäsymow. Nie jest to więc dla Europy partner energetyczny, któremu można w pełni zaufać, choć kazachski rząd odmówił poparcia dla inwazji Rosji na Ukrainę.

Zmniejszenie dostaw rosyjskich surowców o dwie trzecie do końca roku oznacza, że kraje europejskie będą zmuszone znaleźć źródło, które dostarczy im aż 100 mld m3 gazu. Nie będzie to możliwe przy skorzystaniu z zasobów pojedynczego państwa, jednak ma realne szanse powodzenia przy dostawach z kilku krajów. Najlepszym aktualnie rozwiązaniem wydaje się Południowy Korytarz Gazowy, poprowadzony z Azerbejdżanu.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »