John Kerry wypowiada wojnę amerykańskim farmerom. Ten specjalny pełnomocnik prezydenta Stanów Zjednoczonych do spraw klimatu twierdzi, że trzeba znacznie ograniczyć rolnictwo. W przeciwnym razie nie da się osiągnąć radykalnych celów zielonej agendy, określonych przez Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ). Kerry zapomina jednak, że przemysł rolniczy odgrywa istotną rolę w zapewnieniu utrzymania i przetrwaniu około 8 mld ludzi na całym świecie.
„Wiele osób nie ma pojęcia, że rolnictwo przyczynia się do około 33 proc. wszystkich emisji na świecie” – powiedział polityk podczas odbywającego się w Waszyngtonie szczytu Agriculture Innovation Mission (AIM) for Climate Summit. „Nie możemy osiągnąć zerowej emisji netto, nie wykonamy tej pracy, jeśli nie rozwiążemy sprawy rolnictwa. Tak więc wszyscy rozumiemy głębię tej misji” – dodał.
Zachód krytykuje rolnictwo
Nie tylko w USA zajęto się emisjami związanymi z produkcją rolną. Także europejscy przywódcy zintensyfikowali w ostatnich miesiącach krytykę tego sektora.
Jako pierwsza, walkę podjęła Holandia. Tamtejszy rząd wdraża inicjatywy mające na celu przejęcie gruntów rolnych. Kraj może liczyć na wsparcie ze strony UE. Komisja Europejska w Brukseli poparła plan premiera Marka Ruttego, który jest członkiem Światowego Forum Ekonomicznego.
Przeczytaj także:
Niedawno zatwierdzono środki z kasy unijnej przeznaczone na zmuszenie holenderskich rolników do opuszczenia swoich gruntów w ramach unijnego programu Natura 2000, który klasyfikuje gospodarstwa rolne, jako znaczące emitery azotu.
Rolnicy mają otrzymać 120 proc. wartości swoich gospodarstw w ramach programu wykupu. Jednak ci, którzy odrzucą tę ofertę, staną w obliczu ryzyka przymusowego usunięcia z ziemi, bez żadnej rekompensaty finansowej.
Plan ten prawdopodobnie zostanie powielony w innych krajach, ze względu na jego zgodność z globalną agendą środowiskową WEF.
