fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

18 C
Warszawa
niedziela, 12 maja, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

Nearshoring to szansa, ale tylko potencjalnie

Warto przeczytać

Pandemia skłoniła do zadawania pytań o kierunek i przyszłość globalizacji. Nagle okazało się, że międzynarodowe połączenia handlowe nie zawsze są drożne, a koszty transportu gwałtownie rosną. W efekcie alokacja produkcji w odległych zakątkach świata mająca ograniczyć koszty, w określonych warunkach wywołanych rozprzestrzenianiem się koronawirusa, doprowadziła do ich znacznego wzrostu. Okazało się, że globalizacja wiąże się z istotnymi zagrożeniami, które dotąd albo były ignorowane albo w ogóle niezauważane. Teraz prym wieść ma nearshoring, czyli przenoszenie produkcji i logistyki to państw bliższych geograficznie lub kulturowo. To z kolei ma zapobiec ryzykom związanym z nieprzewidzianymi zdarzeniami.

Jednym z głównym beneficjentów tego zwrotu ma być nasz region. Mówi się szczególnie o Polsce, ze względu na nasze bardzo dobre położenie geograficzne i coraz lepszą infrastrukturę. To ma być dla naszego kraju wielka szansa, wszak napływ nowych inwestycji to możliwość pojawienia się nowych miejsc pracy, szczególnie w regionach, w których bezrobocie nadal jest wysokie. Warto jednak zastanowić się, czy aby na pewno to tylko i wyłącznie potencjalne korzyści.

Świat w ostatnich latach przechodzi coś, co nazywa się czwartą rewolucją przemysłową. Chodzi o robotyzację i automatyzację produkcji, do tego dochodzi big data ostatnio boom na sztucznę inteligencję. W efekcie powstaje coś, co nazywa się smart factory (inteligentna fabryka). To zwiększa efektywność produkcji, ułatwia zarządzanie różnymi procesami i docelowo zmniejsza koszty. Ludzie raczej monitorują i nadzorują funkcjonowanie takich fabryk niż w nich pracują, można to robić zdalnie korzystając z baz danych dostępnych on – line. Lokalizowanie tego typu przedsięwzięć w Polsce może mieć zatem umiarkowany wpływ na perspektywy i rozwój polskiej gospodarki. Inwestor wybuduje taką fabrykę i będzie mógł nią zarządzać bez potrzeby angażowania dużej liczby pracowników. Będzie to kapitałowe zaangażowanie głównie o charakterze produkcyjnym, a zatem takim, w którym generowana jest niska wartość dodana. Z drugiej strony kraje rozwijające się oferować będą tego typu inwestorom różnego rodzaju preferencje podatkowe, chcą zachęcić ich do inwestowania właśnie u nich.

Polska jest już na tym etapie rozwoju, na którym nie potrzebujemy desperacko napływu kapitału dla napływu kapitału. Dla naszego kraju najważniejszy jest wzrost produktywności i w efekcie podnoszenie międzynarodowej konkurencyjności narodowej gospodarki. To, co może temu służyć to know – how czy transfer wiedzy, który może być zabsorbowany przez polski kapitał. Chodzi zatem o to, aby być partnerem dla zagranicznego inwestora w procesach, w których generowana jest wartość dodana, nie zaś biernie absorbować inwestycje takie jak fabryki czy hale magazynowe. To raczej wykorzystywanie naszego potencjału, w tym wypadku dobrej lokalizacji, niż jego zwiększanie.

Deglobalizacja to szansa ale nie gwarancja sukcesu. Jak zwykle zależy to od tego, jak to zostanie przeprowadzone w praktyce. Czy do Polski trafiać będzie kapitał zainteresowany głównie działaniami podlegającymi łatwo procesom automatyzacji, czy może uda się przyciągać nad Wisłę inwestorów chcących przenosić tutaj także centra badawczo – rozwojowe czy bardziej zaawansowane prace analityczne. Ewentualne zachęty zależeć powinny właśnie od jakości danej inwestycji. Od tego, czy wiąże się ona z większą wartością dodaną i wymagającą wysokich kwalifikacji pracą czy też nie. Czy daje ona szanse na transfer technologii i wiedzy czy onacza tylko budowę hal czy fabryk.

Istotna jest zatem nie tylko ilość ale także jakość napływającego kapitału i konkretne wymagania jakie należy stawiać tym, którzy chcą inwestować w Polsce. Jak pokazują dane NBP są to inwestycje bardzo opłacalne, w 2021 roku zyski bezpośrednich inwestorów zagranicznych w Polsce wyniosły rekordowe 122,7 mld zł (z czego 75,6 mld zł zostało reinwestowanych, co także jest historycznym rekordem). Kto chce zatem rozwijać biznes także nad Wisłą powinien spełnić odpowiednie warunki.

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »