fbpx

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

24.5 C
Warszawa
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

"Każdy rząd pozbawiony krytyki jest skazany na popełnianie błędów"

AI namieszała w głowach słowackich wyborców

Sfabrykowana przez sztuczną inteligencję rozmowa słowackich liberałów, rzekomo planujących sfałszowanie wyborów, przyczyniła się do wygranej prokremlowskiego populisty. Podobna sytuacja dotyczyła innego nagrania, w którym kilka dni wcześniej 39-letni polityk mówił o walce z alkoholizmem. Przedstawił wówczas tajny plan podwojenia ceny piwa, jeśli jego partia dojdzie do władzy – pisze „The Times”.

Warto przeczytać

Słowaccy wyborcy ruszyli do urn w sobotę 30 września. Kilka dni wcześniej znana dziennikarka Monika Tódováotrzymała niepokojące dwuminutowe nagranie krążące w mediach społecznościowych. Ujrzała w nim samą siebie, jak rozmawia z czołowym liberałem Michalem Šimečką. Dyskutowali o sposobach, w jakie polityk może sfałszować głosowanie. Taka rozmowa nigdy się jednak nie odbyła. Był to typowy deepfake*, wykonany przy użyciu sztucznej inteligencji. „To moje słowa, ale nie moje zdania. Byłam zniesmaczona” – powiedziała dziennikarka i szybko usunęła nagranie. Na co dzień pracuje ona dla gazety „Dennik N”, w redakcji mieszczącej się na obrzeżach Bratysławy.

Dżin deepfake został wyjęty z butelki

Czy jednak wpłynął on na wyborców? Sympatie Słowaków wydają się coraz bardziej podzielone między Wschód i Zachód.

Nikt nie wie jednak, w jakim stopniu fałszywe nagrania zadecydowały o wyniku wyborów. Zwyciężył w nich prorosyjski populista 59-letni Robert Fico. Jego partia Smer-SD nawołuje do zakończenia wsparcia wojskowego dla Ukrainy.

Fico, były trzykrotny premier, odszedł z urzędu w 2018 r. po tym, jak dziesiątki tysięcy ludzi protestowało przeciwko śmiertelnemu postrzeleniu dziennikarza badającego powiązania między czołowymi politykami a ‘Ndranghetą, oddziałem włoskiej mafii.

Jeśli chodzi o spreparowanie kłamliwego klipu, fałszerze mieli ułatwione zadanie. 41-letnia Tódovábardzo często bowiem występuje publiczne i po sieci krąży wiele nagrań z jej udziałem. „Moi przyjaciele i nasi czytelnicy zdają sobie sprawę, że to deepfake, ale ludzie, którzy głosowali na skrajnie prawicową Smer-SD lub Republikę, myślą, że to prawda” – tłumaczy dziennikarka.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że jest ona osobą szczególnie znienawidzoną przez Smer-SD, odkąd zasłynęła śledztwami dotyczącymi korupcji. Osobiście chciałaby, żeby sprawą fałszerstwa zajęła się słowacka policja. Nie wierzy jednak, że tak się stanie, gdyż organom ścigania może zabraknąć nie tylko środków, ale i woli, by wyśledzić pochodzenie klipu. Chciałaby również, aby podjęto działania przeciwko byłemu prawicowemu posłowi, który przekazał nagranie swoim zwolennikom.

Sprawą próbował zająć się Tomas Krissak, ekspert ds. bezpieczeństwa informacji w Gerulata Technologies, słowackiej firmie wykorzystującej sztuczną inteligencję do śledzenia dezinformacji. Nie był on jednak w stanie ustalić źródła nagrania, ale stwierdził, że rozprzestrzeniło się ono szczególnie w kanałach w aplikacji Telegram, zwykle wypełnionych treściami wspierającymi partię Fico. „Setki tysięcy osób usłyszało klip i stał się on głównym tematem rozmów wśród opinii publicznej przed wyborami” – powiedział.

Deepfake służy filmowcom, oszustom i politykom

Deepfejki stosowane są od dawna. Ta technika wykorzystywana jest w „The Capture”, tajemniczym serialu sensacyjnym, który miał swoją premierę w BBC cztery lata temu. Niestety, od tego czasu technika stała się dostępna niemal dla wszystkich i jest używana w wielu niechlubnych celach. W samej Wielkiej Brytanii, w ostatnich miesiącach zaobserwowano rosnącą liczbę internetowych oszustw finansowych, polegających na fałszywych rekomendacjach, rzekomo pochodzących od znanych osób. Ofiarą tej technologii stał się nawet zmarły znakomity aktor Robin Williams. Jego córka Zelda narzekała na Instagramie, że wykorzystano sztuczną inteligencję do odtworzenia wizerunku komika, a potem nazwano to „przerażającym potworem Frankensteina”.

Oczywiście szybko posłużono się taką możliwością i w polityce. W rozdartym wojną Sudanie podszywano się pod Omara al-Bashira, byłego przywódcę.

Hany Farid, ekspert ds. kryminalistyki cyfrowej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, ostrzegł, że deepfejki stanowią dwojakie zagrożenie dla procesu demokratycznego. „Jednym z nich jest możliwość stworzenia nagrania audio przeciwnika mówiącego rzeczy, których nigdy nie powiedział” – tłumaczył w wywiadzie dla amerykańskiego „National Public Radio”. „Ale inną obawą, jaką powinniśmy mieć, jest to, że kiedy kandydat naprawdę zostanie przyłapany na mówieniu czegoś, to jak ustalimy, czy jest to prawdziwe, czy nie?” – zaznaczał.

