fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

24.5 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

17 września Stalin odebrał Polakom ostatnią nadzieję

Pomimo ogromnej przewagi Niemców w powietrzu, czołgach i artylerii, polski żołnierz stawiał zacięty opór, zadając przeciwnikowi dotkliwe straty w ludziach i sprzęcie, a jeśli ulegał, to tak jak nad Bzurą, z powodu wyczerpania zapasów amunicji.

Warto przeczytać

Podczas gdy Wojsko Polskie prowadziło nierówną walkę z Wehrmachtem, 17 września 1939 roku Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Rzeczypospolitej na całej jej długości. Skromne siły Korpusu Obrony Pogranicza i marynarze Flotylli Pińskiej nie mieli szans z przeważającymi siłami wroga, a rozkaz Naczelnego Wodza zalecał unikanie kontaktu ogniowego z sowietami i przebijanie się w kierunku granicy z Węgrami i Rumunią.

Stalin od początku zakładał, że włączy się do działań dopiero w momencie, gdy Niemcy uzyskają strategiczną przewagę i rozbiją zasadnicze siły polskiej armii. Istotą zdradzieckich działań Sowietów było złamanie wszelkich porozumień zawartych z polskim rządem, w pierwszym rzędzie układu o nieagresji z roku 1932, przedłużonego następnie w roku 1934 z okresem obowiązywania do 1945 roku.

W reakcji na złamanie porozumień Prezydent Ignacy Mościcki wydał oświadczenie potępiające te działania, nie ogłosił jednak stanu wojny pomiędzy Sowietami a Polską, co okazało się później brzemienne w skutki, w relacjach z aliantami i ZSRR.

Po ewakuacji władz cywilnych i wojskowych do Rumunii, gdzie zostały internowane pomimo wcześniejszych zapewnień, że dotrą na Zachód, zaciętą walkę na całej długości liczącej 1300 km. granicy toczyły pułki Korpusu Obrony Pogranicza pod dowództwem gen. Orlik-Rückemanna, odnosząc zwycięstwo pod Szackiem. Trzy dni broniło się z udziałem miejscowych harcerzy Grodno. Pod Kadziowcami nad Czarna Hańczą polscy ułani zadali dotkliwe straty sowieckim zagonom pancernym.

W odwecie Sowieci wymordowali obrońców Grodna, a także rannych pod Szackiem żołnierzy i oficerów KOP przebywających w szpitalu w Mielnikach. Tym samym, po raz kolejny dowiedli swojej pogardy wobec norm prawa międzynarodowego, co zresztą po dziś dzień, jak tego dowodzą wydarzenia i zbrodnie popełniane na ludności cywilnej w Ukrainie, charakteryzuje władze i Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej.

Cios w plecy, którego to określenia użył po raz pierwszy brytyjski „Times”, zdecydował ostatecznie o klęsce kampanii wrześniowej. Pomimo że skoncentrowane na Lubelszczyźnie armie „Kraków” i „Lublin” stoczyły 10-dniową bitwę pod Tomaszowem Lubelskim, skąd zamierzały przebić się w kierunku Węgier. Zacięte walki z Niemcami trwały także w rejonie Lwowa pod dowództwem gen. Kazimierza Sosnkowskiego, a miasto poddano dopiero 22 września.

27 września z uwagi na dramatyczną sytuację ludności cywilnej poddała się Warszawa, dwa dni później twierdza Modlin.  Ostatnie strzały padły na Lubelszczyźnie w październiku 1939 roku, gdzie operowała Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Najpierw walczyła z Sowietami, by 6 października ulec Niemcom pod Kockiem z powodu wyczerpania amunicji.

Do niewoli sowieckiej trafiło 250 tys. szeregowych i podoficerów oraz 18 tys. oficerów, wobec 300 tys. polskich żołnierzy w niewoli niemieckiej. W czasie, gdy polski żołnierz stawiał najeźdźcom desperacki opór, obaj agresorzy zawarli w Moskwie 28 września traktat o przyjaźni i granicy przebiegającej wzdłuż Pisy, Narwi, Bugu i Sanu. Poza podzieleniem terytorium Polski, strony zobowiązały się do współpracy w zakresie zwalczania polskich dążeń do odzyskania niepodległości.

Świadectwem hańby sowieckich zdrajców była wspólna defilada Armii Czerwonej i Wehrmachtu, która odbyła się 22 września 1939 roku w Brześciu nad Bugiem z udziałem gen. Heinza Guderiana i kombryga Siemiona Kriwoszeina. Ten ostatni awansowany następnie do stopnia generała porucznika wojsk pancernych został w roku 1945 uhonorowany tytułem Bohatera Związku Radzieckiego, a w armii sowieckiej służył do roku 1953. Te fakty są aż nadto wymowne. Warto, by w kontekście współczesnych wydarzeń pamiętać o tym, co wydarzyło się 17 września 1939 roku i w dniach następnych, bo powiedzenie, że „historia jest nauczycielką życia” w tym konkretnym przypadku, wydaje się szczególnie prawdziwe.

SourceRedakcja

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »