fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

20.1 C
Warszawa
poniedziałek, 13 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Zmiana rozkładu sił w UE

Kolejne kryzysy zmieniają rozkład sił w Unii Europejskiej. Dawni przegrani są dzisiejszymi zwycięzcami, a ta dynamika pozwala jednoczyć Europę – zauważa „Foreign Policy”.

Warto przeczytać

Po pandemii koronawirusa Bruksela uruchomiła europejskie fundusze warte blisko 869 mld dolarów. Od 2020 r. dotacje i pożyczki w ramach tych funduszy zasiliły projekty z 27 państw członkowskich, których celem było ożywienie gospodarki po pandemicznym zastoju. Zgłoszono wiele projektów, niektóre już udało się wdrożyć. 80 brukselskich urzędników pracuje bezustannie, analizując i oceniając nadesłane wnioski, wedle listy kryteriów, zawierającej, takie punkty, jak odporność gospodarcza, wpływ społeczny, innowacyjność cyfrowa czy zielona transformacja.

Najłatwiej z tymi projektami radzą sobie, takie kraje członkowskie, jak Portugalia, Irlandia czy Grecja – czyli te, na które kryzys euro sprzed dekady miał największy negatywny wpływ i które nauczyły się wtedy pisania unijnych projektów, dających im pieniądze na planowane reformy. Kiedy urzędnicy z Brukseli proszą ich teraz o jakieś dodatkowe dokumenty czy precyzowanie zapisów we wnioskach, jest to dla nich zupełnie normalne, nawet oczekiwane! Wyniosły to z własnego doświadczenia. Mówi się w Brukseli, że w przypadku tych państw, nawet złożone szkice zawierają wymagane na kolejnych etapach szczegóły – pełen profesjonalizm, wyuczony przez lata.

Za tym profesjonalizmem idzie też wiara w unijną moc naprawczą. Bo przecież w przypadku krajów Europy Południowej wyjście z kryzysu euro w dużej mierze się powiodło – reformy gospodarcze zadziałały, rozwinęła się turystyka, a zagraniczni inwestorzy znów chętnie lokują u nich swoje środki. Komisja Europejska prognozuje, że w obecnym roku gospodarki Grecji, Portugalii i Cypru, będą należały do najszybciej rozwijających się w Unii Europejskiej.

Warto też zauważyć, że te południowe kraje o wiele łagodniej przeszły niedawny kryzys energetyczny, bo nie były tak bardzo zależne od rosyjskich dostaw gazu i ropy.

Portugalia wyszła nawet z inicjatywą utworzenia unijnej grupy krajów atlantyckich, której pierwsze spotkanie – w nadmorskim Porto – odbyło się w maju. To pokazuje, że południowe kraje nabierają pewności siebie.

Pokazuje to również, jak szybko w Europie zmienia się rozkład sił. Nie warto przywiązywać się do narodowych stereotypów. Te państwa, które w czasie jednego kryzysu są najbardziej poszkodowane, z innego kryzysu mogą wyjść obronną ręką. 

Urzędnicy oceniający wnioski w ramach funduszy odbudowy gospodarek po pandemii, zwracają uwagę na to, że projekty napływające z krajów Europy Północnej bywają często zbyt krótkie i ogólne. Gdy upominają się o dodatkowe szczegóły, gwarancje albo dane uzupełniające, spotykają się z irytacją. Północne państwa, które w czasie kryzysu walutowego zajmowały pozycję wierzycieli i wtedy same domagały się podobnych szczegółów, dziś są oburzone tym, że takie wymagania stawia się przed nimi. Te same państwa, które silnie ingerowały w plany reform w Grecji czy Portugalii, dzisiaj podnoszą głosy przeciwko nadmiernej kontroli brukselskich urzędników. Ciężej więc im wystartować z zaplanowanymi projektami.