Teraz kolej na wybory parlamentarne w Polsce. Eksperci ds. dezinformacji w sieci bacznie obserwują więc kraj nad Wisłą. W przyszłym roku technika deepfake może zostać też zastosowana przed wyborami w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Indiach i Unii Europejskiej.

Kto z Rosją, a kto przeciw

Kreml z pewnością jest zachwycony tą i podobnymi możliwościami technologicznymi. W końcu w 2010 r. był pionierem „farm trolli”. Ich celem stały się między innymi wybory w USA w 2016 r., które przyniosły zwycięstwo Donaldowi Trumpowi. Rosja stara się również wpływać na opinię publiczną w Europie Środkowej i Wschodniej, której strategiczne znaczenie wzrosło od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie.

Wracając do ostatnich wyborów, warto zauważyć, że Słowacy są jednymi z najbardziej prorosyjskich w regionie. Dzieje się tak od ponad 100 lat, od czasu wzrostu słowiańskiego nacjonalizmu w XIX wieku, kiedy to oczekiwali oni, że ich wielki słowiański brat na wschodzie wyzwoli ich od Cesarstwa Austro-Węgierskiego. I chociaż wraz z inwazją Putina pojawiło się pewne ochłodzenie uczuć w stosunku do Moskwy, to w miarę trwania tej wojny zaczyna się „zmęczenie Ukrainą”.

Miały na to też wpływ trzy krótkotrwałe prozachodnie rządy, które rządziły Słowacją od czasu porażki Smer-SD w ostatnich wyborach w 2020 r. Skutkowało to wydaleniem w marcu ubiegłego roku 35 rosyjskich dyplomatów, którym zarzucono szpiegostwo.

Badacze z Demagog SK, organizacji zajmującej się sprawdzaniem faktów, zauważyli wzrost dezinformacji w okresie poprzedzającym wybory. Przekształciły się one w pojedynek między prounijną i prozachodnią Partią Postępowej Słowacji Šimečki a eurosceptyczną Smer-SD Fico. Ta ostatnia wręcz dąży do ocieplenia stosunków z Moskwą.

Jeśli chodzi o dwa fałszywe klipy, to jest to absolutne zaskoczenie w słowackiej polityce. Nie wiadomo nawet, czy materiały pochodziły ze Słowacji, czy z zagranicy – na przykład z Rosji. Jednak kilka godzin po pojawieniu się drugiego nagrania Siergiej Naryszkin, szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego, oskarżył Waszyngton o próbę podważenia wyborów, a Šimečkę o popieranie amerykańskich interesów.

Dlaczego wygrała skrajna prawica?

Trudno mieć pewność, że to fałszywki przyczyniły się do wygranej Smer-SD. Tomáš Valášek, wiceprzewodniczący Postępowej Słowacji, nie jest przekonany: własna analiza jego partii sugeruje, że była ona lepsza w pozyskiwaniu niezdecydowanych wyborców w ostatnich dniach kampanii. „Jeśli Smer lub ktokolwiek inny miał nadzieję zniechęcić ludzi do głosowania na nas i być może, zamiast tego zagłosować na nich, to po prostu nie odniosło to takiego skutku” – powiedział.

„Jeśli sondaże niedoszacowały poparcia dla partii Fico, to dlatego, że wielu wyborców było przekonanych, że wybory zostaną sfałszowane i wierząc, że ankieterzy są częścią spisku, odmówili z nimi rozmowy” – dodał Valášek.

Być może klipy nie zmieniły poglądów, jednak Veronika Hincová Frankovská uważa, że mogły zmobilizować przeciwników Postępowej Słowacji do udziału w wyborach.

Zaniepokojona Bruksela

Fico to sojusznik Viktora Orbána. Bruksela obawia się teraz, że dołączy on do wschodniego „niezręcznego składu”, który obejmuje również rządzącą Polską partię Prawo i Sprawiedliwość, mającą nadzieję na wygranie wyborów po raz trzeci.

Nie jest to jednak pewne ze względu na rozdrobniony charakter słowackiej polityki, z siedmioma partiami w parlamencie. „Fico wygrał wybory, ale może przegrać rozmowy koalicyjne” – tłumaczy Milan Nic z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych. Były zastępca Fico, Peter Pellegrini, którego partia Głos-Socjaldemokracja zajęła trzecie miejsce z wynikiem prawie 15 proc., może mieć silny wpływ na politykę. Uważa się, że obaj panowie nie znoszą się nawzajem.

Przeczytaj także:

Pavol Demeš, naukowiec i były szef dyplomacji Republiki Słowackiej, także studzi obawy, twierdząc, że zależność Słowacji od Europy jest tak duża, że nawet jeśli Fico zostanie premierem, „nie powinniśmy panikować, że będą to drugie Węgry”, „Jestem pewien, że Słowacja pozostanie krajem pronatowskim i proeuropejskim” – powiedział.


* Deepfake – technika obróbki obrazu, polegająca na łączeniu obrazów twarzy ludzkich przy użyciu technik sztucznej inteligencji. Technika stosowana jest do łączenia i nakładania obrazów nieruchomych i ruchomych na obrazy lub filmy źródłowe przy użyciu komputerowych uczących się systemów.

SourceThe Times

Więcej artykułów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz!
Wpisz imię

Najnowsze artykuły

Translate »