Komisja Europejska, podążając za Agendą 2030, sankcjonuje projekt, który może doprowadzić tysiące ludzi zajmujących się rolnictwem i rybołówstwem do ruiny.
Tak zwane „prawo przywracania przyrody” zakłada ograniczenie o połowę stosowanie pestycydów już do 2030 r. Nie ma to jednak żadnego uzasadnienia naukowego. Na dodatek podobny eksperyment przeprowadzony na Sri Lance, i to w mniejszym zakresie, okazał się „terapią szokową” i zakończył się klęską, doprowadzając tamtejszą gospodarkę do największego załamania w historii kraju.
Komisja Europejska zdaje sobie sprawę z możliwych skutków wprowadzenia nowych przepisów i otwarcie przyznaje, że będzie to oznaczać poważne straty dla działalności rolniczej, spowoduje nieodwracalną utratę wydajności i produktywności w uprawie ziemi.
Efekty wprowadzenia ustawy mają być jednak spektakularne, bo oczekuje się, że do 2050 r. państwa członkowskie UE osiągną pełną odbudowę wszystkich ekosystemów zniszczonych w ostatnich dziesięcioleciach. Oznacza to przywrócenie lasów, terenów podmokłych, rzek, użytków zielonych, ekosystemów morskich itp.
Z drugiej jednak strony tysiące hektarów dostępnych dla działalności gospodarczej w różnych sektorach, takich jak rybołówstwo, rolnictwo, górnictwo, wytwarzanie energii itp. zostałyby utracone. Innymi słowy, ekonomiczna eksploatacja gruntów stałaby się w nadchodzących dziesięcioleciach praktycznie nieopłacalna.
W ramach realizacji projektu zostanie zniszczona duża liczba zapór i zespołów rzecznych. Przewiduje się bowiem usunięcie barier rzecznych, tak aby co najmniej 25 tys. km rzek w UE do 2030 r. stało się swobodnie płynącymi nurtami. Przyczyni się to do ogólnego wzrostu kosztów wytwarzania energii.
Przeczytaj także:
- Holenderska walka o klimat. Likwidacja gospodarstw rolnych to pętla na szyję
- Likwidacja gospodarstw rolnych panaceum na zmiany klimatyczne?
Zakłada się także, że wszystkie miasta będą mieć minimalną pokrywę drzewną odpowiadającą 10 proc. ich powierzchni. Wiąże się to z milionowymi kosztami, bo oznacza gigantyczną operację zalesiania. Istnieje nawet klauzula dotycząca „integracji terenów zielonych” w każdym budynku.
Nie wystarczą tu jedynie same regulacje prawne, gwałtownie zostaną zwiększone także wydatki publiczne. Wszelkie działania dotyczące odbudowy ekosystemów będą musiały być finansowane z pieniędzy podatników za pośrednictwem funduszy WPR oraz Funduszu Rybackiego i Morskiego UE.