Zmiana układu sił w Unii widoczna jest też w Europie Środkowej i Wschodniej. Świetnym przykładem jest tu Polska. Można dość bezpiecznie stwierdzić, że przed rokiem 2022 Polska w Unii była często marginalizowana, a najgłośniej było o nas zwykle w kontekście upadku praworządności. Nasza waga na arenie międzynarodowej spadała, coraz rzadziej konsultowano się z Polską w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej. Nawet częstotliwość wizyt ministrów z innych krajów unijnych spadła. Jednak, kiedy w lutym ubiegłego roku Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, sytuacja szybko się zmieniła. Polska została państwem frontowym – to przez nasze granice przechodziły dostawy uzbrojenia i pomoc humanitarna. Przez Polskę przejeżdżali zagraniczni politycy i uchodźcy. Okazało się też, że ostrzeżenia o agresywnym nastawieniu Rosji, które wygłaszali polscy politycy, a europejscy zwykle lekceważyli, okazały się jak najbardziej zasadne.

Więc teraz wszyscy uważnie słuchają stanowiska Polski. Pojawiają się opinie, że w unijnych debatach Polska zdobywa nawet dominujący głos. Korzystając z okazji, Polska próbuje rozwiązać problemy z praworządnością, ale Komisja Europejska ocenia ustępstwa ze strony polskiego rządu w tym zakresie jako niewystarczające. Mimo to jednak widać, jak dynamicznie zmienia się sytuacja w Unii.

Polska nie jest jedynym krajem, którego waga wzrosła w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej. Znaczenia nabrały także inne państwa Europy Środkowej i nie chodzi jedynie o ich geograficzne położenie blisko działań wojennych, które w oczywisty sposób podnosi wagę kwestii bezpieczeństwa w tym regionie. Kraje z tego obszaru są teraz uważniej słuchane, także w strategicznych kwestiach, takich na przykład, jak rozszerzenie Unii. To właśnie te kraje wyszły z pomysłem nadania Ukrainie statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.

Interesujący zwrot dokonał się też w dyskusji nad migracją. Wcześniej Polska i kraje Europy Środkowej były postrzegane jako niechętnie, jeśli nie negatywnie nastawione do przyjmowania imigrantów. Tymczasem to właśnie do nich trafiła większość uchodźców z Ukrainy. Tym samym pojawiły się w nich podobne dylematy, jakie dotknęły wcześniej państwa Europy Zachodniej. A podobne problemy sprawiają, że na różnych poziomach łatwiej się porozumieć – przez co, też współpracować. Wyjątek stanowią tu tylko Węgry, których izolacja wyraźnie rośnie.

Zmienia się też sytuacja krajów skandynawskich. Rosyjska inwazja przybliżyła je do europejskiego centrum – już nie tylko Finlandia, ale także Szwecja i Dania są przekonane, że Unia Europejska daje nie tylko wspólny rynek, ale także bezpieczeństwo militarne i polityczne. Dania dołączyła do unijnych inicjatyw obronnych. Tam, a także w Szwecji coraz więcej mówi się też o przystępowaniu do europejskiej unii bankowej.

Do tej pory kraje nordyckie silnie obstawały przy liberalnych rynkach i były niechętne „protekcjonistycznej” polityce unijnej. I choć nadal uważają, że otwartość to istotna cecha gospodarki wolnorynkowej, to w niektórych kwestiach idą na coraz wyraźniejsze ustępstwa. Na przykład rozumieją konieczność podejmowania unijnych środków chroniących przedsiębiorstwa europejskie przed cyberatakami albo przejęciami przez zagraniczne firmy państwowe. Z większym pobłażaniem (i gotowością do zaangażowania własnych środków finansowych!) – patrzą też na plany europejskiej polityki przemysłowej, która miałaby bardziej uniezależnić Europę od zewnętrznych dostaw.

Przeczytaj także:

Widać zatem, że Europa ciągle się zmienia. Pojawiają się nowe wyzwania i sprawiają, że dawne kłótnie odchodzą w zapomnienie. Kryzys euro uwidocznił silny podział Europy na kraje północne i południowe. Kryzys migracyjny podzielił Unię na Wschód i Zachód. Aktualny kryzys wywołany wojną w Ukrainie, po raz kolejny zmienił równowagę sił w UE.

Praktycznie każdy taki kryzys doprowadza do jakiegoś wewnętrznego pęknięcia w Unii. Potem jednak Unia scala się, jednoczy w obliczu innego wyzwania. Nawet jeśli wywołuje napięcia między innymi krajami, to ta dynamika pozwala na wspólny wzrost i wzmacnianie więzi.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »